
wróciliśmy o 1.00, oczywiście nie tańczyłam posiedziałam tylko przy stole, pojadłam na maxa pyszności i wróciliśmy z M do domku


mały tak sie wiercił przy stole że całe wesele praktycznie wysiedziałam z ręką na brzuszku,oczywiście M dzielnie pomagał..hihi
teraz ide sie jeszcze położyć, bo o 16.00 poprawiny

Lalka, ja nie kupowałam gondolki do mutsy, mam fotelik i on bedzie mi służył jako gondolka bo rozkłada sie do leżenia a na lato to mały już bedzie w spacerówce

ja do pępuszka kupiłam też gaziki już nasączone spirytusem
