: 15 paź 2008, 20:13
domidj, ja mam rozwarcie na palec lub 1cm, różnie mówią, ale jak się bada to mówią że na palec, bo przeważnie ma około 1 cm właśnie i w sumie teraz jak już co raz bliżej, to moge zupełnie funkcjonować, wcześniej musiałam leżeć prawie plackiem przez przwie 6 tygoni, a jak mi się szyjka skracała i rozwierała to bolało, chociaż dało się funkcjonować prawie normalnie, myślałam, ze to kość ogonowa, albo ucisk na nerwy, a to jednak było rozwieranie.. wszystko zależy od tego jaką kto ma wytrzymałość na ból, dla mnie to było do przetrzymania, bolało ale nie jakoś specjalnie..
blumek, wiesz też się zastanawiałam nad tym.. bo ja w sumie w tym szpitalu to tak prawie rekreacyjnie będę.. ale mamy w domciu 2 laptopy i neta przez iplusa, chwilowo nieużywany, więc może go spakuje?? chociaż nie wiem, czy to wypada.. w razie czego mam nr o Anetki, to będę pisała smski.. Tak myśle, że chyba jeszcze przed porodem pójde pozwiedzać porodówke, może trafie na znajome położne, to mnie troche oprowadzą, chociaż chyba się oswoiłam z myślą, że rodze naturalnie i nawet jestem z tego dumna!!
bezy mi jakoś nie wchodzą dzisiaj.. zjadłam z 5 i już.. ale za to wciągnełam ogromną brzoskwinie, a od dłuższego czasu mogłam jeść i patrzeć tylko na pomidorki, dawno mi tak nie smakowały.. przynajmniej Jaś dostanie troche witaminek nie tylko w tabletkach!!
Wiecie co.. dzisiaj sobie uświadomiłam, że za 2 tygodnie minie 2 lata jak straciliśmy 2 ciąże, nie pamiętałabym o tym gyby nie to, że musiałam oszykać satrych wypisów.. Jednak ginka miała racje, powiedziała że przy szczęśliwej ciąży od razu zapomina się o wszystkim co wcześniej było złe..
blumek, wiesz też się zastanawiałam nad tym.. bo ja w sumie w tym szpitalu to tak prawie rekreacyjnie będę.. ale mamy w domciu 2 laptopy i neta przez iplusa, chwilowo nieużywany, więc może go spakuje?? chociaż nie wiem, czy to wypada.. w razie czego mam nr o Anetki, to będę pisała smski.. Tak myśle, że chyba jeszcze przed porodem pójde pozwiedzać porodówke, może trafie na znajome położne, to mnie troche oprowadzą, chociaż chyba się oswoiłam z myślą, że rodze naturalnie i nawet jestem z tego dumna!!
bezy mi jakoś nie wchodzą dzisiaj.. zjadłam z 5 i już.. ale za to wciągnełam ogromną brzoskwinie, a od dłuższego czasu mogłam jeść i patrzeć tylko na pomidorki, dawno mi tak nie smakowały.. przynajmniej Jaś dostanie troche witaminek nie tylko w tabletkach!!
Wiecie co.. dzisiaj sobie uświadomiłam, że za 2 tygodnie minie 2 lata jak straciliśmy 2 ciąże, nie pamiętałabym o tym gyby nie to, że musiałam oszykać satrych wypisów.. Jednak ginka miała racje, powiedziała że przy szczęśliwej ciąży od razu zapomina się o wszystkim co wcześniej było złe..