Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

moze dziaselka mu dokuczaja niedlugo pewnie sobie przypomni, jak sie gryzie

chyba po prostu nauczyl sie lykac takie kawalki a boje sie dac wiekszego zeby sie nie udlawil

fajnie miec tak nieskomplikowane dziecko

odbije sobie jak podrosnie

wlasnie usnal a ja smaze sobie frytki bo cos glodna jestem

wlasnie usnal

Kiara usypia wlasnie przy cycusiu

myjecie juz maluszkom zabki??

ja myje codziennie, zgodnie z zaleceniem naszej pediatry, czyli odkad te pierwsze zabki juz porzadnie wyrosly

ona zrobi jakieś tam pilingi i coś jeszcze i wtedy jest dobrze smarować się tymi kremami i chodzić na masaże.

tak tak, w tv zasze daja takie super rady i polecaja cala serie roznych zabiegow, tylko skad na to wszystko brac pieniadze??? Jesli ten krem choc troche pomoze to fajnie, a jak nie to tez plakac nie bede nie naleze, na szczescie, do kobiet tak wrazliwych na wszelkie zaburzenia estetyki wlasnego ciala ( ), zeby zaraz zaczynac zbierac kase na operacje plastyczne

no oczywista że oczywista ja też nie wydaje kasy na wszystko co usłysze w TV, a też dlatego że oglądam TV z przeciętnością raz na miesiąc ale tlyko napisałam co akurat mi się wczoraj obiło o uszy

ale tlyko napisałam co akurat mi się wczoraj obiło o uszy

ja rozumiem, ze cytujesz tylko dobre rady z telewizora

ja tv tez wlaczam moze raz w miesiacu, moze nawet nie, a i to tylko na kilka minut, zeby po raz kolejny stwierdzic, ze i tak nie ma czego ogladac

Adaś nie ma jeszcze ząbków więc nie ma czego myć

W Tv rzeczywiście nic prawie nie ma ja oglądam tylko Kronike Krakowską i Fakty bo lubię wiedzieć co się dzieje.

A u nas póki co nie pada więc mimo, że zimno może da się na spacer wyjść.

[ Dodano: 2010-09-02, 08:48 ]
Adas zasnął bo dzisiaj obudził się o 6. Zostawię go dzisiaj na chwilę samego z nianią bo muszę jechać do sklepu. Mam nadzieje, że nie będzie płakał.

Tosia niestety po wczorajszym dobrym dniu, dzisiaj już wiedziała co się święci i nie chciała iść do przedszkola, a jak ją M zostawiał to płakała. Rany ja to jeść nie mogę przez te wszystkie stresy, już wolę iść do tej pracy żeby o tym wszystkim nie myśleć. Mam nadzieje, że niebawem się unormuje.

Pruedence, oby Tosia szybko znów polubiła przedszkole. Kurcze, najgorsze jest to zostawienie placzącego dziecka no nie? dawaj znać jak tam mała sobie radzi z przedszkolem

helen czy dobre to nie wiem, bo nie wiem ile prawdy mówią w tv wtedy o tym celulicie to wydawało mi sie że tak mądrze gadają ale gadać to se mogą

ja tylko na chwile, mala dalej daje w kosc jeszcze dzisiaj suszarka mi w reku sie zepsuła tylko dym poszedl, ja dalej go czuje, dobrze ze prad mnie nie kopnął

Pruedence, moj syn tez ryczal i sie darl jak pierwsze dni szedl do przedszkola na sile go mi z rak wyrywaly przedszkolanki ale ja jestem twarda i sie nie dawalam mąż strasznie panikowal i najlepiej to by tam siedzial i go pilnowal tydzien sie pomeczylismy i pozniej chetnie chodzil a na koniec plakal jak odchodzil bo mial super babke i sie przez 2 lata przyzwyczail

dzisiaj syn 1 raz ma sam do domu przyjsc ze szkoly, ciekawe czy trafi zawsze tylko samochodem jezdzil, ma ich isc 3 jak po drodze sie nie pobija albo pokłócą

jejku mojej tez nie mylam zebow jeszcze chyba czas zaopatrzyc sie w szczoteczke tylko nie wiem jaka, moze taka na palec na poczatek zakladaną

moze taka na palec na poczatek zakladaną

oe chyba są drogie. Ja tam myję tak- mam palec owinięty gazikiem i moczę w przegotowanej wodzie... bo chyba jeszcze past nie można stosować, wiem, że Szymusowi kupiłam pastę Elmex po 1 roku życia.

Myślę, że wodą akurat w sam raz, ja tak myłam Tosi dopóki nie skończyła roku jak pisze graz. Teraz używa elmexa- (najbardziej lubi myszkę zębuszkę, elinkę). Zresztą moja przyjaciółka jest stomatologiem to często Tosia do niej chodzi na "malowanie" ząbków i przegląd, jeździ na fotelu, bawi się lusterkami i tak się przyzwyczaja.

Adaś poszedł z nianią na spacerek o 10, ja byłam w sklepie, jeszcze ich nie ma, więc mam czas na rozpakowanie siat, bo trzeba było uzupełnić zapasy, od makaronu po słoiczki.

witajcie,

Piotruś ma zapalenie gardła i nosa...
dziś troszkę lepiej. Nie wiem co ja robię źle...staram się go nie przegrzewać ale też żeby nie było mu zimno...wydaje mi się że go dobrze ubieram na spacery a tu proszę...

anetka mój Piotruś też czasem fochy stroi i jest nieznośny - cóż dzieci też ludzie...jednak uczą cierpliwości

leona kupiłam dałam 190 zł a w sklepie takie u nas są za 480 małego czasem wstawiam jak nie chce siedzieć ani leżeć a ja np do łazienki muszę...często nie korzystamy ale mały bardzo go lubi... jak będzie chodził/ samodzielnie stał a będę musiała coś pilnie zrobić to go w to wsadzę - przynajmniej niegdzie nie pójdzie i krzywdy sobie nie zrobi...
tyle że to nie ma funkcji chodzika...

Pruedence super że Adaś się z nianią "dogaduje" a co do nawilżania noska...Piotruś się drze jak obrzierany ze skóry muszę go na siłe przytrzymywać...ehh okropne to samej chce mi się płakać

inia to Ty sama ciągle z dzieckiem?? rany współczuje...
z drugiej strony sama bym czasem męża wysłała gdzieś na jakies 2 tyg

Shiva my też mamy pobranie w poniedziałek (pewnie będę ryczeć) a potem szczepienie zaległe...

co do oglądania tv to też fakty albo inne wiadomości...chętnie bym obejrzała coś więcej ale nie mam kiedy