Ale mnie wczoraj złapało
Przez cały dzień tak bolała mnie szyja, że nie mogłam jej obrócić. Nie wiem jak to zrobiłam, ale pojechałam z Adasiem do miasta (Jaś był w przedszkolu) kupić prezenty i parę ozdóbek na choinkę. Najgorzej jak musiałam sprawdzić czy nic nie jedzie z prawej strony. Musiałam obracać się całym ciałem, no i na tych zakupach Adasia miałam cały czas na rękach. Ale jak wróciłam do domu to prawie nie zemdlałam

Lekarz pośmiał się ze mnie trochę bo w końcu mnie też dopadło (ha, ha ,ha) Po prostu mnie przewiało a przy okazji okazało się, że mam wirusowe zapalenie gardła
kilolek, mamy podobny metodę sprzątania. Ja to przy okazji jeszcze wyrzucam mnóstwo rzeczy. A do wysprzątania została mi jeszcze nasza sypialnia i szafa w której znajdują się dziwne rzeczy
A choinkę to mój małżonek kupi w poniedziałek po pracy

Zaczęliśmy z Jasiem tworzyć łańcuch, ciężka to praca

więc dokończymy jutro.