Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

27 maja 2010, 14:40

zwłaszcza jak ma sporo wody wokół siebie :D

Tibby, a Ty jak tam? Jak maluszek się sprawuje?
Jak na spacerkach? Śpi?? A ty? Wszystko pogojone? :D dobrze się czujesz?

Awatar użytkownika
mmarta81
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7911
Rejestracja: 20 mar 2008, 09:59

27 maja 2010, 21:23

czesc laski
my juz w domku :)
jutro sie mala pochwale bo ide klasc dzieciaki :)
mala ma sie dobrze :-D cycoli i spi :ico_haha_01: je czesto i dddduuuuzzzzooo
ja czuje sie spoko zero szwow :ico_sorki: parte 5 minut :ico_sorki:
ciesze sie ze juz po :ico_sorki:
teraz tylko musze zgrac moje dwie coreczki i moze sie troche przespac :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

27 maja 2010, 22:37

cudownie :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Niech śpią córcie słodko, to i ty się prześpisz :D

Napisz coś więcej o porodzie :) Jakiś opisik konkretniejszy jak znajdziesz czas :)
I fotki, fotki :D

Awatar użytkownika
karo-22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1400
Rejestracja: 25 sty 2010, 16:06

28 maja 2010, 08:58

mmarta81, super!!! :-) Świetnie, że już po i tak gładko poszło :-) Czekamy na foteczki Malutkiej :-)

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

28 maja 2010, 09:31

Mnie wczoraj dopadły chyba przepowiadające skurcze.
I to często były nawet. Co kilka minut.
Pobolewało w dole brzucha... a przy tym mała dostawała podskoków i dziczała, auć :)
Brzuch twardniał. Po godzinie wszystko przeszło.
No, ale muszę przyznać, że z lekka zwątpiłam :) Nie wiedziałam czy coś się zacznie dziać, czy nie. Wcześniej nigdy nie miałam bolesnych twardnień brzucha, więc zgłupiałam. Od razu jak się coś zaczęło dziać, to myk myk i był porodzik...

Ale faktem jest, że psychicznie coraz lepiej czuję się przygotowana, nastawiona na poród, to chyba dzięki tym skurczom ;)

Martwi mnie tylko jedno. Damian, maminsynek, nieodcięta pępowina :ico_olaboga: Jak bidulek wytrzyma bez mami 3 dni (oby tylko tyle!!)... :(
mmarta, jak było z Igą?? (chociaż Ty szybciutko wyszłaś..)

Awatar użytkownika
karo-22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1400
Rejestracja: 25 sty 2010, 16:06

28 maja 2010, 09:55

Martalka, no to oby w weekend skurcze dały Ci spokój, skoro Mąż wyjeżdża... :-)
Ja czasem mam twardnienie brzusia, ale bezbolesne. Wczoraj na szkole rodzenia mieliśmy właśnie objawy zbliżającego się porodu :-) Już coraz częściej myślę o porodzie, szpitalu i tym co nas niedługo czeka:) Dziś jedziemy do mojej przyjaciółki do apteki nabyć wszystkie potrzebne rzeczy i też zaczynam już pakować torbę, będę spokojniejsza. Poza tym lekarz na kolejną wizytę kazał mieć w aucie torbę na wszelki wypadek :ico_oczko:

Martalka, A na czas porodu Mąż weźmie wolne, czy zatrudnisz kogoś innego z rodziny? No tak, z pewnością będzie Wam ciężko rozstać się na parę dni, ale może prezent od siostrzyczki jakoś zrekompensuje Damisiowi rozłąkę :-) Dacie radę! :-)

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

28 maja 2010, 10:50

Cześć Kochane, 2 dni mnie nie było, a tu się aż tyle działo! :-)

mmarta, jeszcze tylko ja jednak chyba nie zdążyłam Ci pogratulować córuni :ico_prezent: Niech Amy rośnie zdrowa i szcześliwa! Ale i Ciebie jakoś bardzo szybko wypuścili do domku :-) Też bym chciała tak szybciutko urodzić, ale w przypadku pierwszego dziecka to się raczej nie zdarza :ico_noniewiem:

katinka, Martalka, agniecha, no ciekawa jestem która z Was następna :ico_oczko:

Ja już obronę mam za sobą. Wielki kamiń spadł mi z serca i teraz już mogę się zająć tylko i wyłacznie przygotowywaniem się do porodu. Mam jeszcze sporo ciuszków do przeprasowania, no muszę tez w koncu się zabrać za pakowanie toreb do szpitala :-)

