: 09 lut 2011, 16:12
spadlamznieba, Kochana nawet zadrapania czy zaczerwienienie na twarzy idź na obdukcję byś miała papiery, zgłoś na policję, że mąż cię bije, że się go boisz, że ci grozi, to wszystko tylko pomoże w sprawie rozwodowej, dostanie zakaz zblizania sie do was, a tak będziesz się bała kazdego kroku, i nie czekaj więcej, matka Twoja załamie się bardziej jak pewnego dnia zobaczy cię zmaltretowaną,, pobitą, a nie daj boże coś gorszego, do tego Oliwka mimo, że mała ona też czuje co ty przezywasz, może tego nie rozumieć ale czuje, że mama się stresuje, że jest smutna, stad jej reakcje, kręcenie, wykopy nogami, o które pytałas niejednk=okrotnie. Ja osobiście bym już dziś szła do matki i rozmawiała z nią, i wyprowadzała się od niego i szła na policje, że się boisz że groził ci!!!! Nie zostawiaj tego tak, bo mo,że być za późno jakiegoś razu. Nie zrobisz na złość jemu czegoś w domu, jak np. nie ugotujesz i dostaniesz znów w pierdziel, a po co Ci to. Kochana proszę Cię idź do mamy, albo na policję, albo poszukaj w necie info o telefonie zaufania czy instytucji pomagającej maltretowanym kobietą i idź do nich. Jak moze Ci powiedzieć, ze cie ktoś nie zechce bo masz rozstępy i co to za tekst z tą piz..., co to znaczy a on co ginekolog, bo chyba nie wie że ta piz... jest elastyczna!!! Jestem w szoku serio strasznie chciałabym ci pomóc ale niestety na odległość nie potrafię, mogę tylko tutaj napisac co myślę o tym wszystkim. I mam nadzieję, że podejmiesz słuszną decyzje i nie będziesz czekać aż dojdzie do tragedii.
[ Dodano: 2011-02-09, 15:14 ]
ten człowiek wymaga leczenia a nie twojej akceptacji!!!!!
[ Dodano: 2011-02-09, 15:20 ]
Pomoc dla maltretowanych kobiet
JAK można pomóc takim ofiarom przemocy? Przede wszystkim trzeba zrozumieć ich sytuację. Krzywdy, których doznają, to nie tylko urazy fizyczne. Nierzadko w grę wchodzą pogróżki i zastraszanie, toteż nieszczęsna kobieta czuje się nic niewarta i bezradna.
Przemoc w rodzinie to złożony problem. Jeżeli chcesz służyć pomocą, bądź współczującym słuchaczem. Pamiętaj, że maltretowanej kobiecie zazwyczaj trudno jest mówić o swoich przeżyciach. Staraj się podtrzymać ją na duchu, żeby umiała sobie radzić z daną sytuacją.
Niektóre kobiety mogą potrzebować ochrony władz. Czasami punktem zwrotnym staje się interwencja policji — wtedy dręczyciel uświadamia sobie wagę swoich czynów. Trzeba jednak przyznać, że motywacja do zmiany często zanika krótko po takiej interwencji.
Czy żona powinna opuścić męża, jeśli ten się nad nią znęca? Nie zobowiązuje fakt ten, maltretowanej żony do kontynuowania związku z mężczyzną, który naraża na niebezpieczeństwo jej zdrowie, a może nawet życie.
Czy dręczyciel może się zmienić?
Czy brutalni mężczyźni mogą się zmienić? Niektórzy to zrobili. Ale dzieje się tak dopiero wtedy, gdy: 1) przyznają, że ich zachowanie jest niewłaściwe, 2) chcą dokonać zmian i 3) szukają pomocy. Oczywiście zmiana postępowania obejmuje znacznie więcej niż tylko zaprzestanie bicia. Mężczyzna musi przyswoić sobie całkowicie nową postawę wobec żony.
Mity i fakty
Maltretowana żona sama jest odpowiedzialna za zachowanie męża.
