Strona 253 z 333

: 20 lis 2009, 17:59
autor: matikasia
PaulinaS może i ja mam wtedy mało pokarmu jak mnie mała doi i doi, ale jakoś chciałam jej nie dokarmiać i na razie tak się męczę. Muszę ją rozgryźć czy chodzi o mleko, czy może coś ją boli. Jak naciskam brodawkę to mleko leci, ale pierś jest faktycznie już miękka. Niby się mówi, że mleka jest tyle ile dziecko potrzebuje, że leci raz wolniej raz szybciej, ale jest jego w sam raz. Zobaczę jak to dłużej potrwa może kupię mleko na wieczór. Jestem tym już potwornie umęczona. Noszę ją, lulam, siadam, wstaję. Kręgosłup jak się kładę, to wrak :ico_placzek: a jakie mleko podajesz?

Ja gdybym miała jeść dokładnie to co w szpitalu dawali, to chyba bym zwariowała. Nie wiem co dawali u Ciebie PaulinaS:) śniadanie jeszcze jak Ci mogę, ale te konserwy na kolacje i za słone zupy beeee ohyda.

Uleczka to chyba niedługo się rozdwoisz. Super masz, że mieścisz się w ubrania. Ja w spodnie jeszcze żadne. Tzn. nie zapnę się w nic na brzuchu więc wszystko odpada. Na chrzciny i święta czekają mnie więc wydatki. Może przez miesiąc ten brzuszek jeszcze się troszkę wchłonie :ico_sorki:

: 20 lis 2009, 18:47
autor: zaczarowana
matikasia, no już bym chciała urodzić ;-)
Myślę że z powodzeniem Twój brzuszek się wchłonie do świąt :-)

: 20 lis 2009, 20:59
autor: kilolek
wiecie, jak zebrałam do kupy to co kazda napisała, ze nie wolno czy nie powinno sę jeść to wyszło, że praktycznie nic nie wolno. Pewnie się mylę, ale chyba popadamy w paranoję... trzeba to jakoś wypośrodkować. Bo samym kurczakiem z marchewką to się dzidius średnio naje. Zwłaszcza, z słyszałam, ze za dużo gotowanej marchewki nie wolno jeśc, bo powoduje u malców zatwardzenia :ico_olaboga:

: 20 lis 2009, 21:44
autor: patisiaaa
mikusia1 ja też jeszcze nie rozpakowana:) ale czekam z niecierpliwością :ico_haha_01:

: 20 lis 2009, 22:07
autor: PaulinaS
a jakie mleko podajesz?
- ja podaję bebiko1

: 20 lis 2009, 22:14
autor: matikasia
Kilolek to prawda marchewki też położna mówiła niedużo. Mi to podała konkretnie. 1 jabłko, 1 szklanka soku jabłkowego, 1 szklanka mleka, 1 szklanka innego nabiału. Do tego żadnych zielonych warzyw i rzeczy wzdymających.

Uleczka obyś miała rację z tym brzuszkiem:)

A moja malusia znowu jest po 2 godzinach płaczu. Nie wiem co się dzieje. W nocy i w dzień się ładnie najada. Po 18 zjadła, ale za godzinkę po myciu znów chciała i już sama nie wiem co sądzić bo raz mam wrażenie, że coś ją może boli, a za chwilę, że mleczko jej za wolno leci. Dosadza się do cyca i zaraz odrywa płacząc coraz głośniej, ale ja jak naciskam to niby leci mleko. M mówi, że może kupi jutro mleko i jak wydoi 2 cycki na noc, to spróbujemy ją dokarmiać. Ja jednak nie wiem czy to jest dobre wyjście. Jeśli jest nadal głodna to być może, ale skąd mam to wiedzieć.
Potem zrobiłam jej rumianek, ale smoczek wypluwała. Jednak coś tam musiało jej wlecieć do gardełka bo nagle wymiotowała całe mleko. Miałam zarzyganą piżamę, ona śpiochy i kaftanik i jeszcze dywan. Może coś jej stało na żołądku, ale to trwa już ze 4 dni tylko bez rzygania było...

: 20 lis 2009, 23:15
autor: kilolek
matikasia, a czy nie ma czegoś co zawsz jesz po południu? Może jej to nie odpowiada? Albo to kolki. Chce powisieć na cycu żeby się uspokoic i poprzytulać, a denerwuje się, bo jej leci, a nie jest głodna

: 20 lis 2009, 23:32
autor: siunia
Hej

Ciezko mi zajrzec na kompa, bo i wiadomo dzieci a i odpoczac chce poki maz w domu, wiec troche sie oszczedzam

Ja w sumie jem wszystko, cebule wyeliminowalam, jadlam tez frytki i malej nic nie bylo, normalne mielone, smazone buraczki, na sniadanie kanapki z dziemem i mlekiem -to co w szpitalu, na kolejace nakapki z serem i pomidorem, ale wyc chyba chcecie jakas diete trzymac dla siebie tez , wiec ja nie pomoge :ico_sorki:

: 21 lis 2009, 12:59
autor: matikasia
Tak i dla siebie Siunia i dla dziecka. Mi w sumie takie jedzonko odpowiada. Tak jadłam. Pozwalałam tylko sobie na smażonego kotleta, a teraz nie i na czekoladę, a teraz nie.

Kilolek sama nie wiem, ale przy kolkach to czy by tak szybko się uspokajała? mąż dziś kupi bebiko i tylko wieczorem spróbujemy czy może się ode mnie nie najada bo w dzień i w nocy to pięknie

: 21 lis 2009, 15:35
autor: kilolek
Siunia, ja nie dla siebie, ja tylko dla dziecka. U nas jest jakaś paranoja jesli chodzi o to jedzenie przy karmieniu. Nic nie wolno. I niby rozumiem, bo wzdęcia, bo kolki, bo alergia, ale to jest tak głownie u nas, bo wiem, ze na zachodzie wcale tak do tego nie podchodzą, a dzieci przeciez całe i zdrowe są, więc wydaje mi się, zę przesadzamy (jako społeczeństwo)