Hej!
właśnie się napisałam i wszystko mi poszło w nonono!!!
widzę, że tu na prawdę rewia mody!!! mi się podoba kilka propozycji, szczególnie płaszczyki...ale nie ciemne, wydaje mi się , że dzieci lepiej w jasnych wyglądają...Z
Glizduni ostatniego linka wybrałabym tą zieloną kurteczkę, bossssska!!! Poza tym...ja mam jedną z H&M sztruksowa, czerwona...z kapturem, fajna i za 10zł chyba kupiłam w lumpie. Ale na zimę trzeba coś jeszcze, chyba tak jak Ewcik spodnie na szelkach i kurtę...i w samochodzie raczej kurtkę będę zdejmować, bo się dzieciak zapoci...
No dobra, muszę się skupić co miałam napisane i jeszcze raz wklepać...
Gllizdunia widzisz...hurra! lepiej się stresować i potem rodość wielka nie??? super, ale się cieszę!!! no to teraz wracaj nam pełna energii!!!
Ja niestety Jagódki nie widzę, bo mi dziś komp muli...może jutro się uda...
Kamizelko...biedni jesteście!!! ale może lepiej za jednym razem wszystko i będzie spokój!!! ale wiem, że jest to cholernie ciężkie...trzymam za Was kciuki, żeby mu szybko przeszło...bo wiem, jak Wam zależy na spotkaniu z braciakiem!!!
Ewcik gratuluję po pierwsze zakupów, po drugie trenera! ja też takiego chcę!!! no i next...hehehe, się dziwiłaś spojrzeń, a to górna półka pzrecież...heheh, a to można z odzysku za grosze kupić nie?

to udanych kolejnych zakupów!!!
przepraszam, ale z ilości postów już nic więcej nie zapamiętałam...
U mnie ok...J przeprosił rano...więc gadam, ale żalu mam w sobie tyle, że ciężko zapomnieć po 1przepraszam...no ale nieważne...trzeba żyć.
Mama mnie znów wyciągnęła na grzyby...tata został z małą, super! potem oni sobie pojechali i nie wrócili jescze, a mnie zostawili z rękami w cieście na kopytka...i budzącą się Hanią

więc obiad czekał na powrót taty

a potem byłyśmy na dworze...a potem z J na spacerze i Hania przedrzeźniała krowy i pociag

no i poszła spać...zrobiłam jej dziś do mleka taki lekki budyń...piła chętnie jak nie wiem...w ogóle znów w nią wpychać zaczęłam, bo ona niby chce, a potem po 2łyżkach już ma dość...więc dziś po śniadaniu chwilę dostąła mega danonka...potem mleko do spania...a potem zjadła z 4kluski...za niedługą chwilę zjadła z 180ml zupy pomidorowej, ale takiej gęstej z makaronem...potem na spacerze zjadła duże monte...kilka winogron...no i mleko z budyniem na noc...a co, trzeba ją utuczyć
Ide poczytać o tym cieście Sikorki, to może jutro zrobię? no i na allegro idę na lumpy patrzeć...wiecie co? ja w sumie dla Hani bardzo mało kupuję...bo mnóstwo ma po mojej bratanicy...a resztę kupują J rodzice...bo obkupują chętnie Zuzię, to i ja nie odmawiam...a co tam, po co mam wydawać kasę...teściowa w miarę gust ma, więc teraz nakupowała stosy normalnie!!! będą za 3tygodnie chyba i młoda dostanie 3częściowy śpiwór do spania, pajace, bluzki, body, dresy...i jescze teściowa jej z elefanta kupiła kapcie i butki...fajne bardzo! ale butki to ja i tak wolę akurat sama kupować, więc pewnie jeszcze jakieś kupię. choć kozaki super ocieplane mam już po bratanicy, więc jeśli będa pasowały to nie będę się wygłupiać i kupować nowych...bo po co? jak za to moze mieć coś innego.
właśnie...chyba jej kupię wózek do lalek...niech się przyzwyczaja
na razie!