hej kochane - wczoraj chciałam napisać jak tam po usg prenatalnym ale net mi odmówił posłuszeństwa wiec wskakuję na chwilunię teraz
okazało sie wiec, ze ten lekarz z Londynu to na prawdę rewelacyjny specjalista i od usg genetycznych i interpretacji testow PAPPa, wiec odpowiedział mi na kilka dogłębnych pytań, po czym zrobił usg, przy którym byliśmy z Jagódką - Młoda sie cieszyła jak wariatka choć ni chciała uwierzyć, ze te szarości na ekranie to Tymek
no i okazało sie, ze mamy w 100% zdrowego synka

jestem przeszczęśliwa

lekarz powiedział, ze dobrze, ze na żadną amnio nie poszłam, bo po pierwsze obraz z usg wiecej niz idealny jeśli chodzi o dziecko to mogłoby nienajlepiej sie to skończyć ze względu na łożysko - zawsze jakaś ingerencja a fakt - moje łożysko nie jest takie ja powinno- ma jakieś przestrzenie, które trzeba obserwować i dlatego w 28 tyg muszę mieć dopplera na całości łożyska i płodu, ae to o tyle lepiej ze stąd wyniki biochemii wyszły tak źle
a Tymek był niemożliwy wczoraj - najpierw normalnie ucałował ekran , tzn miejsce w którym była przyłożona sonda, normalnie zrobił buźkę w dziubek i cmoknął, a potem zaczął sie bawić...siusiakiem

naśmialiśmy się, ze chłopcy od początku lubia swoje zabawki

na koniec nasiusiał prosto w ekran

szykuje sie nam niezłe ziółko
herbaciana ja wam kochana z całego serducha zyczę...żeby się udało - od początku do końca i bedę za Ciebie bardzo mocno trzymać kciuki...nie tylko ja
novac co do bóli jak na @ - to mnie tak z Jaga skurcze bolały,ale wiem, ze każdy ma inaczej. początkowo to objaw rozciągania sie macicy, ale potem...?
mnie to już gdzieś cos kłuje, boli, jak sie Młody nogą wepchnie gdzie nie powinien to juz zasyczę z bólu czasem

zaczyna sie...
