: 26 gru 2010, 12:03
manenka, sto lat sto lat @gniecha, to faktycznie bardzo przykre jak się ma takie przejścia z własną matką.. ja kiedyś też miałam problemy z dogadaniem się ze swoją, nawet jednego roku opłatkiem się ze mną nie podzieliła przy wigilii. Ale było minęło, może i u Was się ułoży.. będę trzymać za to kciuki.
mania6891, dużą, rodzinną wigilię mieliście chyba?? mi się zawsze tak marzyło, żeby przy stole było dużo ludzi.
My wigilię spędziliśmy u moich rodziców, zresztą jak co roku. Zabieramy teściową też bo jest sama i wspólnie siedzimy. W tym roku nie było po kolacji prezentów, (bo my dorośli sobie nie robimy na święta) a nie chciałam żeby znowu Zuzia podostawała za dużo na raz bo potem jej sie w głowie przewraca. Aniołek zostawił prezenty u nas pod choinką i były dopiero jak wróciliśmy do domu. No i z wrażenia Zuzia poszła spać przed 23.
Też jestem taka objedzona, chociaż w porównaniu do poprzednich lat nie jadłam wcale za dużo. Jedynie chce mi się ciągle pić i już nie wiem czego się napić żeby zaspokoić pragnienie.
No i mam takie skurcze nocą w nogach, że myślałam dzisiaj że będę męza budzić żeby mi nogę wyprostował bo tak mi powykręcało
mania6891, dużą, rodzinną wigilię mieliście chyba?? mi się zawsze tak marzyło, żeby przy stole było dużo ludzi.
My wigilię spędziliśmy u moich rodziców, zresztą jak co roku. Zabieramy teściową też bo jest sama i wspólnie siedzimy. W tym roku nie było po kolacji prezentów, (bo my dorośli sobie nie robimy na święta) a nie chciałam żeby znowu Zuzia podostawała za dużo na raz bo potem jej sie w głowie przewraca. Aniołek zostawił prezenty u nas pod choinką i były dopiero jak wróciliśmy do domu. No i z wrażenia Zuzia poszła spać przed 23.
Też jestem taka objedzona, chociaż w porównaniu do poprzednich lat nie jadłam wcale za dużo. Jedynie chce mi się ciągle pić i już nie wiem czego się napić żeby zaspokoić pragnienie.
No i mam takie skurcze nocą w nogach, że myślałam dzisiaj że będę męza budzić żeby mi nogę wyprostował bo tak mi powykręcało