Awatar użytkownika
izuś_85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9059
Rejestracja: 21 gru 2008, 21:25

10 lis 2009, 14:52

hej dziewczyny wpadam zobaczyc która jeszcze nie rozpakowana :ico_oczko: :ico_oczko: :ico_oczko: czekamy na maluszkach zeby kawki sie z wami napic i zobaczyc wasze malenstwa :ico_oczko:

co do karmienia- moja Maja w szpitalu piła tylko butlę, bo nie mogłam jej dac cyca :ico_placzek: musiałam czekac aż Maja dostanie przeciwciała bo mam wzw :ico_placzek:

dostała je dopiero w 4 dobie :ico_szoking: i godzinę później mogłam juz ją karmić :ico_brawa_01: i ku mojemu zdziwieniu Maja umiała ssać :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: nie pogryzła mi wcale brodawek :ico_oczko: myśle ze dzięki temu ze dostała butle

miałyśmy mały kryzys laktacyjny pomiędzy 5 a 8 tygodniem Mai i wtedy też dostawała sztuczne- ona nie była głodna a ja pogryziona, o laktacje starałam sie laktatorem, teraz jest tylko na cycu, butla zdarza nam sie raz na dwa tygodnie jak wychodze, lub gdzieś idziemy np. do galerii na zakupy,

nie odrzuciła cyca na rzecz butli- wrecz pzreciwnie czasem trudno ją namówić na butle, kocha cyca nad życie :ico_oczko: :ico_oczko: a butelek używamy Tommyy Tippee od 4 tygodnia smoczki nr 2 :ico_oczko: :ico_oczko:

dobra puściłam tasiemca, to teraz życzę nierozpakowanym łatwych porodów :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

10 lis 2009, 15:27

Matikasia to fatalnie z tym zwem ale może nie bedzie ci przeszkadzał. Slyszałam, ze czasami robią takieduze ciecia jak kobiety maja problemy z cisnieniem, bo to podobno wtedy tak nie skacze.
A prz okazji jak byłam na przedporodowej to widziałam cc na zywo. O matko!! :ico_olaboga: akurat byłam na badaniach w gabinecie pielęgniarek a obok robili cc jednej dziewczynie i były otwarte drzwi, więc z odległości 2 metrów mogłam sobie pooglądać. Wrażenia na pewno nie apomniane. Na chirurga to ja bym się raczej nie nadawała. :ico_noniewiem:

MonikaSko fajne miejsce Kacperek sobie znalazł do spanka :ico_oczko:

Co do wagi to ja dlatego tak świruję (bo świruję faktycznie) bo mam dość tragiczne doświadczenia związane z Kubą. On się urodził z okołoorodowym zapaleniem płuc, zachłystowym i w dodatku bezobjawowym. Wypisano mi dziecko ze spzitala z podwyższonym CRP i kazano za tydzień powtórzyć CRP i zwazyć dziecko. Po tygodniu CRP 59!! a dziecko schudło 0,5 kg. Przez cąły tydzień mały wisiał na cycu non stop ja ledwo na oczy patrzyłam, bo tylko na siedząco chciał się przysysać więc nawet w trakcie nie mogłam się zdrzemnąć. Miałam bardzo duzo pokarmu i szybko dostałam zapalenia obu piersi. Nie miałam pojęciia dlaczego, bo przeciez mały wciąz ssał! No i tu zaczyna się moja trauma... jak zobaczyłam te wyniki badań to szybko na ważenie do lekarza lekarka natychmiast wypisała skierowanie do szpitala. A w szpitalu szok ja to wszystko zobaczyli wezwali policję. Byłam przesluchiwana pod zarzutem głodzenia dziecka.Bo żadnych objawów poza niedozywieniem i ogromnym odwodnieniem nie było.Do tego ja cyce jak balony no więc mleko miałam, a niby nie karmiłam. Potem zaczeto mu na oślep robić rózne badania, jakies usg wszystkiego co sie dąło i na końcu rtg i dopiero wtedy wyszlo to zapalenie płuc. Okazalo się, ze mąły przez zapalenie płuc nie mial siły ssac i to co wysysał zupelnie mu nie wystarczało, a mi zalegalo i stąd jego niedozywienie a moje zapalenie. Niby sprawa się wyjasniła ale i tak nikt z lekarzy przez pierwszy tydzień nie chciał ze mną rozmawiać. Przez cąle dwa tygdnie pobytu w szpitalu żadna inna matka nie odezwąła się do mnie słowem i wszysycy wytykali mnie palcami jako przypadek patologiczny, to ta co zagłodziła własne dziecko :ico_placzek: Na domiar złego dokładnie w dniu kiedy zgłosiłam się do spzitala z Kubą ze stresu straciłam okarm. Na badaniu lekarskim po przyjęciu (komisyjny z resztą) miałam mnóstwo mleka a zaraz po rozmowie z policją nie byłam w stanie ściagnąć ani kropli. I taki stan rzeczy utrzymywał się przez kilka tygodni. Walczyłam o pokarm bardzo. Dopiero po Bozym Narodzeniu udąło mi się go odzyskać. Przez cąły ten czas Kuba był oczywiście dokarmiany sztucznym. Mimo pustki w mleczarni i tak cycowalismy na okragło, a jak Kuba nie ssał to cąły czas chodził laktator az miałam zakwasy na nadgarstkach.
Dokarmianie i ta kontrola wagi kojarzy mi się z potwornym koszmarem.
Jak usłyszałam w szpitalu, ze Michała tez mam dokarmiac to od razu się rozryczalam a zaraz po wyjściu na schodach wpadłam w histerię.Mąż mnie dzielnie wspiera ale co z tego. Mam poczucie, że nie umiem wykarmić żadnego dziecka. To juz drugie i znów klapa :ico_placzek:
no i znowu ryczę... :ico_placzek:
sorki dziewczyny, a tak ciągle sobie i tym karmieniu. Postaram się wziąć w garść i już Was nie dręczyć

