: 12 lip 2012, 21:50
hejka
jakoś nie mam ostatnio nastroju do pisania
z Filipkiem niby wszystko ok, zdrowy, apetyt ma, rośnie, bawi się, a jednak mam jakiegoś takiego doła, bo tak nam już pięknie szło usypianie w łóżeczku i cieszyłam się jak szalona, tymczasem ostatnio wszystko się odmieniło od tygodnia mniej więcej młody nie chce usnąć sam, marudzi, miota się w tym łóżku i nie uspokoi się, dopóki go nie podniosę najpierw tłumaczyłam to sobie upałami, że może mu gorąco, potem, że ząbki nowe wychodzą, ale sama już nie wiem. i tak jest co wieczór - jest zmęczony, bo to widać, chce usnąć, ale sam nie uśnie i koniec. muszę go podnieść i ponosić i tak usypia jestem zdołowana strasznie, bo nie chcę, żeby się znowu tak nauczył usypiać, przecież nie o to chodzi, już tak dobrze było, myślałam naiwnie, że tak już zostanie...
[ Dodano: 12-07-2012, 21:57 ]
poza tym zerknęłam teraz na tvn24, a tam non-stop nadają teraz o tej "matce" małej Madzi z Sosnowca, której postawiono dziś zarzut zabójstwa. no i pokazali zdjęcia tego dzidziusia, których wcześniej jakimś cudem nie widziałam... i kurcze, to było takie ładne dzieciątko i mi się normalnie płakać zachciało, bo nasze dzieci są teraz w wieku tej Madzi w ogóle zauważyłam, że odkąd jest Filip to ja jakoś inaczej reaguję na takie rzeczy, jak się np. jakiemuś innemu dziecku (małemu) krzywda dzieje. nie żebym wcześniej jakaś nieczuła była ale teraz jest inaczej... każde inne małe dziecko jakoś tak mimochodem przyrównuję do swojego i jestem bardziej wyczulona, jak się jakiemuś maluszkowi coś złego dzieje... jeśli wiecie o co mi chodzi
jakoś nie mam ostatnio nastroju do pisania
z Filipkiem niby wszystko ok, zdrowy, apetyt ma, rośnie, bawi się, a jednak mam jakiegoś takiego doła, bo tak nam już pięknie szło usypianie w łóżeczku i cieszyłam się jak szalona, tymczasem ostatnio wszystko się odmieniło od tygodnia mniej więcej młody nie chce usnąć sam, marudzi, miota się w tym łóżku i nie uspokoi się, dopóki go nie podniosę najpierw tłumaczyłam to sobie upałami, że może mu gorąco, potem, że ząbki nowe wychodzą, ale sama już nie wiem. i tak jest co wieczór - jest zmęczony, bo to widać, chce usnąć, ale sam nie uśnie i koniec. muszę go podnieść i ponosić i tak usypia jestem zdołowana strasznie, bo nie chcę, żeby się znowu tak nauczył usypiać, przecież nie o to chodzi, już tak dobrze było, myślałam naiwnie, że tak już zostanie...
[ Dodano: 12-07-2012, 21:57 ]
poza tym zerknęłam teraz na tvn24, a tam non-stop nadają teraz o tej "matce" małej Madzi z Sosnowca, której postawiono dziś zarzut zabójstwa. no i pokazali zdjęcia tego dzidziusia, których wcześniej jakimś cudem nie widziałam... i kurcze, to było takie ładne dzieciątko i mi się normalnie płakać zachciało, bo nasze dzieci są teraz w wieku tej Madzi w ogóle zauważyłam, że odkąd jest Filip to ja jakoś inaczej reaguję na takie rzeczy, jak się np. jakiemuś innemu dziecku (małemu) krzywda dzieje. nie żebym wcześniej jakaś nieczuła była ale teraz jest inaczej... każde inne małe dziecko jakoś tak mimochodem przyrównuję do swojego i jestem bardziej wyczulona, jak się jakiemuś maluszkowi coś złego dzieje... jeśli wiecie o co mi chodzi