Niejeden brutalny mąż próbuje przerzucić odpowiedzialność za swe czyny na żonę, twierdząc, że jest przez nią prowokowany. Czasem nawet przyjaciele rodziny mogą zacząć myśleć, iż mężowi faktycznie trudno wytrzymać z taką żoną i dlatego niekiedy traci panowanie nad sobą. Ale takie rozumowanie sprowadza się do oskarżania ofiary i usprawiedliwiania krzywdziciela. W rzeczywistości maltretowane kobiety często zdobywają się na szczególne wysiłki, by uspokoić mężów. Poza tym bicie partnerki jest nie do przyjęcia — bez względu na okoliczności. W książce The Batterer — A Psychological Profile (Portret psychologiczny dręczyciela) powiedziano: „Mężczyźni znęcający się nad żonami, którzy otrzymują sądowy nakaz leczenia, są uzależnieni od przemocy. Używają jej, by uwolnić się od złości i depresji, mieć poczucie panowania nad sytuacją, rozwiązać konflikty i złagodzić napięcie. (...) Często nawet nie zdają sobie sprawy z wagi problemu i nie traktują go poważnie”.
To alkohol sprawia, że mężczyzna bije żonę.
Owszem, alkohol wyzwala u niektórych większą agresję. Czy jednak rozsądne byłoby zrzucanie winy na trunki? „Niekiedy człowiekowi takiemu wydaje się, że skoro jest pijany, może odpowiedzialność za swoje postępowanie przypisać alkoholowi, a nie sobie” — pisze Karen J. Wilson w książce When Violence Begins at Home (Gdy przemoc zaczyna się w domu). Dodaje też: „Zdaje się, że w naszym społeczeństwie łatwiej jest wytłumaczyć przemoc, jeśli dopuszcza się jej osoba nietrzeźwa. Maltretowana kobieta często postrzega partnera nie jako dręczyciela, lecz jako pijaka lub wręcz alkoholika”. Jak wskazuje pani Wilson, takie myślenie daje kobiecie złudną nadzieję, że „gdyby mężczyzna przestał pić, przestałby też używać przemocy”.
Obecnie wielu specjalistów traktuje pijaństwo i maltretowanie jako dwa odrębne problemy. Przecież większość mężczyzn nadużywających alkoholu czy innych substancji uzależniających nie bije swoich partnerek. Autorzy książki When Men Batter Women (Kiedy mężczyźni znęcają się nad kobietami) zauważyli: „Zasadniczo dręczyciele trwają w swoim postępowaniu, ponieważ udaje im się narzucać swą władzę, kontrolować i zastraszać kobiety. (...) Alkohol i narkotyki stanowią nieodłączny element ich życia. Ale błędem byłoby zakładanie, że właśnie te substancje wywołują przemoc”.
„Damscy bokserzy” są brutalni wobec wszystkich.
Człowiek taki potrafi być dla innych uprzejmy, ale w domu zdejmuje maskę. Dlatego przyjaciołom rodziny trudno uwierzyć, że może on nadużywać siły. Prawda jest jednak taka, iż brutalność służy mu za narzędzie umożliwiające dominowanie nad żoną.
Kobiety nie mają nic przeciwko złemu traktowaniu.
Powyższy pogląd wypływa chyba z niezrozumienia beznadziejnej sytuacji kobiety nie mającej gdzie się schronić. Nawet jeśli przyjaciele przyjmą ją na tydzień lub dwa, co ma zrobić później? Konieczność znalezienia pracy, opłacania mieszkania i jednoczesnego opiekowania się dziećmi może ją przerażać. A niekiedy zabranie ze sobą dzieci byłoby sprzeczne z prawem. Niektóre kobiety próbowały wyjechać, ale je odnaleziono i sprowadzono do domu siłą bądź omamiono gładkimi słówkami. Przyjaciele, którzy nie rozumieją całej sytuacji, błędnie sądzą, że takie kobiety nie mają nic przeciwko złemu traktowaniu.
Bolesne milczenie
Na całym świecie miliony kobiet cierpi z rąk brutalnych mężczyzn. Wiele z nich nie mówi o swoich przejściach. Sądzą, że wyjawienie tego nic nie da. Przecież niejeden agresywny mąż po prostu wszystkiemu zaprzeczył, mówiąc na przykład: „Moja żona jest przewrażliwiona” lub „Ona zawsze przesadza”.
To smutne, że mnóstwo kobiet żyje w bezustannym strachu przed atakiem, i to tam, gdzie powinny się czuć najbezpieczniej — we własnym domu. Nazbyt często jednak współczucie okazuje się sprawcy zamiast ofierze. Niejednemu wprost trudno uwierzyć, że mężczyzna, który wydaje się przykładnym obywatelem, mógłby bić swoją partnerkę. Wielu ludziom trudno pojąć, iż przemoc w rodzinie to ponura rzeczywistość. Dlaczego mężczyzna potrafi być okrutny w stosunku do kobiety, którą rzekomo kocha? Jak można pomóc ofiarom maltretowania?
