wlasnie wlasnie trzeba miec szczescie zeby sie miniaturka trafiła..jednego miałam to był w miare spokojny ale drugiego nie udało mi sie oswoic..gryzl wszytko co popadnie nie dał sie nawet głaskac i troche wyrósłja chcialam miniaturke ale pozniej dalam sobie spokojmoja szwagierka kupila ktolika miniaturke a zamiast miniaturki byl wielki
dlatego sobie odpuscilam
