czuję się jakbym tonę węgla przerzuciła
Tylko pamiętaj że ty jesteś o 7 tyg dalej niż ja i to ma duże znaczenie .
Zobaczymy jaka ja będę o tym czasie.
Hej nie ma wieści od Jenny
No ciekawa jestem bardzo.
Za dnia nie miałam jak zajrzeć i myślałam że o tej porze już coś będzie tutaj. No nic czekamy dalej .
Gdy Lilusia miała drzemkę to i ja się przespałam bo bardzo słaba byłam.Wstałam za to z bólem głowy i gardło mnie bardzo boli.
Ale wszystkie rzeczy Lilusi i Martynki są przełożone do nowej szafki-komody , rzeczy malutkiej wyprasowane wszystkie. Chyba nic nie potrzebuję by dokupić. W tym tyg mąż pewno wyniesie szafę z pokoju dziewczynek by było więcej miejsca gdy wstawimy łóżko piętrowe.
Na jutro plany mam ale nie wiem czy się udadzą bo mama chciała bym upiekła bezy.Zostało kilkanaście białek jej z pączków i pasuje je wykorzystać.
Dziś rano bardzo się wystraszyłam. Robiłam śniadanie dla małej i nagle poczułam że mam mokro, wkładka calusieńka mokra i do tego bielizna. Zmieniłam ja i potem już nie było takich mokrych niespodzianek więc to pewnie nie wody , ale było tego tak dużo że myślałam o tym by jechać i sprawdzić.