: 06 cze 2007, 23:29
hejka
Madziorka ja wybralam zeby doustnie podali witamine K, tak doradziła mi połozna... podobno ta w zastrzyku to tak duze sterzenie witaminki ze u niektórych noworodków dochidzi do jakis tam skrzepów i zastojów w mózgu, wiec ja sie okropnie przestraszyłam a ta doustnie to ma 3 dawki, wiec dziecko dostaje witaminke stopniowo i nie jest to taki szok dla organizmu... aha i pierwsza dawke dadza w szpitalu, 2 da midwife lub hv ale 3 to juz ty musisz... ale to proste, bo powolutku ze strzykaweczki, wiec glowa do gory...
Lucy kiedy ty kobieto wyhodowalas taki brzucholek ja na biezaco ze zdjeciami twojego brzycholka a te ostatnie to mnie powalilo na kolana... az jestem ciekawa ile bedzie wazyc twoja "kruszynka"...
Jasnie Pani nie denrwuj sie jak Lucja weszla to i wyjsc musi a na powaznie to wiem co przezywasz... pamietaj, ze to tylko kwestia dni i najlepiej znajdz sobie jakies absorbujace zajecie na ten czas coby skupic mysli na czyms innym niz na czekaniu... trzymam kciuki za rychle wyjscie Lucji na swiat...
reszte napisze jutro, bo dzisiaj jestem baaaaardzo padnieta Vikula nie spała cały dzień iod 16 stała sie taka marudna i płaczliwa, że tylko w łeb sobie strzelić musimy z męzem znaleźc jakis sposób na usypianie jej w dzień...
Madziorka ja wybralam zeby doustnie podali witamine K, tak doradziła mi połozna... podobno ta w zastrzyku to tak duze sterzenie witaminki ze u niektórych noworodków dochidzi do jakis tam skrzepów i zastojów w mózgu, wiec ja sie okropnie przestraszyłam a ta doustnie to ma 3 dawki, wiec dziecko dostaje witaminke stopniowo i nie jest to taki szok dla organizmu... aha i pierwsza dawke dadza w szpitalu, 2 da midwife lub hv ale 3 to juz ty musisz... ale to proste, bo powolutku ze strzykaweczki, wiec glowa do gory...
Lucy kiedy ty kobieto wyhodowalas taki brzucholek ja na biezaco ze zdjeciami twojego brzycholka a te ostatnie to mnie powalilo na kolana... az jestem ciekawa ile bedzie wazyc twoja "kruszynka"...
Jasnie Pani nie denrwuj sie jak Lucja weszla to i wyjsc musi a na powaznie to wiem co przezywasz... pamietaj, ze to tylko kwestia dni i najlepiej znajdz sobie jakies absorbujace zajecie na ten czas coby skupic mysli na czyms innym niz na czekaniu... trzymam kciuki za rychle wyjscie Lucji na swiat...
reszte napisze jutro, bo dzisiaj jestem baaaaardzo padnieta Vikula nie spała cały dzień iod 16 stała sie taka marudna i płaczliwa, że tylko w łeb sobie strzelić musimy z męzem znaleźc jakis sposób na usypianie jej w dzień...