witam z pracy
U nas Sylwester spokojnie, Pola przed 20 spróbowała szampana (te Picolo sa trochę gazowane), stwierdziła, że niedobry

w nowy rok pojechalismy w bieszczady, towarzystko mocno rozrywkowe (w sumie prawie 30 osób) takze zabawa była do późna, maz też trochę na nartach posmigał, wrócilismy do domku wczoraj koło 16.

Dziś jestem nie co padnięta, ale pocieszam się tym, ze pracuje tylko do srody, a potem długi weekend

Co do szczepionek ja szczepiłam tylko skojarzonymi, (5 w1, 6w1) Poli nic, a nic po nich nie było,zadnych skutków ubocznych, praktycznie jakby szczepiona nie była, czasem tylko delikatne zaczerwienienie było, ale smarowałam altacetem i szybko schodziło, takze ja jestem jak najbardziej za, 4 wkłucia zamiast 13 to dla mnie wystarczajacy argument (choc oczywiscie przed szzepieniem czytałam opinie za i przeciw)
Moja siostra ma córeczke w wieku 6 mies. do tej pory tez skojarzonymi szczepiała i małej nic po nich nie dolega.