A tak w ogóle to normalnie nie wypisują dziecka ze szpitala jeśli nie zacznie przbierać na wadze. Nas by na pewno nie wypisali ale pojawił się przypadek sepsy na oddziale (podejrzenia) i każdego kto był jako tako na chodzie wyrzucili do domu dla bezpieczeństwa stąd ta kontrola wagi w szpitalu po tygodniu. Normalnie się tego nie stosuje. Przynajmniej u nas.

MonikaSko
Częstowpadacz na plotki
Częstowpadacz na plotki
Posty: 145
Rejestracja: 20 mar 2009, 13:47

10 lis 2009, 15:57

kilolek, No ale mieliście doświadczenia powinni tymi ze szpitala sie zająć a nie Tobąte szpitale to wykańczalnia też mam niemiłe wspomnienia ze szpitala w koncu to oni zarazili Kacperka gronkowcem przy cesarce a mi cały czas wmawiali że to ode mnie kiedy ja całą ciąże wyniki doskonałe książkowe a człowiek jak sie nie zna to sobie da wmówić przez to wszytsko też niemiałam pokarmu bo przez 1 tydzień w szpitalu na wynik posiewu czekaliśmy karygodne jeszcze pierwsze dziecko to się było nieświadomym potem lekarka leczyła go na przeziębienie a wylądowaliśmy z odwodnieniem na zakaźnym bo rotawirus by mi dziecko wykończył a tam zapominali mu antybiotyk podawać musiałam chodzić i się upominać ręce opadają co sie dzieje w tym kraju.zresztą przykładów jest wiele.
Nic się nieprzejmuj karm dalej i rób tak jak ty uważasz a nie słuchaj tych lekarzy bo każdy co innego gada. :-)

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

10 lis 2009, 17:00

Kilolek ja też widziałam cesarkę i to swoją. odbijała się w takim srebrnym czymś na lampie u góry. To była jedna wielka masakra.

My już po wizycie położnej. W nocy odpadł małej pępek i teraz ona doprowadziła go do porządku, także już jest fajnie. Moja rana goi się dobrze, choć muszę ją wietrzyć i smarować rumiankiem lub wodą utlenioną, bo brzuch mam wiszący i tam nie ma dostepu powietrza, a to nie dobrze.

Kilolek ja nie wiem czemu mam taki duży szew, bo problemów nie miałam.

Dziewczynki rozpakowujcie się już:)

MonikaSko
super fotka:)

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

10 lis 2009, 18:42

Mam poczucie, że nie umiem wykarmić żadnego dziecka.
- matko jedyna,co za traumatyczne przezycia: nie dosc,ze klopot bo zapalenie w piersiach,dziecko na wadze nie przybiera,do tego choroba i jeszcze policja,co za durni ludzie,nie wyobrazam sobie co musialam czuc.Nie martw sie,to czy karmisz sama czy sztucznym mleczkiem wcale nie oznacza,ze jestes zla matka :ico_nienie: Patrzac na zdjecie Twojego starszego synka widac,ze jest zdrowym,radosnym i zadbanym chlopcem,wiec nic sie nie martw,karmienie piersia czy butelka nie oznacza,ze jestes gorsza matka :ico_nienie:

