LISTOPADÓWKI 2009

[Kasia90]

..

[matikasia]

trzymamy kciuki za maturę i dzidziusia:)
moja dzidzia:) salutuje;)


i jak leży:)

[kilolek]

Kasia to musze przyznać, że ładnie z tą dzidzią się wyrobiłaś! Jakby ne było jjuż po szkole przynajmniej nieprzyjemnych komentarzy unikniesz

[siunia]

Witajcie

Moj strszy syn dostal sie do przedszkola , i to do tego przy domu co chcialam bo mi bedzie latwiej go z kolejna 2 prowadzac
U mnie wszystko ok, przyszlo wezwanie ze szpitala na usg na 17 czerwca, wiec to data gdzie mozliwe ze poznamy plec

matikasia, sliczne usg , dzidzia pieknie rosnie

Kasia90, wow szybko ta matura , no trzymam mocno kciuki zeby wszystko poszlo ok a nawet lepiej niz ok

[kilolek]

No a ja właśnie wróciłam ze szpitala.
Miałam plamienia niestety, na początku to nawet dośc obfite, aż spanikowałam, że już po wszystkim. Ale całe szczęście wszystko jest ok. Zrobili mi usg, choć na sprzęcie kiepskiej jakości (do tego stopnia, że mój mąż nie mógł głowy od brzuszka odróżnić) ale najważniejsze że serduszko bije. Lekarka uspokoiła mnie, że krwawienie mogło być z nadżerki, choć mogło być tez z łozyska, bo niestety mam je bardzo nisko. Na wszelki wypadek dostałam duphaston. a co do szyjki to owszem jest krótsza, ale ponoć w drugiej ciąży zwykle jest krótsza. Kontrolnie mam leżeć.

[siunia]

ale ponoć w drugiej ciąży zwykle jest krótsza

to ciekawe jak w 3 jest

najważniejsze że serduszko bije

to dobrze

[Kasia90]

..

[kilolek]

Dokładnie tak. Nie muszę ze szkoły nikomu mówić i mogę uniknąć afery. Bo ciąża w szkole to zawsze coś nadzwyczajnego. Hehe. Akurat tak sie ułożyło, że spokojnie mogę szykować sie do matury. :)

u nas w liceum nie było afery raczej jak ktoras zaszla w ciaże, bo to jakos dziwnie popularne było zwłaszcza w jednej klasie. W moim roczniku było 5 klas, każda o innym profilu. W klasie pedagogicznej były same dziewczyny i jak doszły do matury to już z 10 mamuś tam było dobrze, bo wyczerpały statystyczny limit wpadek za wszystkich innych

e klucze do zadań są strasznie rygorystyczne. Trzeba zinterpretować zdanie to każdy myśli inaczej, prawda? A w kluczu jest tylko jedna interpretacja. Liczy się tu szczęście, kto sobie trafi w odpowiedzi. :)

j faktycznie te klucze są debilne. Nie wiem jak jest przy maturze, bo ja to jeszcze starą zdawałam, ale jak patrze i oceniam testy kompetencji według kluczy to az mi szkoda dzieciaków. ni raz jest tak, ze test, który ja bym oceniła normalnie sprawdzając na 75% np z klucza wychodzi niezaliczony , bo np. jak jest bład ortograficzny to sie zadanie nie liczy mimo, ze np dzieciak miał wymienić 7 zwierząt zasypiających na zimę, wymieni wszystkie, jeden bład ort. i0 punktów od razu bezmyślni ludzie to układają. A czasami się zastanawiam ile z tych dorosłych, którzy układają te testy samych by je rozwiązało bezbłędnie.

[Kasia90]

..

[zaczarowana]

Może jestem dziwna, że w tak młodym wieku, ale zaplanowałam sobie tego Dzidziusia. Wszyscy mi mówią, że sobie życie marnuje, a ja mam inne zdanie. :P

Ja też sobie planowałam, co prawda G nie był do końca przekonany, bo jeszcze mieszkamy z jego rodzicami, ale w końcu dał się przekonać :) Z rodzicami jest ok. Wszyscy się cieszą :)

Co do matury to mam radę. Na języku polskim przy wypracowaniu pisz o czym popadnie. Pisz interpretację tematu i naprawdę bardzo dużo, ale wiadomo na temat. to mi dodało dodatkowych punktów.

kilolek, dbaj o siebie

[ Dodano: 2009-04-28, 13:05 ]
Aha miałam Wam napisać co mnie wczoraj spotkało. Być może jestem panikarą, ale ruszyło to moje serce. Poszłam do publicznego ginekologa. Potrzebne mi było skierowanie na badania. Oczywiście zbadał mnie.
Pierwszy raz w życiu tak mnie bolało badanie ginekologiczne, badanie usg trwało 5 sekund, przy czym nic nie mogłam zobaczyć, a kiedy spytałam czy wszystko jest ok to mi powiedział "a czemu miałoby być źle?", zdjęcia oczywiście nie dostałam (pewnie oszczędzają...). Czyli tak naprawdę nie dowiedziałam się nic. Po tych traumatycznych badaniach zadałam pytanie czy dostanę skierowanie. Pyta: "Czy grupa krwi jest?", powiedziałam że nie.., a on "dziecko to jest łatwo zrobić, a badania to proszę na własną rękę zrobić". Czyli ze skeirowania nici... A słyszałam, że kobiety w ciąży są teraz coraz to bardziej namawiane do zrobienia kompleksowych i ogólnych badań. poszło tu również między innymi o książeczkę RUM, której nie mam ponieważ niedawno przeprowadziłam się do Gdyni, a na dolnym śląsku takich rzeczy nie ma. Oczywiście poszłam z legitymacją ubezpieczeniową, ale zostałam wyśmiana.
Poprostu brak słów...