witajcie
u nas od wczoraj masakra
Szymek cały czas chce byc przy cycu, niby mi zasnie przy piersi a jak go odłoże to góra 5 min i zaraz sie przebudza i od nowa do cyca. Jestem sama, nic nie mogę zrobić
nie mam juz siły. Dobrze, ze Igor jest w przedszkolu bo ja bym sie chyba wykończyła
i nadal mi sie pręży. Ja już sama nie wiem od czego, jak zaczynam jeść to w głowie mam zakodowane aby nie zaszkodziło małemu. Dzisiaj sobie kupiłam razowy chleb i już mnie prostują że chleba razowego nie mogę
jak mi ktoś powie że noworodek je i śpi to
a tak z innej beczki to krzysiu zgubił aparat
w sumie to nawet mi żal nie jest bo to taki niewypał ten nasz aparat że szok, przynajmniej będzie okazja nowy kupić
jakiegos doła ostatnio łapie i nawet nie wiem dlaczego
małgosiu ja mam to samo,
w moim przypadku dobija mnie to że nie mogę z domu wyjść kiedy chce
i pogoda, ja już marze o wiośnie, o tym aby wyjść na dwór a nie siedzi sie w domu od rana do wieczora, za oknem szaro buro i ponuro
a jak by słoneczko zaświeciło to inaczej
aa i bardzo chcuałabym wyjść na dwór juz z szymkiem ale mama mi tu kładzie do głowy że mam sobie darować jeszcze
[ Dodano: 2011-01-11, 20:57 ]
a w ogóle to igor mi spadł dziś ze schodów z pół piętra
masakra tak sie wystarszyłam, on tak mi płakał a potem nie chciał iść sam na góre, rozpłakał sie, musiałam go wziąść na ręce i zanieść na góre bo bał sie że znowu spadnie
mój kochany
i na dodatek to mnie boli głowa
achhh jestem sama, bez krzysia i mnie to dołuje, dobija
no ale do piątku musimy jakoś wytrzymać