Witajcie
Dziś mam powód do świętowania - zaczynam 2 trymestr
Co prawda mdłości nie ustały, ale dam im jeszcze trochę czasu
Poza tym ja też przytyłam już 4 kg, z tym, że teraz ważę 59.... Więc się tym wcale nie przejmuję. Gorzej było wczoraj, gdy wieczorem wybierałam ubrania do pracy (ważna kontrola, więc jeansy odpadają). A tu zonk! Materiałowe spodnie żadne nie mogę dopiąć, spódniczki to wchodzą tylko do połowy, koszule powoli w szwach się rozchodzą. Tak więc w poniedziałek czeka mnie poszukiwanie spodni.... Ostatecznie wybrałam coś w co ledwo się dopięłam, na szczęście brzuszek mnie nie bolał.
Poza tym nie mogę się doczekać wtorkowej wizyty u gina, ostatnie USG - przynajmniej do 22 tygodnia. Ciekawa jestem ile ma już moja kruszynka.
barbapuppa - pytałam się ostatnio lekarza, czy mam brać jakieś witaminki, powiedział że nie ma potrzeby
więc sama już nie wiem czy coś brać czy nie. Może we wtorek spytam się ponownie. Co do magnezu to zaczynam brać. Nie zaszkodzi, a może pomóc.