Oczywiście również sporo mężczyzn pada ofiarą przemocy. Jednak z badań wynika, że obrażeń, i to znacznie poważniejszych, doznaje o wiele więcej kobiet. Dlatego w artykułach tych omówiono złe traktowanie kobiet.
Wiele aspektów przemocy w rodzinie
Według ogłoszonej przez ONZ Deklaracji o likwidacji przemocy wobec kobiet określenie „przemoc wobec kobiet” odnosi się do „każdego bezprawnego czynu dokonanego ze względu na płeć, który prowadzi albo może prowadzić do fizycznego, seksualnego bądź emocjonalnego krzywdzenia kobiet, a także do gróźb wyrządzenia takich szkód, oraz do przymusowego lub arbitralnego pozbawiania ich wolności — czy to w życiu publicznym, czy prywatnym”. Przemoc taka obejmuje między innymi „fizyczne i emocjonalne znęcanie się oraz wykorzystywanie seksualne, w rodzinie i poza nią, łącznie z maltretowaniem, napastowaniem seksualnym dziewczynek, przemocą związaną z posagiem, gwałtem w małżeństwie, okaleczaniem żeńskich narządów płciowych i innymi tradycyjnymi praktykami krzywdzącymi kobiety”.
Dlaczego mężczyźni znęcają się nad kobietami?
ZDANIEM niektórych specjalistów jest bardziej prawdopodobne, że kobieta zostanie zamordowana przez własnego partnera, niż przez jakiegokolwiek innego sprawcę. Z myślą o powstrzymaniu fali przemocy w rodzinie przeprowadzono mnóstwo badań. Jacy mężczyźni maltretują żony? Jakie mieli dzieciństwo? Czy dopuszczali się przemocy w okresie narzeczeństwa? Jak reagują na leczenie?
Naukowcy stwierdzili, że nie wszyscy dręczyciele są tacy sami. Z jednej strony mamy do czynienia z kimś, kto sporadycznie nadużywa siły. Nie ma w zwyczaju maltretować partnerki i nie sięga po broń. Znęcanie się nie jest jego typowym zachowaniem i może być wywołane przez czynniki zewnętrzne. Z drugiej strony bywają mężczyźni, którzy ustawicznie stosują przemoc. Postępują tak stale i nie trapią ich wyrzuty sumienia.
Ale okoliczność, że dręczyciele są różni, nie oznacza, jakoby niektóre formy przemocy można było bagatelizować. Każdy rodzaj znęcania się fizycznego może spowodować uszkodzenie ciała — a nawet śmierć. Nie wolno więc usprawiedliwiać takich zachowań mężczyzny tylko dlatego, że pozwala sobie na nie rzadziej lub jest mniej brutalny niż inny mężczyzna. Maltretowanie „możliwe do przyjęcia” po prostu nie istnieje. Jakie jednak czynniki sprawiają niekiedy, że mąż znęca się nad kobietą, której ślubował dozgonną miłość?
Wpływ środowiska rodzinnego
Nie dziwi fakt, że wielu brutalnych mężczyzn wychowywało się w rodzinach, w których przemoc była na porządku dziennym. „Większość tak zwanych damskich bokserów wzrastała w domach przypominających ‛strefę wojenną’” — napisał Michael Groetsch, który przeszło 20 lat analizował problem znęcania się nad partnerami małżeńskimi. „Od najwcześniejszego dzieciństwa osoby te przebywały w nieprzyjaznym środowisku — przemoc fizyczna i emocjonalna uchodziła w nim za coś ‛normalnego’”. Według pewnej specjalistki chłopiec wychowywany w takiej atmosferze „może bardzo wcześnie przyswoić sobie dostrzeganą u ojca pogardę dla kobiet. Uczy się, że mężczyzna powinien zawsze dominować nad kobietą i że w tym celu musi ją zastraszać, krzywdzić oraz poniżać. Jednocześnie zauważa, iż najskuteczniejszym sposobem przypodobania się ojcu jest naśladowanie go”.
Oczywiście wychowywanie się w określonych warunkach nie usprawiedliwia przemocy, ale poznanie środowiska rodzinnego pomaga dostrzec, gdzie zostały zasiane pierwsze ziarna brutalności.
