Strona 25 z 192

: 12 sty 2011, 21:18
autor: aniawlkp86
syla75 wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :ico_tort:

: 12 sty 2011, 22:27
autor: barbara123
syla75 sto lat z okazji urodzin duzo zdrówka radości i miłości

Kocura Bura gratuluje pojawienia się małej istotki w brzuszku
Moja Ola niestety ciagle choruje wiec do przedszkola w krateczkę chodzimy choć bardzo jej się podoba
Mam nadzieje ze do balu przebieranców się wykurujemy w końcu

: 13 sty 2011, 09:55
autor: syla75
dziekuje bardzo dziewczyny az nie moge uwierzyc wolnymi krokami zblizam sie do 40

[ Dodano: 2011-01-13, 08:57 ]
zawsze najciezszy jest ten pierwszy rok dzieci czesto choruja ale bedzie dobrze kurujcie sie żeby na bal iść koniecznie

: 13 sty 2011, 10:35
autor: moni26
wiecie co mnie drażni.... rodzice którzy uważają że ich dziecko jest naj... że to chodzący aniołek...
W grupie u Martynki jest Igor, od jakiegoś czasu mała mówi że on jej dokucza, z reszta nie tylko jej.
Tłumaczyłam jej jak ma sie zachować :-) ale niestety moje metody wychowawcze sie nie sprawdzają... powiedziałam Marti że jak sytuacja się będzie powtarzać to ma mu oddać, tylko żeby wcześniej poszła do pani i powiedziała: że do Igora nic nie dociera, że mu tłumaczy on dalej nic, i że jak mu odda to będzie z nim źle :-D
I wczoraj Martyna tak zrobiła, poszła do Pani i tak jej powtórzyła, tylko od siebie dodała że jeszcze mu daje jedną szansę, ale jutro będzie z nim źle.

Dzisiaj rano, poszłam porozmawiać z panią, bo wiem do czego Martyna jest zdolna :ico_oczko: i chciałam się dowiedzieć jak to jest z tym Igorem. I okazało sie że chłopiec nie akceptuje sprzeciwu i słowa nie.. a jego rodzice również nie przyjmują do wiadomości że ich dziecko jest takie jak mówi pani.
I bądź tu mądry :ico_olaboga: zobaczymy co wyniknie z tego..

Ja rozumiem że dla każdej matki dziecko jest najpiękniejsze, najlepsze... ale bez przesady. Chyba każda matka zna charakter i możliwości dziecka swojego... w takiej sytuacji to chyba rodziców trzeba najpierw edukować :ico_zly:

: 13 sty 2011, 15:04
autor: elibell
Kochana niektórzy niestety nie widzą nic więcej jak czubka własnego nosa, i do nich nie dociera nic zupełnie nawet jak to dziecko ich samych traktuje od małego jak... (zachowam to dla siebie za świeża tu jestem by już określać) ... jak nie rodziców a podwładnych a ci rodzice robia to co dziecko chce, więc w przedszkolu nikt im nie wytłumaczy, bo przecież oni są rodzicami i wiedza najlepiej, a w życiu dziecko pokaże tak pazurki że trafią do psychologa na terapię rodzinną i wtedy dopiero otworza im się oczy jakie robili błedy.
Ja nie uważam siebie za idealną matke bo popełniam i popełnię wiele błedów ale ja sobie nie pozwole by dziecko weszło mi na głowe i mną rzadziło, z racji iż jestem z mężem sama i nie ma nikogo kto choc na momencik by zapopiekował się nasza pociechą a ja mogłabym odsapnąć pewne zasady sa potrzebne choć mąż rozpieszcza małą, pozwala jej na bardzo wiele, ale to jemu wejdzie na głowe nie mi hihihihihi

: 13 sty 2011, 17:33
autor: moni26
Ja nie uważam siebie za idealną matke bo popełniam i popełnię wiele błedów
to tak jak ja :-) ale wiesz jest takie powiedzenie: nie myli się tylko ten co nic nie robi

: 13 sty 2011, 18:25
autor: Kocura Bura
moni26, no to Wam się trafił agent Igorek :ico_olaboga:
No, kurde i jak tu dotrzeć do takich rodziców?

Ja byłam wczoraj na spotkaniu w przedszkolu. Panie głównie mówiły o dniu babci i dziadka i o imprezie karnawałowej.
Zuzia jest wiewiórką na tym występie, no i muszę ją jakoś ucharakteryzować. M. znalazł na necie maskę, ubiorę ją na pomarańczowo, ale jeszcze jakaś kitka by sie przydała.
Kocura Bura gratuluje pojawienia się małej istotki w brzuszku
dziękuję :-)

: 14 sty 2011, 11:25
autor: moni26
no to Wam się trafił agent Igorek :ico_olaboga:
No, kurde i jak tu dotrzeć do takich rodziców?
dzisiaj rano byłam świadkiem rozmowy wychowawczyni z mamą Igora. Kobieta nadal uważa że jej synuś to anioł... chociaż obserwując dzieciaka jak jest przy matce to takie "cielotką" stoi nic się nie odzywa, wygląda jakby miał zasnąć na stojąco. Mama mówi: Igorku ukochaj mamusię, Igorek ukochał mamusię... ale żadnego uczucia, emocji..

Nie ładnie jest podsłuchiwać :ico_oczko: ale odprowadzając Martynę co nie co się usłyszało, zwłaszcza że wychowawczyni głośno wyrażała swoje zdanie. Rozbawiło mnie stwierdzenie:
ja rozumiem, że dzieci są różne, ale tutaj trzeba wziąć pod uwagę że Martynka go parokrotnie prosiła żeby jej nie dokuczał, ona stwierdziła że już nie wytrzymuje i mu odda. I właśnie tutaj się obawiam bo może źle to się dla niego zakończyć.

hehe wiem nie powinnam, ale w sumie... :ico_oczko:

: 14 sty 2011, 17:10
autor: aniawlkp86
moni26 do takich rodziców niestety ciężko dotrzeć... a co to będzie jak Martynka jednak odda w końcu Igorowi i wtedy matka z pretensjami przyjdzie że jej dziecko skrzywdzone zostało :ico_noniewiem:

u nas w pkolu jak się dzisiaj dowiedziałam panuje ospa,chciałam Hanię puścić w poniedziałek do pkola i teraz nie wiem,tym bardziej że wczoraj była u kuzyna,który dzisiaj ma różyczkę :ico_olaboga: i nie wiem czy się nie zarazi,choć lepiej jakby zachorowała teraz,gorzej ze mną bo nie chorowałam na różyczkę :ico_olaboga:

: 14 sty 2011, 21:43
autor: syla75
aniawlkp86 no tak lepiej jak mała przrjdzie teraz ale ty musisz uważać wiec chyba lepiej nie posyłac małej bo jeszcze ciebie zarazi