Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

zaczarowana u nas w przedszkolu nie obchodzi sie Halloween, ponieważ jest wielu przeciwników tego więc nazywa się dzień Dyni. Ja teź nie wyobrażam sobie przebrać moje dzieci za diabły, kościotrupy czy babe-jage. Asia za pierwszym razem była śliczną dynią w tiulowej pomarańczowej sukience i kiteczkach z pomarańczowymi kokardkami a rok temu była Panią Nocką w niebieskiej długiej sukience w gwiazdki i czapce wrózki na którą tez przykleiłyśmy srebrne gwiazdki. W tym roku dla Madzi mam sukienke Dyni po Asi.
Chłopiec też moze być dynią: pomarańczowa bluzeczka, spodenki, na głowę z krepy możesz zrobić berecik z zielonym listkiem.

olala dzięki za pomysł

Właściwie to tez nie jest prawdziwe halloween, bo wszystko kręci się wokół dyni, ale tak nazwany jest bal. Wiadome jest przecież że dzieciaki nie będą się straszyć wzajemnie...

zaczarowana u nas niektóre dzieci w poprzednich latach były w strasznych maskach i Asia jak była w maluchach to mówiła, ze niektórych sie bała. Teraz na szczescie beda same dynie. Właśnie szukam na allegro sukienki dla Asi ale nic nie widze w jej rozmiarze. Dobrze, ze chociaz dla Madzi juz mam.

To nie rozumiem rodziców którzy kupują takie maski swoim maluchom. Wiadomo, że boją się takich rzeczy. Tylko ciekawe czy wszyscy rodzice są tego świadomi....

To nie rozumiem rodziców którzy kupują takie maski swoim maluchom. Wiadomo, że boją się takich rzeczy. Tylko ciekawe czy wszyscy rodzice są tego świadomi....

chyba nie wszyscy, niektórych rodziców przydałoby się wychować od podstaw

a moje dziecko dzis rano znowu chciało iść do przedszkola, juz czuję się bardzo dobrze. Po anginie nie ma śladu, zero katar, migdałki trochę mniejsze, gorączki nie ma i apetyt wrócił, więc myslę, że w poniedziałek już Zosia pójdzie
Wczoraj zrobiła mi niespodziankę usnęła o 17.20 i spała do rana ale miałam czasu dla siebie

zaczarowana ja tez nieraz nie mogę rodziców zrozumieć. Jest jasno powiedziane, że obchodzimy dzień dyni i dzieci przychodzą na pomarańczowo a niektorzy ubierają dzieci za kosciotrupy w strasznych maskach a dziewczynkom malują jakies okropne rzeczy na twarzy i tapirują włosy. Sukienki dla Asi niestety na allegro nie znalazłam, bo te co były w jej rozmiarze to niby dynie ale miały strasznie dużo czarnych wstawek a ja niecierpie czarnego koloru dla dzieci.

Dzis jade do pasmanterii po zielony filc, bede dziewczynom zielone liście wycinac bo balik owocowo-warzywny juz za dwa tygodnie. W przyszłym tygodniu na dzień drzewa stroje mają już przygotowane.

Kiedy macie pasowanie na przedszkolaka? Ja wiem, ze w październiku, ale nie znam dokładnej daty.

nieśmiało witam się i ja :) dopiero odkryłam że jest temat o przedszkolaczkach 2009
mój Igor też chodzi do przedszkola
z tym że to nasze jest inne od waszych a mianowicie mieści się w szkole podstawowej on jest jako jedyny 3 latek razem z nim jest jeszcze dwóch 5 latków (miały być dwie 4 latki ale rodzice nie mają jak ich dowieźć do szkoły)
codziennie jest tak ze 1-2 godziny mają razem z pierwszą klasą a później zabiera ich inna pani i poświęca im czas jak by nie patrzeć ma go dużo gdyż ma ich tylko 3 :)
nam wrzesień minął jako tako bez chorób jakiś tam katar i kaszel był ale obyło się bez lekarza leków itp. pomogły same inhalacje wiec Igi chodził do p-la
obiady tez zazwyczaj ładnie zjada z domu dostaje kanapkę + picie to zazwyczaj zrobi 1-2 gryzy i przywozi z powrotem a jak pytam dlaczego nie zjadł to odp "nie miałem czasu"
pierwsze 2 tyg to był płacz nie chciał nas wypuścić itp
ale teraz jest już ok woże go rano samochodem razem z moja 8 letnią siostrą wysiadają ona bierze go za rękę i idą razem ja nawet nie wchodzę do szkoły i to jest idealne rozwiązanie czasem synuś tak sie spieszy do szkoły ze nawet zapomni mi pomachac

hej
u nas jutro będą robione zdjęcia do kalendarza a 19 pażdziernika pasowanie na przedszkolaka

u nas zapalenie oskrzeli i antybiotyk A wszystko przez to,ze Zuzia nie umie nosa wydmucha a na widok fridy dostaje histerii

u nas zapalenie oskrzeli i antybiotyk A wszystko przez to,ze Zuzia nie umie nosa wydmucha a na widok fridy dostaje histerii

oj te nasze chorowitki, zdróweczka życzę. U nas na szczęście z wydmuchiwaniem noska nie ma problemu, a jeśli chodzi o fridę, to Zosia też nie lubi. Spróbuj moze w formie zabawy to wydmuchiwanie noska, ja mówiłam Zosi, że ma tak dmuchać żeby tatę lub babcię przewrócić i działało, a ile miała przy tym radochy. Teraz wydmuchuje tak, że aż strach.