Strona 257 z 724

: 02 sie 2007, 12:28
autor: qunick
MamciaKochana, gratulacje dla Julci z okazji skończenia poł roczku! :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 02 sie 2007, 14:06
autor: Małgorzatka
MamciaKochana :ico_brawa_01: dla Julci z okazji ukończenia pół roczku!

qunick Oj ..ja też miałam ciężką noc ...Wojtuś marudził i jakiś niespokojny był a dziś też jak zaśnie to budzi się z płaczem ... Ale oczywiście noszenie na rękach działa rewelacyjnie ...

Magdzinka pisze:A o drzemce w dzień mogę tylko pomarzyć, bo pracuję do 19 :ico_placzek:


Oj biedulko, współczuje! To chyba ten wiatr ..u nas strasznie wile i podobno dzieci na niego reagują ... Wieje u Was?

Dorota.M. Dobrze, że chociaż Ty sie wyspałaś ...za nas wszystkie mamy nieśpiące!

: 02 sie 2007, 14:55
autor: madzia22
Mamci 100 lat dla Julci :ico_tort:

: 02 sie 2007, 14:55
autor: Dorota.M.
Małgorzatka tak wyspałam sie za was wszystkie :-)
Od dziś każdą noc będę przesypiać za każdą z Was pokolei :ico_haha_01:
Żarty żartami ale naprawdę Wam współczuje
Mamciu :ico_tort: dla julci

[ Dodano: 2007-08-02, 14:59 ]
Muszę Wam napisać jaka fajna sytuacja mnie dziś spotkała, mianowicie jak Agatka wstała z drzemki...podchodzę do łóżeczka i mówię do niej: i co Gagatku mój kochany?" a ona na to "O P A" hihihihihihi tak mniej wiecej zabrzmiało co powiedziała "OPA" :ico_brawa_01: no to wzięłam ją na rączki :ico_oczko:

: 02 sie 2007, 15:35
autor: Kajunia25
MamciaKochana 100 lat 100 lat niech żyje żyje nam Twoja Julcia!!!

Obrazek

: 02 sie 2007, 15:35
autor: SANDRUSIA))
ja tez juz kombinuje jak moge zeby uniknac tego karmienia nocnego ale nie wiem jak to zrobic co prawda Kubus tylko zje i spi dalej ale co z tego jak ja ide spac o 24 wstaje o 3 lub 4 i potem o 7 czy 8 a puzniej jescze spimy troszke ale takie spanie z przerwami to nie spanie wolala byl spac 6 czy 7 godzin ale bez przerwy :ico_sorki:

: 02 sie 2007, 17:34
autor: MamciaKochana
Dziewczyny dziekuje w imieniu Julci!!! Szczegolnie za tego wielkiego torta!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Julcia skonczyla 6 miesiecy i z tej okazji powtarza caly dzien DA-DA, DA-DA....hihihii az do znudzenia a my tak nazywamy tatusia oczywiscie, wiec poruszenie ze pierwsze slowo to nie MAMA...ale co tam!
aha i zauwazylam jeszcze ze za kazdym razem jak julci sie juz zbiera niezle na placz, lub jak sie uderzy czy cus, to mowi NIEEEE, NIEEEE hihihi moze dlatego ze jak cos jej przeszkadzalo i plakala to zawsze mowilam O NIEEE ( udezylas sie, zle ci jest, niewygodnie itp. ) hihihi i teraz mowi NIEEE hihihihi

: 02 sie 2007, 18:04
autor: Małgorzatka
Ale mój Wojtaszek zrobił kupsko ... :ico_brawa_01:

No ...bardzo się ciesze, że mój mały synek je ślicznie zupeczki ... Jutro spróbuje już podać zupkę na wywarze z mięska+zmiksowane jarzynki (marcheweczka, ziemniaczek, pietruszeczka) i jak mu się spodoba smaczek to w sobotę poproszę mamę żeby zrobiła już z mięskiem cielęcinką i teściowa mu ją poda, bo załaduję ją do słoiczka ...

A' propos kupki: Nie wiem czy zauważyłyście taką prawi8dłowość u swoich dzieci, ale jak od kiedy zaczęłam podawać te jarzynowe zupencje, to małemu ustabilizowały się kupy. Przedtem robił raz na 4 dni kupki a teraz prawie codziennie albo co dwa dni i to bez większych męczarni .. :ico_brawa_01: Może wcześniej te kupy dlatego było rzadko, bo ten bebilon go tak załatwiał ?? Ale Wojtek nie miał zatwardzeń, tylko rzadziej je robił ...

Dziś cały dzień spędziliśmy na ogrodzie ...super sprawa ...

[ Dodano: 2007-08-02, 18:08 ]
Co jest z tą naszą Izą??

: 02 sie 2007, 19:22
autor: ML
lutówki wczoraj nie miałam czasu by do Was zajrzeć, ale dzisiaj już nadrabiam zaległości
TAk jak już wcześniej pisałam Tobiś wczoraj poszedł pierwszy raz do żłobka. Rano uśmiechał się, "ciocia" wzięła go na rączki i też się uśmiechał. Widział jak odchodzimy i nie plakał. Ja oczywiście cała w nerwach, ale trzymałam się dzielnie. W ciągu dnia dzwoniłam do żłobka chyba z 4 razy i pytałam jak tam Tobiaszek , czy nie płacze, jak je itp. Panie mówiły, że wszystko jest w porządku.
około 15 wyszłam z pracy i poszłam po mojego dzieciaczka. Wchodzę d sali a mój Tobiaszek leży w kojcu z jakimś innym dzidziusiem - oczywiście na brzuszku i trochę sobie popłakuje. Wzięłam go szybciutko na ręce i przestał płakać. Kierowniczka żłobka mówiła mi, że przed chwilą się przewrócił na brzuszek i zaczął tak popłakiwać. Ja oczyiście strasznie to przeżyłam , w drodze do domu się poryczałam - wiecid straszne mysli mi do głowy przychodziły. Mąż cały czas mnie pocieszał.
Dzisiaj rano zawieźliśmy Tobiaszka znowu. Myślałam, że będzie płakał - ale on z chęcią poszedł na rączki do "cioci" i nawet się uśmiechał jak odchodziliśmy. JAk po niego wracałam to znowu miałam czarne myśli. Ale niespodzianka - Tobiaszek nie płakał, nie marudził. Leżał sobie i się usmiechał. Więc już jestem uspokojona - wiem że mu się tam krzywda nie dzieje.
Tobiasz jest czyściutki, najedzony - zawsze jak się pobrudzi panie go przebiorą, pieluszkę ma czystą - dzisiaj nawet był cały wykremowany. I wiecie co jak dziecko nie potrafi zasnąć w łóżeczku same to mają tam takie specjalen wózki do usypiania i bujają dzieciaczki. :-D
Jak wracaliśmy do domu to cały czas się uśmiechał i gaworzył.
Ufff, a teraz lecę was poczytać.

: 02 sie 2007, 19:46
autor: qunick
ML, no to dobrze że masz taki przyjazny żłobek! I teraz juz wszystko będzie tylko lepiej!

A ja jestem przez brak snu ciągle podbuzowana i zamiast byc oparciem dle dzieci to jestem chmurą gradową... :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:
Dlatego teraz mam usypia Nine a ja griluję z Zuzią i Jurkiem. Ciekawe jak długo wytrzymam?
przed chwilą powiedziałam że chce mieć takie duże dzieci jak Zuzia a Zuzia na to : Mamo spokojnie, dzieci rosną! - moje słoneczko!