Wpływy kulturowe
W niektórych krajach bicie kobiet uznawane jest za normalne, a nawet spotyka się z aprobatą. Jak oświadczono w pewnym oenzetowskim raporcie, „w wielu społeczeństwach głęboko zakorzeniło się mniemanie, iż mąż ma prawo bić lub zastraszać żonę”.
Nawet tam, gdzie nie jest to ogólnie akceptowane, wielu przyswaja sobie brutalny sposób postępowania. Nieracjonalne myślenie niektórych mężczyzn wprost szokuje. Na łamach południowoafrykańskiej gazety Weekly Mail and Guardian wspomniano o wynikach badania przeprowadzonego na Półwyspie Przylądkowym. Otóż większość mężczyzn twierdzących, iż nie znęca się nad żonami, nie widzi nic złego w uderzeniu kobiety i nie nazywa tego przemocą.
Taki spaczony pogląd często kształtuje się już w dzieciństwie. Na przykład w Wielkiej Brytanii 75 procent ankietowanych chłopców w wieku 11 i 12 lat jest zdania, iż mężczyzna może uderzyć kobietę, jeśli zostanie sprowokowany.
Nic nie usprawiedliwia przemocy
Wspomniane wcześniej czynniki poniekąd wyjaśniają, skąd się bierze przemoc w rodzinie, ale jej nie usprawiedliwiają. Ale jak pomóc ofiarom maltretowania? Czy istnieje nadzieja, że mężczyźni znęcający się nad żonami zmienią swoje postępowanie?
„Mężczyzna, który pobił żonę, jest takim samym przestępcą jak ten, kto napadł na nieznajomego”
Kult macho — problem ogólnoświatowy
Hiszpańskie słowo „macho” odnosi się do człowieka dumnie podkreślającego swoją męskość, często agresywnego wobec kobiet. Jak dowodzą poniższe relacje, postawę taką można zaobserwować na całym świecie.
Egipt: Trzymiesięczne badania przeprowadzone w Aleksandrii wykazały, że główną przyczyną obrażeń doznawanych przez kobiety jest przemoc w rodzinie. Aż 27,9 procent kobiet zgłaszających się z urazami na pogotowie zostało skrzywdzonych w domu (Résumé 5 of the Fourth World Conference on Women).
Tajlandia: W największej peryferyjnej dzielnicy Bangkoku co druga mężatka jest systematycznie bita (Pacific Institute for Women’s Health).
Hongkong: „Liczba kobiet ujawniających, że są bite przez swoich partnerów, wzrosła w ubiegłym roku o przeszło 40 procent” (South China Morning Post z 21 lipca 2000 roku).
Japonia: Liczba kobiet, które potrzebują schronienia, wzrosła z 4843 w roku 1995 do 6340 w roku 1998. „Mniej więcej co trzecia szuka dachu nad głową z powodu brutalności męża” (The Japan Times z 10 września 2000 roku).
Wielka Brytania: „W Wielkiej Brytanii co 6 sekund dochodzi w domach do gwałtu, pobicia lub pchnięcia nożem”. Jak podaje raport Scotland Yardu, „od ofiar przemocy w rodzinie policja otrzymuje codziennie 1300 zgłoszeń — co daje przeszło 570 000 rocznie. A z tego 81 procent to skargi kobiet maltretowanych przez mężczyzn” (The Times z 25 października 2000 roku).
Peru: Siedemdziesiąt procent przestępstw zgłaszanych na policję to pobicia żon przez mężów (Pacific Institute for Women’s Health).
Rosja: „W ciągu jednego roku 14 500 Rosjanek zostało zamordowanych przez własnych mężów, a dalsze 56 400 w wyniku przemocy w domu doznało kalectwa bądź poważnego urazu” (The Guardian).
Chiny: „To nowy problem. Gwałtownie przybiera na sile zwłaszcza na terenach miejskich” — oświadczył profesor Chen Yiyun, dyrektor pewnej poradni rodzinnej. „Presja sąsiadów nie zapobiega już brutalnym atakom w domu” (The Guardian).
Nikaragua: „Wskaźnik przemocy wobec kobiet w Nikaragui rośnie w błyskawicznym tempie. Wyniki pewnej ankiety wykazały, że w samym tylko ubiegłym roku 52 procent Nikaraguanek było maltretowanych przez swoich partnerów” (BBC News).
Czynniki ryzyka
Według badania przeprowadzonego na Uniwersytecie Stanu Rhode Island w USA prawdopodobieństwo dopuszczania się fizycznych i emocjonalnych aktów przemocy w środowisku domowym wzrasta, gdy istnieją następujące czynniki ryzyka:
1. Mężczyzna już wcześniej nadużywał siły w rodzinie.
2. Jest bezrobotny.
3. Przynajmniej raz w roku sięga po narkotyki.
4. W domu rodzinnym widział, jak ojciec bije matkę.
5. Żyje z kobietą bez ślubu.
6. Nawet jeśli jest zatrudniony, ma nisko płatną pracę.
7. Nie ukończył szkoły średniej.
8. Ma od 18 do 30 lat.
9. Używa przemocy w stosunku do swoich dzieci bądź robi to również ich matka.
10. Osiąga dochód poniżej progu ubóstwa.
11. On i jego partnerka pochodzą z różnych środowisk.
źródło: znalezione w internecie forum maltretowane kobiety
spadlamznieba nie wiem czy ci to cos pomoże ale może nam by móc jakoś cię wesprzeć.
[ Dodano: 2011-02-09, 15:14 ]
ten człowiek wymaga leczenia a nie twojej akceptacji!!!!!
[ Dodano: 2011-02-09, 15:20 ]
Pomoc dla maltretowanych kobiet
JAK można pomóc takim ofiarom przemocy? Przede wszystkim trzeba zrozumieć ich sytuację. Krzywdy, których doznają, to nie tylko urazy fizyczne. Nierzadko w grę wchodzą pogróżki i zastraszanie, toteż nieszczęsna kobieta czuje się nic niewarta i bezradna.
Przemoc w rodzinie to złożony problem. Jeżeli chcesz służyć pomocą, bądź współczującym słuchaczem. Pamiętaj, że maltretowanej kobiecie zazwyczaj trudno jest mówić o swoich przeżyciach. Staraj się podtrzymać ją na duchu, żeby umiała sobie radzić z daną sytuacją.
Niektóre kobiety mogą potrzebować ochrony władz. Czasami punktem zwrotnym staje się interwencja policji — wtedy dręczyciel uświadamia sobie wagę swoich czynów. Trzeba jednak przyznać, że motywacja do zmiany często zanika krótko po takiej interwencji.
Czy żona powinna opuścić męża, jeśli ten się nad nią znęca? Nie zobowiązuje fakt ten, maltretowanej żony do kontynuowania związku z mężczyzną, który naraża na niebezpieczeństwo jej zdrowie, a może nawet życie.
Czy dręczyciel może się zmienić?
Czy brutalni mężczyźni mogą się zmienić? Niektórzy to zrobili. Ale dzieje się tak dopiero wtedy, gdy: 1) przyznają, że ich zachowanie jest niewłaściwe, 2) chcą dokonać zmian i 3) szukają pomocy. Oczywiście zmiana postępowania obejmuje znacznie więcej niż tylko zaprzestanie bicia. Mężczyzna musi przyswoić sobie całkowicie nową postawę wobec żony.
Mity i fakty
Maltretowana żona sama jest odpowiedzialna za zachowanie męża.
Niejeden brutalny mąż próbuje przerzucić odpowiedzialność za swe czyny na żonę, twierdząc, że jest przez nią prowokowany. Czasem nawet przyjaciele rodziny mogą zacząć myśleć, iż mężowi faktycznie trudno wytrzymać z taką żoną i dlatego niekiedy traci panowanie nad sobą. Ale takie rozumowanie sprowadza się do oskarżania ofiary i usprawiedliwiania krzywdziciela. W rzeczywistości maltretowane kobiety często zdobywają się na szczególne wysiłki, by uspokoić mężów. Poza tym bicie partnerki jest nie do przyjęcia — bez względu na okoliczności. W książce The Batterer — A Psychological Profile (Portret psychologiczny dręczyciela) powiedziano: „Mężczyźni znęcający się nad żonami, którzy otrzymują sądowy nakaz leczenia, są uzależnieni od przemocy. Używają jej, by uwolnić się od złości i depresji, mieć poczucie panowania nad sytuacją, rozwiązać konflikty i złagodzić napięcie. (...) Często nawet nie zdają sobie sprawy z wagi problemu i nie traktują go poważnie”.
To alkohol sprawia, że mężczyzna bije żonę.
