Hanah, jaka śliczna Niunia!
Leatko, mieszkanko dzidzi jak się patrzy, a torba do szpitala moim zdaniem wcale nie taka wielka.
Madziorka, żyrafa chyba pokazała Wam jęzor
ale czadzik, to safari. Nieźle się uśmiałam z przesiębiorczej mamy pani młodej
(tej z wesela, na którym był Twój Adam). Jak czekaliśmy na szwagierkę i jej chłopaka, to z lokalu w którym było przyjęcie weselne wyszła grupka młodych osób i wznosiła toasty z procentami za zdrowie młodej pary
(mieli mały zapasik w samochodzie hehe).
Dobra, spadam, bo Krzyś potrzebuje kompa.