Nasze Listopadowe Dzieciaczki 2008

[mama Izuni]

ja ci zyczę aniu wytrwałości
a tobie wiolu miłego wyjścia
Ja właśnie jestem po pizzy i zostały mi drożdże wiec jak któraś ma ochotę to zapraszam, choć pewnie ty aniu nie jadasz . Małej też dam, a co.
Dobrze,że mi aniunapisałaś tą nazwę, bo ja byłam w 5 aptekach i wszędzie twierdzili, że nie ma pasty i Iza myje od początku zwykłą szczoteczką, ale ciągle jej w tym rumianku maczam i tak sobie myślałam, że musi coś być .
Chyba trochę żałuję, ze nie poszliśmy do teściów bo Iza lata i woła BABA. Zawsze jeździmy w soboty, ale akurat wczoraj teściowa jechała do swojej córki , M siostry, ogólnie to on ma 3 siostry , ale tej nie lubię, bo jest zarozumiała, wredna i długo by gadać. Kończę smażyć i idziemy do kościoła, udanych wypraw i przyjęcia gości.

[#ania#]

Lidia, bardzo lubie pizze i pewnie zjadłabym kawałek.. dieta MŻ pozwala na jedzienie wszystkiego w rozsądnych ilościach, jedyne czego się wystrzegam, to słodycze, napoje gazowane i fastfoody. Mam nadzieje, że coś się ruszy z moją wagą, bo chciałabym zabłysnać na tym weselu..

Dziwne, że w aptece tak Ci powiedzieli, ja weszłam do jednej, powiedziałam co chcę, a pan farmaceuta zapytał tylko czy Młody ma już jakieś ząbki w paszczy, wtedy miał całe 2 szt, a że byłam z Jasiem to się troche pośmialiśmy, że dwa ząbki i już trzeba je szorować..

[mama Izuni]

Ja właśnie pytałam, mówiłam, ze chcę pastę dla dzieci,to oni,że nie mają takich tylko od 2-go roku zycia, a jak pytałam o tą szczoteczkę na palec to oczy robili, wyobraźcie sobie, że jak powiedziałam, że Otrivin robi sól fizjologiczną to mi wierzyć nie chcieli, a w Toruniu to od roku ją kupowałam,takie miasto.
Spacer mi się udał i mam super fotki jak mi się uda to wam je zgram, jedna jest najlepsza, karmiłyśmy te kaczki, po jednej stronie ulicy, patrzę a przez pasy idą kaczki , kurcze myślałam, że pęknę, kaczki na przepisach się znają, M zrobił fotkę i mówię, no nie muszę pokazać jakie to w Polsce cuda się dzieją . Ja jutro do pracy, aż nie chcę mi się myśleć, a jeszcze okres dostałam, brzuch mi pęka i cała nerwowa jestem , ale za to dziś pokazałam przez neta Izę babci i płakała ze szczęścia, przyjedzie za 3 tygodnie, cieszę się strasznie, tylko mi mama coś już zaczyna chorować ma takie skoki ciśnienia raz 60/90 raz 60/170, tak jednego dnia, mówi, że chudnie, oj to chyba najlepsza metoda na zrzucenie wagi, a moja mama ma 160cm wzrostu w butach i nie pełne 60kg, jak ona mi zacznie chudnąć to nic z niej nie zostanie,ja wiem,że to już może gdzie-nie-gdzie strzykać, czy coś bo moja mama ma 56 lat, ale jednak trochę mnie martwi, a mamę mam dziewczyny naprawdę super.
Dobranoc, mam nadzieję, że Iza się zlituje i da mi pospać. Pa

[#ania#]

mama Izuni, może Mama ma problemy z tarczycą?? najlepiej jakby udało Ci się ją wysłać do lekarza na kompleksowe badania.. A sam wiek nie jest taki straszny, moi mają 55 ojciec i 51 mama..

Zdjęcia na pewno świetne, ja też musze nasze przerzucić do komputera i wrzucić tutaj..

Dostaliśmy zaproszenia 25 kwietnia o 17

Aaa co do apteki to jestem w ciężkim szoku, u mnie na zadupiu mają praktycznie wszystkie nowości, właściwe o co nie zapytam to mają.. A nakładke na palec kupiłam w TESCO chyba za 6 zł

Zmykam do łóżka, Młody już śpi, dzisiaj spał 2 razy i drugim razem usnął prze 15, a obudził się o 17.30 właściwie to my go budziliśmy bo sam tospałby chyba do 19-20 jskoś ostatnio ma melodie do spania.. Chociaz staram sie go kłaść raz dziennie, wtedy przesypia 3-3.5 godziny ciurkiem i mam święty spokój..

[mama Izuni]

Ja dziś jestem wkurzona na nianię, Iza co tydzień ma odparzoną pupę, nie wiem jak ona ja myje, może nie myje, pieluchy znikają, w weekend jest wszystko ok, a w poniedziałek ja pupy dziecka nie poznaję, jak by ją ktoś odparzył
Iza dziś jadła sama kisiel,nie muszę mówić, że mam kisiel w ubraniach, ze włosy mi się kleją i spływają w pomarańczowych glutach, ale nie widziałyście mojej Izy, zanim jej rzeczy do prania dam to będę musiała je opłukać, o kurczę, wietrzę jej tyłke i właśnie mi kupę zrobiła idę psątać

[#ania#]

Lidka, a ta Twoja niania nie ma czasem dzieci, albo wnuków na które pasowałyby pieluchy Izy?? Bo faktycznie podejrzana sprawa.. my w ciągu dnia zurzywamy max 3 pieluchy dwie w ciągu dnia i jedną na noc i Jasiek niechodzi z odpażeniami, ma ładną dupcie, chociaż kilka razy mi się odpażył jak zmienialiśmy pieluchy (tzn marke pieluch) w tej chwili używamy na dzień pieluchomajtek Huggis, a na noc zwykłe pieluszki tez Huggis i wszystko w najlepszym porządku, aaa i smatuje mu zawsze sudocremem tak porządnie, bo jeśli tylko odpuszcze raz to zaraz pupa cała czerwona.. Używam chusteczek, przeważnie DADA z Biedronki, jak dla mnie są najbardziej "mokre"

Kilka razy zdażyło nam się kąpać Jasia, bo zrobił mega kupe, która zaczynała się na szyji i kończyła na nogach..