Owszem, alkohol wyzwala u niektórych większą agresję. Czy jednak rozsądne byłoby zrzucanie winy na trunki? „Niekiedy człowiekowi takiemu wydaje się, że skoro jest pijany, może odpowiedzialność za swoje postępowanie przypisać alkoholowi, a nie sobie” — pisze Karen J. Wilson w książce When Violence Begins at Home (Gdy przemoc zaczyna się w domu). Dodaje też: „Zdaje się, że w naszym społeczeństwie łatwiej jest wytłumaczyć przemoc, jeśli dopuszcza się jej osoba nietrzeźwa. Maltretowana kobieta często postrzega partnera nie jako dręczyciela, lecz jako pijaka lub wręcz alkoholika”. Jak wskazuje pani Wilson, takie myślenie daje kobiecie złudną nadzieję, że „gdyby mężczyzna przestał pić, przestałby też używać przemocy”.
Obecnie wielu specjalistów traktuje pijaństwo i maltretowanie jako dwa odrębne problemy. Przecież większość mężczyzn nadużywających alkoholu czy innych substancji uzależniających nie bije swoich partnerek. Autorzy książki When Men Batter Women (Kiedy mężczyźni znęcają się nad kobietami) zauważyli: „Zasadniczo dręczyciele trwają w swoim postępowaniu, ponieważ udaje im się narzucać swą władzę, kontrolować i zastraszać kobiety. (...) Alkohol i narkotyki stanowią nieodłączny element ich życia. Ale błędem byłoby zakładanie, że właśnie te substancje wywołują przemoc”.
„Damscy bokserzy” są brutalni wobec wszystkich.
Człowiek taki potrafi być dla innych uprzejmy, ale w domu zdejmuje maskę. Dlatego przyjaciołom rodziny trudno uwierzyć, że może on nadużywać siły. Prawda jest jednak taka, iż brutalność służy mu za narzędzie umożliwiające dominowanie nad żoną.
Kobiety nie mają nic przeciwko złemu traktowaniu.
Powyższy pogląd wypływa chyba z niezrozumienia beznadziejnej sytuacji kobiety nie mającej gdzie się schronić. Nawet jeśli przyjaciele przyjmą ją na tydzień lub dwa, co ma zrobić później? Konieczność znalezienia pracy, opłacania mieszkania i jednoczesnego opiekowania się dziećmi może ją przerażać. A niekiedy zabranie ze sobą dzieci byłoby sprzeczne z prawem. Niektóre kobiety próbowały wyjechać, ale je odnaleziono i sprowadzono do domu siłą bądź omamiono gładkimi słówkami. Przyjaciele, którzy nie rozumieją całej sytuacji, błędnie sądzą, że takie kobiety nie mają nic przeciwko złemu traktowaniu.
Bolesne milczenie
Na całym świecie miliony kobiet cierpi z rąk brutalnych mężczyzn. Wiele z nich nie mówi o swoich przejściach. Sądzą, że wyjawienie tego nic nie da. Przecież niejeden agresywny mąż po prostu wszystkiemu zaprzeczył, mówiąc na przykład: „Moja żona jest przewrażliwiona” lub „Ona zawsze przesadza”.
To smutne, że mnóstwo kobiet żyje w bezustannym strachu przed atakiem, i to tam, gdzie powinny się czuć najbezpieczniej — we własnym domu. Nazbyt często jednak współczucie okazuje się sprawcy zamiast ofierze. Niejednemu wprost trudno uwierzyć, że mężczyzna, który wydaje się przykładnym obywatelem, mógłby bić swoją partnerkę. Wielu ludziom trudno pojąć, iż przemoc w rodzinie to ponura rzeczywistość. Dlaczego mężczyzna potrafi być okrutny w stosunku do kobiety, którą rzekomo kocha? Jak można pomóc ofiarom maltretowania?
Oczywiście również sporo mężczyzn pada ofiarą przemocy. Jednak z badań wynika, że obrażeń, i to znacznie poważniejszych, doznaje o wiele więcej kobiet. Dlatego w artykułach tych omówiono złe traktowanie kobiet.
Wiele aspektów przemocy w rodzinie
Według ogłoszonej przez ONZ Deklaracji o likwidacji przemocy wobec kobiet określenie „przemoc wobec kobiet” odnosi się do „każdego bezprawnego czynu dokonanego ze względu na płeć, który prowadzi albo może prowadzić do fizycznego, seksualnego bądź emocjonalnego krzywdzenia kobiet, a także do gróźb wyrządzenia takich szkód, oraz do przymusowego lub arbitralnego pozbawiania ich wolności — czy to w życiu publicznym, czy prywatnym”. Przemoc taka obejmuje między innymi „fizyczne i emocjonalne znęcanie się oraz wykorzystywanie seksualne, w rodzinie i poza nią, łącznie z maltretowaniem, napastowaniem seksualnym dziewczynek, przemocą związaną z posagiem, gwałtem w małżeństwie, okaleczaniem żeńskich narządów płciowych i innymi tradycyjnymi praktykami krzywdzącymi kobiety”.
