Pruedence, musiało być super, żarcia wiele zabawa dobra, to poco takie coś popsuć porodem. Pewnie mała też miała ubaw i podoba jej się u ciebie w brzuniu.
martuunia1, wiem, aż mi wstyd, to prawda mam swojego chociaż na nocki.
Pewnie takie wypłakanie to wychodzi na dobre przynajmniej część nerwów odpada.
79anita, rewelka jesteś już z nami!!!!!!!
Właśnie jak twoje maleństwo ma na imie ??
wisienka24, imie trafione w dziesiątke, twoje maleństwo wygląda jak Szymonek, ciesze się niezmiernie twoim szczęściem i jeszcze bardziej faktem, że twój R sprawdza się jako mąż i ojciec, a jak on do Szymonka podchodzi, co mówi, jakie wrażenia??
I kiedy Szymonek wraca do domku??
Ja dzisiaj znowu posiedze sobie troche w domku sama, ale może za jakieś 3 godzinki maxymalnie, mój się zjawi i zrobi ze mną zaległe prace. Tylko wygląda jak by mu się niechciało. Ja jedynie troche się boje bo wczoraj zjadłam za ciężki obiadek.
Szef męża zaprosił nas do włoskiej restauracji i chyba jedzonko było zaciężkie na mój maluteńki żołądek, aż przez pół nocy czułam wszystko jedzenie w gardle i bałam się że się rozchoruje.
Ale jest teraz troche lepiej ale jeść mi się niechce wogóle.