Karolina-ch Mam nadzieje, że amelke szybko wypuszcą. Tosia miała cos takiego w lutym to wyszłysmy po trzech dnaich jak przestala wymiotować, to też byłw irus ale nie rota. Mnie sie wydaje, ze może zmiana klimatu obniża jej odporność no bo w mieszkacie w Angli nad morzem...trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie sprawy.
u nas lepiej, wczoraj sama zaaplikowałam Tosi leki, i dzis obudziała się w zdecydowanie lepszym humorze i zjadla sniadanie, wypiła dwie butelki soczku i troche obiadku zjadła więc nie brałam jej do lekarki,żeby mi czegoś w tym szpitalu znów nie podłapała. Za to ja umieram, zaraziłam się chyba od niej, łeb i gardło to mnie tak boli,że masakra, a jak sobie zaglądałam to mam mega powiększone migdałki

ale grunt że mała lepiej.
Yvone Mam nadzieje, że Ami też z tego szybko wyjdzie. Rzcezywiście ząbki sporo obniżają odporność, ech
Janiolek Oj pani dr Siara, znam ją znam, była na tyle bezczelna że jak leżałysmy z Tosią na oddziale to powiedziala mi przy innych paniach cytuje " no niechze pani chociaz chodzi i bada sobie inne dzieci, to przynajmniej cos pozytku będzie pani miała z tego pobytu w szpitalu" a ja siedziałam przy chorej Tosi i nawet do ubikacji chodziłam rzadko,

ręce opadają... Mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze z Lenką i obędzie się bez operacji, jak pisałaś jakie ma ubytki to mnie sie tez wydawało, ze nie trzeba tego operować...A co do opiekunki to zycze powodzenia.
Ja dziś w końcu kupiłam sobie suknie na ten slub w przyszłą sobote co jestem świadkiem więc już mi troche lepiej, mniejszego mam stresa.