Dlaczego mężczyźni znęcają się nad kobietami?
ZDANIEM niektórych specjalistów jest bardziej prawdopodobne, że kobieta zostanie zamordowana przez własnego partnera, niż przez jakiegokolwiek innego sprawcę. Z myślą o powstrzymaniu fali przemocy w rodzinie przeprowadzono mnóstwo badań. Jacy mężczyźni maltretują żony? Jakie mieli dzieciństwo? Czy dopuszczali się przemocy w okresie narzeczeństwa? Jak reagują na leczenie?
Naukowcy stwierdzili, że nie wszyscy dręczyciele są tacy sami. Z jednej strony mamy do czynienia z kimś, kto sporadycznie nadużywa siły. Nie ma w zwyczaju maltretować partnerki i nie sięga po broń. Znęcanie się nie jest jego typowym zachowaniem i może być wywołane przez czynniki zewnętrzne. Z drugiej strony bywają mężczyźni, którzy ustawicznie stosują przemoc. Postępują tak stale i nie trapią ich wyrzuty sumienia.
Ale okoliczność, że dręczyciele są różni, nie oznacza, jakoby niektóre formy przemocy można było bagatelizować. Każdy rodzaj znęcania się fizycznego może spowodować uszkodzenie ciała — a nawet śmierć. Nie wolno więc usprawiedliwiać takich zachowań mężczyzny tylko dlatego, że pozwala sobie na nie rzadziej lub jest mniej brutalny niż inny mężczyzna. Maltretowanie „możliwe do przyjęcia” po prostu nie istnieje. Jakie jednak czynniki sprawiają niekiedy, że mąż znęca się nad kobietą, której ślubował dozgonną miłość?
Wpływ środowiska rodzinnego
Nie dziwi fakt, że wielu brutalnych mężczyzn wychowywało się w rodzinach, w których przemoc była na porządku dziennym. „Większość tak zwanych damskich bokserów wzrastała w domach przypominających ‛strefę wojenną’” — napisał Michael Groetsch, który przeszło 20 lat analizował problem znęcania się nad partnerami małżeńskimi. „Od najwcześniejszego dzieciństwa osoby te przebywały w nieprzyjaznym środowisku — przemoc fizyczna i emocjonalna uchodziła w nim za coś ‛normalnego’”. Według pewnej specjalistki chłopiec wychowywany w takiej atmosferze „może bardzo wcześnie przyswoić sobie dostrzeganą u ojca pogardę dla kobiet. Uczy się, że mężczyzna powinien zawsze dominować nad kobietą i że w tym celu musi ją zastraszać, krzywdzić oraz poniżać. Jednocześnie zauważa, iż najskuteczniejszym sposobem przypodobania się ojcu jest naśladowanie go”.
Oczywiście wychowywanie się w określonych warunkach nie usprawiedliwia przemocy, ale poznanie środowiska rodzinnego pomaga dostrzec, gdzie zostały zasiane pierwsze ziarna brutalności.
Wpływy kulturowe
W niektórych krajach bicie kobiet uznawane jest za normalne, a nawet spotyka się z aprobatą. Jak oświadczono w pewnym oenzetowskim raporcie, „w wielu społeczeństwach głęboko zakorzeniło się mniemanie, iż mąż ma prawo bić lub zastraszać żonę”.
Nawet tam, gdzie nie jest to ogólnie akceptowane, wielu przyswaja sobie brutalny sposób postępowania. Nieracjonalne myślenie niektórych mężczyzn wprost szokuje. Na łamach południowoafrykańskiej gazety Weekly Mail and Guardian wspomniano o wynikach badania przeprowadzonego na Półwyspie Przylądkowym. Otóż większość mężczyzn twierdzących, iż nie znęca się nad żonami, nie widzi nic złego w uderzeniu kobiety i nie nazywa tego przemocą.
Taki spaczony pogląd często kształtuje się już w dzieciństwie. Na przykład w Wielkiej Brytanii 75 procent ankietowanych chłopców w wieku 11 i 12 lat jest zdania, iż mężczyzna może uderzyć kobietę, jeśli zostanie sprowokowany.