Trzymam kciuki za cycusia :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

10 lis 2009, 18:43

Ja wyekspediowałam starszych :ico_oczko: chłopaków na miasto do cukierni po ciasta na jutro a sama zmagam się z tortem co by mi nie przeszkadzali. Poszli chętnie mimo deszczu mówiąc, ze mają męskie sprawy do załatwienia, a kobiet i dzieci nie zabierają :-D zajmę się tym tortem to nie będę o innych rzeczach na okragło mysleć. Michaś miał mi towarzyszyć ale zdrajca przysypia :ico_oczko:

Matikasia no własnej to już na pewno nie chciałabym widzieć :ico_olaboga: chociaż moze troche inaczej to by wyglądało, bo tamta dziewczyna była nieprzytomna to się z niczym nie patyczkowali.

Kasia90
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1469
Rejestracja: 28 mar 2009, 11:11

10 lis 2009, 19:53

..
Ostatnio zmieniony 20 lut 2013, 13:45 przez Kasia90, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

10 lis 2009, 20:51

No widok cesarki nie był miły. Tak ciachają brzuch, że aż szok. Nie dziwota, że to wszystko potem tak boli. Ja już od wczoraj całkiem dobrze. Jeszcze myślę z tydzień pośpię na Matiego łóżku, bo jest twardsze i łatwiej mi się wstaje a potem wracam do męża;)

Awatar użytkownika
zaczarowana
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3616
Rejestracja: 23 kwie 2009, 16:34

10 lis 2009, 21:18

Kasia90, no i witaj w klubie. Ja myślałam, że jak odstawię leki to mnie weźmie, ale rozkurczyły mnie, natomiast nie tak kompletnie jak myślałam. Czekam co się w nocy będzie działo, bo wtedy są mocne i częste :-)


matikasia, no słyszałam że to nie miły widok. Koleżanka która była cięta widziała też wszystko w czymś na tej lampie, ale u niej było jeszcze tak, że jak ją cięli to krew prysnęła w tą lampę i później wszystko skapywało hehe no i szarpali jej brzuch...

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

10 lis 2009, 21:30

Hej

Jak wczoraj wykonczona caly dzien skurczami, tak dzis mlodszy syn ostro dawal w kosc, nie wiem co go opetalo, caly czas ganial cos broil, fochy strzelal, na nic nie uwazal, rozwalil se glowe i chyba trafil na jakas zylke czy cos bo krwi bylo, az sie przestraszylismy, jak umylismy glowe dopiero zobaczylismy malutka ranke wiec niz powaznego. No i tak calyu dzien szalal.

Zblizajacym terminem sie nie przejmuje, bo nawet jak przenosze to max za 2 tyg urodze, wiec dla mnie to nie jest az tak dlugo.
Do tego przznaje ze jutro nie chciala bym urodzic bo w przedszkolu pod wieczor jest taki pochod latarni, a w czwartek tez mi za bardzo nie pasuje bo mamy te wazne testy z Milanem w klinice psychologicznej, tak dlugo na nie czekalismy wiec mam nadzieje ze dzidzia w brzuszku jeszcze troche poczeka przynajmniej te 2 dni.

kilolek, :ico_szoking: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: ale masakryczne przezycia :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: , wcale ci sie teraz nie dziwie ze tak bardzo pilnujesz tej wagi dziecka, ale skoro teraz czujesz ze dzidzia sciaga mleczko znaczy ma sile ssac i sie najada.
A pisalas cos o spotkaniu s pediatra mialas juz??

matikasia, :ico_olaboga: cesarke swoja widziec :ico_szoking: , i ty tam z tego wszystkiego nie zemdallas??

uleczka170, ja w 1 ciazy w ogole nie mialam skurczy przepowiadajacych, w drugiej juz tak, a teraz mi powiedzieli ze bedzie ich jeszcze wiecej i sie nie mylili, :ico_oczko:
Wiec ty to dopiero bedziesz miala przepowiadajacych w 2 ciazy, pewnie jak ja w 3 :ico_oczko:

MonikaSko, fajny ten twoj synek, a jakie ma fajne wloski
A w jakim wieku jest??

Kasia90, to ciesz sie ze skurcze cie zadne nie lapie , to nic fajnego jak masz te przepowiadajace, tylko cie wymecza i myla, a tak moze jak cie zlapia skurcze to juz raz a dobrze :-)

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość