: 12 lis 2009, 20:23
autor: siunia
Dzis bylismy z Milanem w BUPie , i tak to bylo spotkanie 1,5 godzinne gdzie opowiadalismy jaki jest Milan , 2 psycholożki zadawaly pytania i wszystko notowaly, do tego troche przy okazji poobserowowaly Milana. I teaz ma byc tak, ze w nastepnym tyg pojdzie jedna do przedszkola i bedzie obserowala zachowanie Milana w przedszkolu. za 2 tyg mamy spotkanie taki test , ze bedziemy bawic sie z Milanem w pokoju u nich , za 10 min ktos zapuka , wejdzie na 3 min i wyjdzie, potem za 5 min ktos wejdzie, my wyjdziemy i tak kilka razy i beda spawdzac jakies reakcje. Jeszcze za jakies kilka tyg bedziemy z Milanem ogladac film na ktorym Milan ma sie dowiedziec czego moze oczekiwac od doroslego, potem beda zadawane pytania pod tym katem. No i ma byc takich kilka spotkan , obserwacji zanim postawia jakakolwiek diagnoze, bo wiadomo, ze czasem latwo sie pomylic. Dzis juz np zauwazyly ze Milan nie potafi sie bawic dlugo jedna rzecza i wszedzie chodzi nie usiedzi na miejscu. A my mowimy ze i tak jestesmy zaszokowani bo siedzial z nami przy stoliku ze 20 min bez wstawania , pokazywal tylko na zabawki i mu sie podawalo, albo jadl ciasteczka. No i takim oto sposobem juz mi lepiej w sensie ze juz moge spokojnie rodzic, bo te 1 spotkanie mamy za soba.
A no i jutro ja mam u lekarza kontrol na 10.30, potem dam znac co tam bylo, chyba ze mnie do szpitala wysle.
: 12 lis 2009, 21:24
autor: kilolek
siunia, super opieka! naprawdę!
U nas pod wieczór juz bylo lepiej. Znowu wykompaliśmy go w krochmalu, azaraz po wyttarciu wyglądąl jak rano.
teraz się zastanawiam cyz może z ręcznikiem jest cos nie tak. Nie pamiętam kiedy go prałam.Ehhh. Tak to jest.
Ale to jest moja własna glupota, bo obydwoje jestesmy alergikami, Kuba też (chociaz już mu przechodzi i jestem mega szczęsliwa, bo już przetworzone mleko i "ekologiczne" jajka je) a z Michasiem zamiast od razu się na alergię nastawic to mielismy nadzieję, ze nic mu nie będzie
i postanowilismy czekać ze środkami ostrożności takimi jak kosmetyki
: 12 lis 2009, 23:07
autor: MonikaSko
no chyba te moje dziecko zaczyna się powoli szykować do wyjścia
chyba mu już tam ciasno bo się rozpycha i chyba zaczął mi odchodzić ten czop śluzowy nie wiem czy to to nie jest tego dużo ale coś ...pozatym brzuchol twardniał cały dzień więc jest nadzieja tylko sprzeczne jest to co wyczytałam że dziecko przed porodem jest spokojne u mnie wierci się cały dzień pozatym Pani w sklepie która mnie bacznie obserwuje mówi że mi się brzuch obniżył ja tam nie widze różnicy duży jest jaki był a czy niżej czy wyżej to niewiem moja mama też mówi że się obniżył. Mogłabym jutro urodzić bo mama sobie wzieła urlop od 16 żeby mi pomóc i zająć się Kacperkiem jak wyjde ze szpitala a tu dziecko w brzuchu dalej siedzi.Zobaczymy boje się tego bólu!!!!!!
A jak na złość mój mąż ma znowu tyle roboty że ja niewiem jak to będzie jak ja bym zaczęła rodzić tak to roboty mało było a teraz urwanie fioła można z tym wszystkim dostać
: 12 lis 2009, 23:21
autor: kilolek
MonikaSko, no to super, ze cos się rusza
Dobrze, ze mama będzie żeby Ci pomóc to mąz będzie spokojnie mógl się praca zająć choć wiadomo, ze milo jak to ttus towarzyszy w pierwszych dniach.Ale może potem jak mamie sie urlop skończy to M.będzie mógl z wami pobyć.
: 13 lis 2009, 10:20
autor: MonikaSko
Witajcie nocka nawet przespana ale z rodzenia nici
zero objawów
dzisiaj to już jakieś gupie sny miałam w związku z porodem zaczynam wariować od tego wszystkiego jak ja Wam rozpakowanym zazdroszcze bo ja mam trud porodu przed sobą o ile wogóle urodze
jak nie urodze do środy to ja do czwartku zwarjuje bo wtedy dopiero do szpitala.
: 13 lis 2009, 12:40
autor: siunia
Hej hej
U mnie nocka ze skurczami, ale juz przeszly
Czop jak se odchodzil tak odchodzi dalej
Ja po wizycie, wszystko ok, dziecko bardzo nisko - gleboko w kanale , cisnienie super.
A dodatkowo babka zaszczepila mnie od swinskiej grypy , bo ja jako ciezarna mam pierszenstwo.