Nic nie usprawiedliwia przemocy
Wspomniane wcześniej czynniki poniekąd wyjaśniają, skąd się bierze przemoc w rodzinie, ale jej nie usprawiedliwiają. Ale jak pomóc ofiarom maltretowania? Czy istnieje nadzieja, że mężczyźni znęcający się nad żonami zmienią swoje postępowanie?
„Mężczyzna, który pobił żonę, jest takim samym przestępcą jak ten, kto napadł na nieznajomego”
Kult macho — problem ogólnoświatowy
Hiszpańskie słowo „macho” odnosi się do człowieka dumnie podkreślającego swoją męskość, często agresywnego wobec kobiet. Jak dowodzą poniższe relacje, postawę taką można zaobserwować na całym świecie.
Egipt: Trzymiesięczne badania przeprowadzone w Aleksandrii wykazały, że główną przyczyną obrażeń doznawanych przez kobiety jest przemoc w rodzinie. Aż 27,9 procent kobiet zgłaszających się z urazami na pogotowie zostało skrzywdzonych w domu (Résumé 5 of the Fourth World Conference on Women).
Tajlandia: W największej peryferyjnej dzielnicy Bangkoku co druga mężatka jest systematycznie bita (Pacific Institute for Women’s Health).
Hongkong: „Liczba kobiet ujawniających, że są bite przez swoich partnerów, wzrosła w ubiegłym roku o przeszło 40 procent” (South China Morning Post z 21 lipca 2000 roku).
Japonia: Liczba kobiet, które potrzebują schronienia, wzrosła z 4843 w roku 1995 do 6340 w roku 1998. „Mniej więcej co trzecia szuka dachu nad głową z powodu brutalności męża” (The Japan Times z 10 września 2000 roku).
Wielka Brytania: „W Wielkiej Brytanii co 6 sekund dochodzi w domach do gwałtu, pobicia lub pchnięcia nożem”. Jak podaje raport Scotland Yardu, „od ofiar przemocy w rodzinie policja otrzymuje codziennie 1300 zgłoszeń — co daje przeszło 570 000 rocznie. A z tego 81 procent to skargi kobiet maltretowanych przez mężczyzn” (The Times z 25 października 2000 roku).
Peru: Siedemdziesiąt procent przestępstw zgłaszanych na policję to pobicia żon przez mężów (Pacific Institute for Women’s Health).
Rosja: „W ciągu jednego roku 14 500 Rosjanek zostało zamordowanych przez własnych mężów, a dalsze 56 400 w wyniku przemocy w domu doznało kalectwa bądź poważnego urazu” (The Guardian).
Chiny: „To nowy problem. Gwałtownie przybiera na sile zwłaszcza na terenach miejskich” — oświadczył profesor Chen Yiyun, dyrektor pewnej poradni rodzinnej. „Presja sąsiadów nie zapobiega już brutalnym atakom w domu” (The Guardian).
Nikaragua: „Wskaźnik przemocy wobec kobiet w Nikaragui rośnie w błyskawicznym tempie. Wyniki pewnej ankiety wykazały, że w samym tylko ubiegłym roku 52 procent Nikaraguanek było maltretowanych przez swoich partnerów” (BBC News).
Czynniki ryzyka
Według badania przeprowadzonego na Uniwersytecie Stanu Rhode Island w USA prawdopodobieństwo dopuszczania się fizycznych i emocjonalnych aktów przemocy w środowisku domowym wzrasta, gdy istnieją następujące czynniki ryzyka:
1. Mężczyzna już wcześniej nadużywał siły w rodzinie.
2. Jest bezrobotny.
3. Przynajmniej raz w roku sięga po narkotyki.
4. W domu rodzinnym widział, jak ojciec bije matkę.
5. Żyje z kobietą bez ślubu.
6. Nawet jeśli jest zatrudniony, ma nisko płatną pracę.
7. Nie ukończył szkoły średniej.
8. Ma od 18 do 30 lat.
9. Używa przemocy w stosunku do swoich dzieci bądź robi to również ich matka.
10. Osiąga dochód poniżej progu ubóstwa.
11. On i jego partnerka pochodzą z różnych środowisk.
źródło: znalezione w internecie forum maltretowane kobiety
spadlamznieba nie wiem czy ci to cos pomoże ale może nam by móc jakoś cię wesprzeć.