no to mi sie podoba dziewczyny ze sie tak rozpisałyście
Emalia mi juz sie skonczył macierzyński ale siedze w domu bo Jaca nie chce zebym do roboty szła, wiec codziennie jak jest pogoda gdzies smigamy

dzis bylam na miescie spotkac sie z kolezanka ( z TT bo nas tu pełno w Belfascie) i upatrzyłąm sobie płaszczyk ale nie kupilam bo dla mnie wszystko wydaje sie za drogie, a moj Jaca mnie wyzywa, ze jestem jakas dziwna i mam kupować, a mi ciągle żal kasy i kupuje jakiesz szmaty co potem w nich nie chodze bo taniocha i sie szybko niszcza

a Jacol mówi, ze ja chyba w sercu to facet jestem bo nienawidze zakupów, nie lubie sie przymierzać brrrr i wszystko kupuje "na oko " no chyba jestem jakas nienormalna, bo która kobieta nie lubi zakupków nie?

no to ja jestem wyjątkiem
Magda ja chcialam sobie iśc do fryzjera przed wylotem do Polski i wiara mi poleciła " drogi, aczkolwiek robi super" kurcze jak wyszłam ( wydałam 80 F) od niej to zaraz obok była drogeria, polecialam kuoic farbe do chaty ( uryczana) wzięłam Jacy żyletke do golenia ( zawsze sobie tak stopniuje włosy) i sama sie "zrobilam"

matko jak ja plakałam wtedy, a móJ mnie pocieszał, a ja mialam dosyc

i powiedzialam sobie nigdy wiecej nie pójde !!!!! nigdy !!!! własnie szukam polskiej fryzjerki ale trudno znaleźć bo jak są Polki to mają juz tyle wiary ze szok
mój Jaca kupił zestaw karaoke

i chcemy śpiewac, ale te piosenki sa takie trudne i szybkie, ze ja nie nadążam czytać a co dopiero śpiewac

ale mysle ze jak kiedys zrobimy impre w chacie to pod wplywem promili ójdzie i czytanie i śpiewanie
