Awatar użytkownika
Ika202
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6883
Rejestracja: 09 mar 2007, 20:37

21 wrz 2007, 12:44

Janiolek, powiem ci że łajka jest ładna ,Akita no na pewno ma coś w sobie ale ja nie gustuje w takim kolorze psa bo z tego co kojarzę występują one w kolorze rdzawym brązowym za to kiedy idziemy z naszą na spacer to ludzie mówią że "to nie prawdziwy husky bo nie ma niebieskich oczu " :ico_puknij: albo się pytają czy to Alaskan dla mnie to najmądrzejszy i najukochańszy haszczak na świecie i często mówimy na nią kundel (to tak pieszczotliwie :ico_oczko: )ja w ogóle kocham zwierzęta i uważam że nie ma głupich psów są tylko głupi właściciele :ico_oczko:

[ Dodano: 2007-09-21, 12:46 ]
Ale mi się temat na pieski przerobił :ico_smiechbig:

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

21 wrz 2007, 13:31

Ika202 pisze:ludzie mówią że "to nie prawdziwy husky bo nie ma niebieskich oczu

taaa znam takie przypadki. Mi ostatnio babka powiedziała, ze ma takiego samego tylko, że waży 11kg (mój 2,9kg) i jed do kolan. Słyszałam jeszcze jak koleś nazwał briarda dużym yorkiem.
Uwielbiam takich znawców.... i takich którzy mówią, że mają yorki miniaturki :-D a kolezanka ma huskiego, jest kochany, ale bardzo duży (i dlatego troche mnie przeraza).

Awatar użytkownika
Ika202
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6883
Rejestracja: 09 mar 2007, 20:37

21 wrz 2007, 13:50

Janiolek pisze:Uwielbiam takich znawców.... i takich którzy mówią, że mają yorki miniaturki :-D a kolezanka ma huskiego, jest kochany, ale bardzo duży (i dlatego troche mnie przeraza).
Też takich uwielbiam :ico_puknij: Wiesz co nie da się ukryć różnicy między yorkiem a huskym :ico_haha_02: twoja psina wazy 2,9 kg moja waży z 25 kg ale pomyśl że to tyle więcej miłości jakiej od tego psa dostaniesz :ico_oczko: bo kochają te psa całymi sobą ona jak już jest za długo sama to strasznie tęskni i wyje nawet jeżeli ja zostawiam na dworze a ja jestem w domu :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Agnieś81
Umiem skakać na skakance po całym forum
Umiem skakać na skakance po całym forum
Posty: 950
Rejestracja: 22 kwie 2007, 15:25

21 wrz 2007, 14:19

No, no. Ciekawy temat. Ja niestety nie mogę mieć psa, a bardzo bym chciała. Mój mężuś powiedział, że w mieszkaniu nie będzie trzymał psów. Ale jak będziemy mieć swój dom, to dlaczago nie. To będę jeszcze musiała trochę poczekać :ico_noniewiem: A bardzo lubię zwierzęta :-D