U nas dzisiaj strajk z jedzeniem, Młody nie chciał obiadu.. Puki co ostatnio jadł przed 12 zanim poszedł spać, wstał o 15.30 i od tej pory tylko pije.. Nic.. zgłodnieje, to dostanie..

[mama Izuni]

Też się tak zastanawiałam, ja używam Pampersów tych oryginalnych, chusteczki też Pampersy, ale prawie nie używam, bo małą myję, a od 3 tygodni walczę z Izy odparzeniami. Iza często ma odparzenia, ja jej zmieniam pieluchę co 2-3 godziny i niczym nie smaruję, bo ani sudokrem ani bepanthen ani lnomag nie działają, dlatego ja jej często wietrzę pupę i to działa najlepiej.
Mój mąż włączył pranie, ania masakra, białe bluzki Izy, body białe, z zielonym kocem i czerwonymi rajstopami i ze swoimi roboczymi rzeczami z budowy, brudnymi spodniami i czarnymi koszulkami, brak mi słów

[#ania#]

Witam bladym świtem

Coś dzisiaj spać nie moge, w ogóle ostatnio śnią mi się jakieś pierdoły całymi nocami.. ostatnio 4 noce z rzędu atakowali mnie kosmici..

Ale nie ma tego złego, zrobie chłopakom naleśniki na śniadanie.. W ogóle to pies (tzn nasza suczka) mnie obudziła, bo stwierdziła że chce na dwór, ale zobaczyła, że leje i wróciła do domu..

Jasiek pampersów nie może.. tyłek mu się masakrycznie odpażą, normalnie jedna wielka rana się robi.. Alez huggisów jestem zadowolona, bardzo..

O praniiu nic nie mów, moja pralka się wścieka i na białych rzeczach robi plamy, myśle że od płynu do płukania, wczoraj się napociłam przy czyszczeniu pojemników na proszek i płyn, bo mamy pralke otwieraną od góry i tam te pojemniki się nie otwierają, więc wszystko zaszło i proszkiem i plynem przez 4 lata użytkowania, nie wiem może to dlatego te plamy.. Mi się kiedyś zdażyło wyprać z różowym body.. masakrycznie to wyglądało, ale po 5 praniach z vanishem i w 95 stopniach znów było idealnie białe

A do pupy spróbuj maści SAFEO jest na odpażenia i pieluszkowe zapalenie skóry, kiedyś wlaśnie po pampersach w aptece na polecili i zdziałała cuda, po 3 dniach nonono była idealna, a kosztuje chyba 8 zł..

[mama Izuni]

Witam, mnie dziś głowa boli, ale dostałam wypłatę i humor już lepszy, kupię sobie spódniczkę i Izuni jakąś zabawkę, a mężowi nawet o tym nie powiem bo by chciał mnie rozliczać ::do_kitu:: Kupię jej tą maść i pastę do zębów . Ja wstaję do pracy o 5, więc mi się aniu marzy wstawać o 7, a co ci kosmici cie tak podrywają he he . A ty i wiola to pewnie razem od początku ciąży? tak sobie teraz pomyślałam, że musiało być ci bardzo ciężko jak miałaś męża w szpitalu, dobrze,że to się tak skończyło, a vanish też kupię. Idę próbować małą położyć. U mnie pada i nie da się wyjść z Izą na spacer. Jak będę miała chwilę to wam pokażę ile zębów wyszło mojej Izuni przez ten czas jak z wami gadam i czekam na twoje obiecane zdjęcia aniu
Obiecane zdjęcia

i jak karmimy

[#ania#]

Lidia piękne zdjęcia

Nooo my z Wiolą od początku ciąży piszemy tu na forum, a razem na wątku od listopada, bo Filipek miał być październikowy, ale zastrajkował i wyszedł w listopadzie Było nas więcej ale jakoś dziewczyny się rozeszły.. U nas Młosy jeszcze szaleje, a jak szłam go kąpać, to ledwo się trzymał na nogach.. W ogóle dzisiaj mama zauważyła że Jaskowi wyszła ciemieniucha, nie mam pojęcia z kąd mu to wyszło..

Zdjęcia zaraz wrzuce, bo mąż przerzucił kilka świeżych do komputera..
nowe mieszkanie

pije mleko

oglądam bajke

jem sam


[ Dodano: 2010-02-23, 21:14 ]
ło matko 5 rano to kosmos.. ale pamietam jeszcze jak to jest.. jak pracowałam wstawałam o 4.30 o 5.30 miałam pociąg, w mieście w którym pracowałam byłam o 6.30 a do pracy miałam na 7.30 (do pracy 10 min.. wiec masakra..

nawet teraz niedawno Jasiek wstawał o 5-6 a odkąd mąż jest na wypowiedzeniu potrafił spać nawet do 8 40-9 rano.. a my razem z nim, spełniło się moje marzenie, żeby sobie pospać do 9 i jak już się obudziłam, to wcale nie byłam z tego zadowolona, bo nie mogłam sie z niczym wyrobić..jak mąż jeszcze pracował, to czasami o 9 mieliśmy juz z Jasiem gotowy obiad