Hej!
Ja mało piszę bo w sumie niewiele się dzieje - praca-dom-praca-dom i tak w kółko
A że nas tu mało zostało to jakoś ciężko wątek pociągnąć
Piotruś jak na razie zdrowy, był na swoim pierwszym balu i ogólnie bardzo zadowolony. My też z przedszkola. Pierwsza przyjaźń z Rafałkiem kwitnie, teraz Piotruś nie mówi że idzie do przedszkola tylko że do Rafałka
Jak bierze z domu samochodzik to od razu musi i drugi, żeby mógł się z Rafałkiem podzielić
To takie dwa, strasznie rozgadane łobuzy
Ale Rafałek wygląda jak aniołek - słodki blondynek
Ale fajnie jest to ich przywiązanie do siebie.
No i tyle. Mnie ciągle zatoki bolą, widać że głupota jednak boli bo latam bez czapki a wiem, że nie powinnam bo zaraz ból...
U nas też dziś sypie, normalnie miasto jak w klęsce żywiołowej, drogowcy znowu zaspali...