Tynusz na Nowy Rok życzę Waszej rodzince by w ogóle udało się uniknąć rozłąki. Jakoś mam takie przeczucie nawet... Oby oby
I fajnie, że bawiliście się :)
Basiu super maski, ładnie się rodzinka reprezentuje
Kurde a te schody to już ile razy.. W tej ciąży też raz zjechałam po nich, ale udało się chwycić w czas za poręcz i zjechałam na stopach na dół. Spód stóp chyba przez 3 dni bolał. A wczoraj też chwyciłam w ostatnim momencie poręcz i dlatego na siedzeniu wylądowałam, bo jakoś się obróciłam, bo inaczej na brzuch bym pewno padła. Ale Bozia czuwałą nade mną albo Mama tam z góry i bezpiecznie jestem nadal w dwupaku
No i przyrzekłam, że od dziś to tylko obiadki robię i dziecko odwożę i zabieram z pkola, więcej się nie ruszam.