: 13 lis 2009, 14:02
autor: nerowercia
Hejka dziewczynki
My już od wtorku w domciu no i uczymy się siebie nawzajem. Malutka jest zdrowa i taaaaaaka słodziutka-warto było się przemęczyc tyle czasu dla takiego słodziaka
Siunia poród miałam prawię identyczny jak opisałaś swój pierwszy brało mnie od soboty rana i dopiero o 1 w nocy pojechaliśmy do szpitala bo skurcze miałam co 10 min a w samochodzie już co 5 w szpitalu leżałam całą noc w skurczach już co minuta-dwie-były naprawdę bardzo silne z kręgosłupa ale niestety znieczulenia nie mogłam dostac ponieważ rozwarcie się nie robiło nawet nie było na 2 cm a do znieczulenia potrzeba min 3 cm i dopiero o 10 rano zrobiło się te 3 cm-to była najdłuższa noc na świecie ale jak dostałam już to znieczulenie-po prostu chciałam by ta chwila się nigdy nie skończyła-było mi tak dobrze,wszystkie bóle odeszły-no i pełne rozwarcie 10cm zrobiło się o godz 15 ale znów problem mała za wysoko była i niestety trzeba było czekac dopiero o 19 na siłe zaczęłam rodzic-bo nie było już wyjścia. I tak mała urodziła się o godz 20tej.
Teraz nie mogę się nią nacieszyc mam problemy z sutkami ale to normalne-powoli zaczyna już ból przechodzic.
Teraz trzymam kciuki za wszystkie nierozpakowane-by wszystko poszło szybko i bezboleśnie.
No i oczywiście
GRATULUJE WSZYSTKIM ROZPAKOWANYM :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big:
: 13 lis 2009, 14:17
autor: matikasia
A moja mała od rana jakieś fochy:) nie może się najeść. Pociumka i usypia w łóżeczku scena:) no teraz usiadłam do kompa i widać uśnie wreszcie, a ja pędzę upiec jabłecznik bo jutro i w niedzielę kolejne odwiedzinki.
M pojechał na kurs więc jakoś do wieczorka jesteśmy sami. Mam nadzieję, że dzionek dobrze zleci. Jutro wychodzę z Małą przed dom na pół godzinki i od poniedziałku zaczynamy spacerki.
Czuje się już dobrze i przeniosłam się z powrotem do męża do wyrka także Mati już śpi sam, a ja mogę się bez brzuchola wreszcie do męża przytulić;)
Jakie kupki robią wasze szkraby? położna powiedziała, że prawidłowo to taka kolor sraczkowaty i gęstawa. Kolor się u nas zgadza, ale czasem leci woda a zazwyczaj jest jak kaszka. Nie wiem czy coś źle jem. Staram się mocno trzymać dietki.
Dziś kolejne 30 dag jestem w dół:)
MonikaSko i Siunia trzymam kciuki za szybkie rozpakowanie bo widać emocje rosną:)
: 13 lis 2009, 14:59
autor: kilolek
Jakie kupki robią wasze szkraby? położna powiedziała, że prawidłowo to taka kolor sraczkowaty i gęstawa. Kolor się u nas zgadza, ale czasem leci woda a zazwyczaj jest jak kaszka. Nie wiem czy coś źle jem. Staram się mocno trzymać dietki.
u nas kupy są wściekle żólte. Taka jajecznica z samych żółtek. No i grudkowate. Taka kaszka ale czasami ta kaszka jest strasznie rzadka, wręcz płynie. Więcej wody niż tej kaszki
sama nie wiem jak powinno być. Kuba tez kiedys takie robił ale nie pamietam w którym momencie. ALe on był dokarmiany, więc te kupy były inne.
[ Dodano: 2009-11-13, 14:17 ]
co znalazłam o kupkach:
Pierwsza w życiu kupka pojawia się
w pierwszej dobie po porodzie.
To tak zwana smółka - substancja, która znajdowała się w przewodzie pokarmowym maluszka od ok. 20 tygodnia ciąży do narodzin.
Gdy smółka zostanie wydalona, pojawią się tzw. stolce przejściowe. Mogą mieć zabarwienie zielonkawo-żółte. Są dość luźne - mają konsystencję lekko ściętej jajecznicy i pojawiają się bardzo często, bo kilka razy na dobę (zdarza się, że maluch wypróżnia się już w trakcie jedzenia!).
Późniejsze stolce niemowlęcia mogą mieć kolor od ciemnożółtego do jasnobrązowego. Wyglądem i konsystencją przypominają musztardę. Jasnobrązowe stolce o konsystencji plasteliny występują najczęściej u dzieci karmionych butelką.
Wygląd kupki może zostać zmieniony przez produkty zjedzone przez mamę karmiącą dziecko piersią. Podobnie działa zmiana rodzaju mleka modyfikowanego albo podawanie pierwszych zupek. Po zetknięciu się z powietrzem kupka małego niemowlęcia utlenia się i zmienia kolor na lekko seledynowy. To też nie powinno budzić twojego niepokoju.
z tego wynika, ze raczej wszystko ok
: 13 lis 2009, 16:04
autor: nerowercia
Właśnie miałam siadac do kompa i o to samo pytac-Jakie kupki robią Wasze Skarby?
Bo właśnie przebrałam moje maleństwo i aż się przestraszyłam bo tam żadka jak woda a w dodatku żółta kupa ale jak przeczytałam Wasze pościki to się uspokoiłam-NIE JESTEŚMY SAME Z TĄ KUPKĄ