Pruedence, jeszcze raz, Kochana, wszystkiego naj naj naj
My tez bylismy dzis na pierwszym spacerku. Trwał 20 minuta, bo dłuzej nie dałam rady isc. Nawet nie wiedziałam, ze jestem az tak słaba.
Rana goi sie super. Miałam 2 szwy. Jeden rozpuszczalny, drugi zwykłay. Zwykły wyjeli mi jak wychodziłam ze szpitala, a ten rozpuszczalny nadal sie rozpuszcza, ale niewiele go juz zostało. Tak własciwie to bolało mnie (tak na prawde) 3 dni, ale tabletki na ból brałam ok tygodnia bo jednak szwy daja o sobie znac.
Ale i tak jestem zadowolona, bo myślałam, ze bedzie gorzej.
Dzis Mały zasnał bez problemu. Tak wiec ten wczorajszy wystep to byl prawdopodobnie ból spowodowany moim mlekiem
Niestety musze brac te tabletki, zeby sie nie odwodnic.
Ale przystawiam Szymona do piersi za kazdym razem jak jest pora karmienia. Najgorsze jest to, ze on nawet nie umie złapac tak jak powinien. Przez cały ten czas walki udało mu sie pociagnac 2 razy i sie zniechecił, bo nic nie poleciało... Ale walczymy dalej.
Oki, ide spac, bo u mnie jest 4 nad ranem
Własnie skonczylismy nocne karmienie.
Odezwe sie jutro. Buziole!!!