Melduje się i ja po świętach:) nie pojadłam w ogóle bo mało chce mi się jeść. Troszkę sałatki i więcej ciasta. Nic poza tym. Ten tydzień mam okropny. W sobotę mam egzamin na zakończenie kursu. Ciągle się uczę z lampką w łóżku. Mam koszmary. Muszę jeszcze nagrać lekcję na zaliczenie i pisałam ok 110 stron konspektów. Jutro na szczęście już je binduję i ostatecznie oddaję.
Mdłości u mnie nie ma. Czasem tylko mi niedobrze. Z jedzeniem to średnio bo budze się i nie wiem na co mam ochotę. Jak już jem to w połowie zostawiam bo już mi nie smakuje, albo jestem pełna.Oby do listopada:) teraz do lekarza idę ok 20-25 kwietnia i też ma już być widać rączki i nóżki:) temat imion u nas wrze:) na dziewczynkę już obstawiamy to samo imię, gorzej na chłopczyka:)