Witam
Wczoraj pochwaliłam się butelką a okazało się że to był tylko jednorazowy wyskok

Ani w nocy ani dziś butelki nie chce. Zaciska dziąsełka żeby tylko wypchnąć smoczek z buzi i płacze...ale do cycka się dobiera, smoczkiem też nie pogardzi
Kasiala no a jaka dumna babunia na tych fotkach...wiesz ona się na pewno tak bardzo cieszy z wnusi i nie może się opanować. Myślę, że to wszystko z miłości do niej. A Ty pewnie jesteś po prostu zazdrosna... TEŻ BYM BYŁA

(pewnie się na mnie wkurzysz za to co napisałam ale byłabym też zła tak jak Ty, mimo że można to sobie wytłumaczyć).
Aneta może jeszcze wit C 1000 taką do rozpuszczania sobie pij.
Mamusia nie mam pojęcia co z tą głową
A ja na poprawę humoru umówiłam się jutro na 12 do fryzjera bo już mi się nie chcą włosy układać. I mam w głębokim poważaniu to, że mąż wróci rano czyli będzie jechał całą noc i pewnie będzie planował się wyspać w domu. Zostawię mu dzieciaczki i już
a wiecie moja Kajucha tak polubiła butlę ze mogła bym już spokojnie zejść z cyca ale ja nie chcę na sam widok butli cała się trzęsie ze szczęścia i otwiera buźkę fakt MM jeszcze nie jadła ale soczki, wodę, herbatkę to pije w mgnieniu ok np wypicie 120ml soku zajmuje jej 40 sec
No to pięknie

Bo ja nawet nie wymagam żeby mały pił z tej butli mleko, bo mogę mu to zastąpić innymi prod. jak będę w pracy a jak wrócę to dam cycek i ok.
Ale on NIC z butelki nie chce

I dlatego się martwię. Bo przecież musi coś pić...zje kaszkę i choćby wodą albo herbatką to popił a on NIE
