Dobry wieczór
zoola27, śliczny rowerek, a ta radość w oczach dziecka - bezcenna ;)
Jak się czuję? Hm...róznie.Raz lepiej, raz gorzej ;) ogólnie uwielbiam swój stan i nie narzekam. Jedyne co mi doskwiera od jakiegoś 7 m-ca ciazy to ból bioder szczególnie wieczorem. Teraz to sie niesamowicie nasila i mam ucisk na kosć ogonową. Złapalam jakies przeziebienie i dzisiaj cały dzień sie z nim borykam. Nie chcę nic brac bo przez całą ciazę nie łyknęłam nic, a nic oprócz kwasu foliowego i witamin ;) mam nadzieję, ze jutro bedzie lepiej. Idziemy z meżem na trzecie juz zajecia do szkoły rodzenia ;) ogólnie juz mam tą swiadomośc, że co raz blizej rozwiazania. Porodu się nie boję, mam wsparcie w mezu i mój lekarz zadeklarował, ze jakby nie miał dyzuru w tym czasie, to przyjedzie jak tylko mąż da mu znać ;) Wczoraj już podjęłam decyzję - przemeczaniu stop!!! Dom nie musi świecić czystoscią, a goście będa przychodzić już grubo po urodzinach. teraz mam juz czas tylko dla siebie. Odpoczywac, odpoczywać i jeszcze raz odpoczywać...tak by na poród być wypoczętą, bo powiem Wam, ze jakby mi przyszło rodzić wczoraj w nocy to organizm tak wycieńczony po całym dniu zupelnie by nie dał sobie rady ;(
Miłego wieczorku