no właśnie teraz się boję, że przez te wstrzymujące kroplówki, które dostawalam w szpitalu tak mi się wszystko zatrzymalo, że teraz będą mi wywoływać
hehehee
bardzo się boję urodzić nawet w 39,5 tyg. Głupia i tyle.
e, nie masz się czego bać, lepiej urodzić z zaskoczenia niż czekać i czekać...
Pinko, ja też zjeżdżałam z małą na sankach tydzień temu ale jazzzzda
tylko sanki hamowały co chwilę hahahaha
jazda czadowa, moje też trochę hamowały i prędkość miały niewielką, ale ważne, że w ogóle jechały
co do sali to u nas super z łazienką, i pokojem do mierzenia i ważenia dziecka i fotel dla męża , i znieczulenia darmowe , dla dziecka i dla mnie też większość rzeczy dają,
tak powinno być w każdym szpitalu, pozazdrościć tylko takiej opieki i ludzkiego podejścia do rodzącej.
pytają się ciebie czy karmisz piersią czy butla, jak wybierasz pierś to cię uczą jak to się robi i nie wyjdzie się ze szpitala dopóki się nie pokaże , że umiesz nakarmić dziecko
super, a u nas położne mają Cię gdzieś i olewają to czy karmisz piersią i czy umiesz w ogóle przystawiać dziecko... pewnie dlatego tak mało kobiet decyduje się na karmienie, bo to dla nich zbyt stresujące.
Witajcie,
Ja już nie śpię, zbudziło mnie chrapanie męża ok. 8 i nie mogłam zasnąć, oni tam jeszcze śpią, zimno u nas, ma być dzisiaj -16 stopni... brrrrrrrrrr aż się nigdzie nie chce wychodzić z ciepłego domku.