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

21 wrz 2007, 15:03

Ika202 pisze:i uważam że nie ma głupich psów są tylko głupi właściciele :ico_oczko:
A ja znam jednego i to bardzo głupiego niestety. To pies mojej babci. Wszystko niszczy, na każdego skacze, nikogo się nie słucha. Całe lato nie mogłam wyjść na podwórko bo tam na mnie czyhał i od razu skakał mi na brzuch i wbijał pazury. Pewnie, ze to po części wina babci, bo go nie umie wychować i ciotek, które jej tego pieska sprawiły, bo głupie wzięły szczeniaka ze wsi do miasta.
Agnieś81 pisze:Ja niestety nie mogę mieć psa, a bardzo bym chciała.
Ja chwilowo mam dość. Jak mieszkałam z rodzicami to przez 14 lat miałam pieska - jamniko-dobermana hihi :ico_haha_02: ale nie mogłam go ze sobą zabrać jak się wyprowadzałam, bo mamy strome schody a on ma już słaby kręgosłup. Mój mąż też ma pieska w podobnym wieku i też musiała psina zostać u teściów. To już starszawe i schorowane pieski. Jak mąż się do mnie przeprowadził to za nikim nie tęsknił tylko za Funką i musieliśmy biegać co drugi dzień ją odwiedzać. Teraz na szczęście chodzimy już tylko raz w tygodniu! :ico_haha_02:
Ale za to w domu mam czyściej, nie mam wszędzie kłaków tak jak z Pongo, niby krótkowłosy a te kłaczory wszędzie, w pościeli, w jedzeniu, na meblach. Fruwały po całym mieszkaniu. Artkowi się marzy Golden albo labrador ale ja chwilowo pasuje. I tak będzie kupę zamieszania z dzieckiem a jeszcze do tego nowy pies! :ico_olaboga: JAk mi się psa zachciewa to wyglądam sobie przez okno i spoglądam na tego durnia od babci (którego mój mąż nazywa "cymbał" :-D ) i mi cudownie przechodzi :-)

[ Dodano: 2007-09-21, 15:05 ]
Nie myślcie sobie że jestem jakaś nieczuła i nie lubię zwierząt, bo bardzo lubię! Ale tego nie znoszę. Właśnie wracałam od lekarza. Zrobiłam po drodze zakupy i jak zwykle musiałam stoczyć z nim na podwórku walkę o te zakupy, bo próbował mi je ukraść!

Awatar użytkownika
Ika202
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6883
Rejestracja: 09 mar 2007, 20:37

21 wrz 2007, 15:13

kilolek, a jak po wizycie ??

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

21 wrz 2007, 15:24

Ika202 pisze:kilolek, a jak po wizycie ??
Przytyłam pół kilo więc gin z położną stwierdziły, że tym razem mi darują :ico_haha_02: ale mam już więcej nie tyć :ico_noniewiem:A oczywiście pierwsze co zrobiłam po przyjściu to rzuciłam się na żarcie :-D
Tylko złapałam jakąś chyba bakteryjne, bo mam lekkie zakażenie dróg moczowych, więc mam pobrać Furagin. Była straszna kolejka, ale się na bezczela wkręciłam :-D Tyle, że znów mnie nie zbadała. Badała mnie chyba z miesiąc temu przy okazji cytologii i to wszystko! Chyba się za tydzień upomnę

Awatar użytkownika
Ika202
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6883
Rejestracja: 09 mar 2007, 20:37

21 wrz 2007, 15:30

kilolek, no to super że ci odpuszczą :ico_oczko: i co przyszedł ci do głowy jakiś ciekawy temat :ico_haha_02:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

21 wrz 2007, 15:36

No nie bardzo. Chyba, ze zwierzaki, albo dom?

Ja coraz bardziej żyję tym, że Artek ma za pół godziny już weekend i że pójdziemy na spacer, a jutro pojedziemy do lasu, a w niedziele na zakupy i kupimy aparat, żeby robić Kubusiowi zdjęcia i wreszcie odkurzacz, żebym nie musiała ciągle zamiatać.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

21 wrz 2007, 15:55

kilolek pisze:wreszcie odkurzacz, żebym nie musiała ciągle zamiatać.

ja dzis odkurzyłam i wyczysciłam kaloryfery, bo po roku dorobiłam się szczotki dobrej. znalazlam przy okazji skarpetke syna wlascicela naszego mieszkania.
Pamietam jakies 10 lat temu zepsul sie stary odkurzacz u mnie w domu, sytuacja finansowa byla wtedy bardzo nieciekawa więc przez 2 lata ciągneliśmy z rodzicami na zamiataniu. Po 2 latach mama kupila odkurzacz-po pierwszym odkurzaniu worek byl pelny :-D
kilolek pisze:Ale za to w domu mam czyściej, nie mam wszędzie kłaków tak jak z Pongo

Iwan nic nie zostawia- to duzy plus, Sonia mojego M. zostawia po sobie dywan.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość