poprasowalam zaleglosci, ale przyznaje, ze pominelam rzeczy meza, tego to dopiero jest duzo... jak mnie ladnie poprosi, to moze mu cos uprasuje, a najbardziej ucieszylabym sie, gdyby kazde z nas prasowalo swoje ciuchy
po prasowaniu poczulam sie strasznie spiaca i postanowilam zdrzemnac sie z pol godzinki - zasnac mi sie nie udalo, ale lezalam sobie na wpol przytomna, dopoki maz nie zadzwonil i mnie nie wybudzil z letargu... ciemno sie robi, chmurzyska niebo przyslonily, najchetniej wrocilabym do lozka, ale od jutra zaczynaja sie sprawdziany i wypadaloby sie zaczac troche uczyc
lilo, moze jak nie czujesz sie za dobrze,i teraz jeszcze synek zle sie czuje to przedluz sobie to wolne
moze lepiej dmuchac na zimne