Myślę że podejście nauczyciela jest bardzo ważne. To od prowadzącego pochodzą napięcia. Ostatnio u mojej córki było zastępstwo i od razu wyczuło się różnicę w zachowaniu dzieci. Pani była surowsza od wychowawczyni i bardziej wymagająca.
W pierwszej klasie wymaga się od uczniów dużej samodzielności coraz większej odpowiedzialności, chociażby w przyniesieniu akcesoriów na następne zajęcia, albo odrabianie lekcji. 6-latki nie posiadają tych umiejętności w takim stopniu jak 7-latki, oczywiście jest sporo dzieci zdolnych, ale nie zawsze idzie to w parze z emocjami. Moja córka jako5-latek dostała opinię pozytywną o gotowości do obowiązku szkolnego. Jednak ja znając jej charakter
i skłonności do nieobowiązkowości przypuszczałam duże problemy w pierwszej klasie na tamtym etapie. Teraz już po pół roku widzę dużą różnicę na lepsze. Kiedy będzie miała 7 lat będzie świetną pierwszoklasistką.