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

28 maja 2010, 11:52

mmarta81, super, że już wyszłaś. nie mogę doczekać się fotek Amy i opisu tak szybkiego porodu! tylko ze szczegółami prosimy ;-)
Martalka, z maluchem dobrze. Byliśmy 10 dni w szpitalu, dlatego was nie odwiedzałam. Tobi wymiotował jak kot. Dalej niż widział. Lało się z niego jak z kranu. Okazało się, że ja mam jakiegoś gronkowca w pokarmie i on go wyssał i się zaraził i mój pokarm powodował złe samopoczucie. Do tego problemy z wynikami moczu - musimy być teraz pod obserwacją nefrologa. Spanie na podłodze przy łóżeczku małego dało się we znaki i wyglądałam jak żywa śmierć! Teraz spowrotem nabieram kolorków i sił. Maluch dostaje wciąż tabletki i niestety jesteśmy już na sztucznym mleku. Tobi przez pierwsze dwa dni w szpitalu zleciał mi z wagi 200g!!! :ico_szoking: myślałam, że oszaleję! i nie chciał za nic przybrać! musiałam go karmić co 2h! i w końcu się pod koniec zeszłego tyg ruszyła waga w górę. Teraz ma jakieś 4,5kg czyli i tak jest w stosunku do rówieśników jakieś 0,5kg do tyłu, ale nadrabia, bo apetyt ma za 5! kupiona we wtorek puszka z jedzeniem dla niego dziś już świeci dnem i trzeba kupić nową! od razu chyba 3 kupię, bo tak co tydzień latać do apteki to koszmar.
Ja sama jestem na antybiotyku żeby zwalczyć gronkowca. :ico_noniewiem:
Dobrze, że jesteśmy w domu bo nie mogłam patrzeć jak mój mały synek jest podłączany do kroplówki i wciskają mu w wenflon masę antybiotyków.
Szczęście, ze na spacerki możemy spokojnie chodzić, to jakoś świeże powietrze nam dobrze robi. Trzeba się ruszać.
A z lepszych wieści to powiem wam, ze mam już sukienkę ślubną! tylko muszę do niej trochę schudnąć i nie będzie potrzeby powiększania jej. Od poniedziałku idę na dietę. Czekam na wypłatę i kupuję same zdrowe rzeczy. Moja mama będzie mnie wspierać, bo odchudzamy się we dwie, więc będzie łatwiej. Powoli zamawiamy zaproszenia i czekamy na becikowe, bo wtedy pojedziemy i kupimy mojemu M. garnitur na ślub :) Powoli wszystko rusza pełną parą. Jeszcze przed nami do załatwienia nauki przedmałżeńskie i jakies wizyty w pradni rodzinnej, ale za cholerę nie chce nam się na nie chodzić. Musimy pozbierać jeszcze dokumenty do księdza. :ico_noniewiem: Masa roboty!
No i myślę nad powrotem na studia, ale jakoś oddalam moment pójścia i zapisania się. :ico_wstydzioch:

julchik22, gratuluję obrony! :ico_brawa_01: na 5?

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

28 maja 2010, 12:06

Tibby, współczuję przejść kochana... Dobrze, że jesteście już w domu, spokojni, z apetytem :)
A gronkowca współczuję... pewnie poczęstowali Cię nim w szpitalu, co się często zdarza...
Faktycznie ze ślubem masa załatwiania, ale dacie radę!! :D

Julchik, gratuluję w takim razie obrony. I życzę samych przyjemnych chwil teraz- zajmując się przygotowaniami na nadejście maluszka :D

Karo, całe szczęście M nie wyjeżdża na weekend. Uff.. odwołali zlecenie...
A wolne na czas porodu ma wciąć. Już nawet wypisał sobie urlop (od 12 czerwca), ale czy sie wstrzelił dobrze z terminem- tego nie wie nikt :D Ja właściwie mogę rodzic w każdej chwili i przed i po urlopie :ico_haha_01: .
Ale myślę, że nie będzie też problemu, jakbym go zawołała z pracy na porodówkę ;) myślę, że daliby mu ten dzień wolny.
Poza tym moja mama weźmie wolne, żeby mu pomóc z dziećmi jakby np. jednak musiał pracować.
Na razie nie myślę o tym. Jest tyle możliwości, że nic nie jest do przewidzenia. A w sumie zawsze jakieś wyjście się znajdzie.
Choćby mój tata- pracuje budynek od mojego domu. Myślę, że nawet mógłby wziąć Damiana do pracy jakbyśmy w pośpiechu jechali przed południem :)

Właśnie, jeszcze jeden zakup mnie czeka- bobas dla Damiana i maskota- żaba dla Bartka :D

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

28 maja 2010, 12:08

pewnie poczęstowali Cię nim w szpitalu, co się często zdarza...
pewnie tak, bo gdzie indziej... albo położna jak ściągała szwy. wszystko jest możliwe. :ico_noniewiem:

lecimy na spacerek z Tobim.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość