No to wyspałam sie jakoś Antek obudził się dopiero 7:20 - grzeczny chłopczyk.
A wczoraj to tak mnie rozwalił, że śmiałam się pół nocy. Przebudził się koło 00:30 i płakał, więc ja mu pić i niech śpi dalej bo było dość ciepło w pokoju, a on dwa łyczki, odepchnął kubeczek, popatrzył na mnie tak poważnie i powiedział "mle mle" co ma oznaczać mleko
Od razu zawołałam G do niego a sama rozbawiona prawie do łez ta jego minką i powiedzeniem poszłam robić mleczko.