Renia,Fintifluszka, nie ma co się porodem martwić, daleko jeszcze to raz a dwa to nie my pierwsze i ostatnie rodzimy i napewno dużo mniej odporne rodziły i dały radę. Czytam właśnie mó pierwszy poród i tam piszą że każda z nas przechodzi go inaczej i jak się bobaska ma na piersiach to się o całym tym bólu zapomina i radość jest wtedy wielka.
Mary, napewno to bedzie jedna z najpiekniejszych chwil w naszym zyciu. Ja tez napewno bede ryczec ze szczescia i mysle ze mojemu Piotrkowi tez lezka poleci... i dlatego nie moge sie juz doczekac!!Napewno takie przeżycie to będzie coś dla mnie i dla Męża...będziemy już w TrójeczkęJa pewnie się pobeczę...Marcin poczuje się dumnym tatusiem.Myślę, że mimo tego bólu to przeżycie zmienia nas na zawsze i wspomina je się dobrze po czasie.
Ja akurat nie mam takiego problemu, troche sie boje ze bedziemy sami we 3, ale mysle ze sobie poradzimy!! Z drugiej strony nie wyobrazam sobie, zeby ktos mi cos narzucal i jak bede potrzebowala pomocy to poprosze i Tesciowa, Mama albo siostra zjawia sie u mnie w mgnieniu oka....Gdyby jeszcze tak mogło być że wrócę do domku z Malutką i nikt mi nie będzie głosił swoich poglądów na temat dzieci i opieki i gdyby moja teściowa nie obrażała się od razu jak powiem Jej że sama sobie poradzę...Teraz na dniach ma urodzić siostra mojego Męża. Teściowa już dawno mnie uprzedziła że pojedzie pomagać Kasi, bo jak Ona biedna da radę.No ale to ich sparawa, ja bym wolała żeby nikt mi nie narzucał swoej pomocy, ewentualnie kiedy ja o to poproszę -to już inna sparwa...
No rozumiem o co Ci chodzi. ja mysle, ze najlepiej by bylo w takich ekstremalnych momentach zeby twoj Maz stanal po Twojej stronie, bo jak Syn cos do Niej powie to moze predzej zrozumie.....Nie chcę Jej urazić, żeby się nie obraziła i nie pomyślała że wogle ma nie Babciować. Chcodzi tylko o takie sparwy o których teściowe mają czasem mniemanie że "wiedzą najlepiej", ze za dawnych czasów to nie było takiego kupowania, rozpieszczania, ze nie tak sie kąpało itd.
Już mi próbowała jakieś stare butelki wcisnąć, powiedziała że wystarczy smoczki wymienić i będą dobre. A ja uważam że jak dorosły ma swój kubek to czemu dziecko ma nie mieć nowej własnej butelki.
no wlasnie!!!Masz rację GosiuMam nadzieję, że Mracin będzie reagował jak coś...Na razie nie warto sobie zaprzątać głowy takimi rzeczami.
Dobre pytanie! Ja nie mam pojecia! Moze doswiadczone Mamy cos poradza??Dziewczyny mam pytanie, czy kupujecie mleko na wszelki wypadek? gdybyście po powrocie do domu miały problemy z karmieniem czy coś. Tak sobie głośno myślę...Co myslicie o tym? i jakie mleko kupić ?
ja nie będę kupować, też trochę czytałam o tym na forum ale stwierdziłąm że kiedyś nie było takich 'wspomagaczy' i jakoś pokarm się znajdował i było wszystko ok. Ale też dużo przyszłych mam kupuje, więc wytbór chyba indywidualny.Dziewczyny mam pytanie, czy kupujecie mleko na wszelki wypadek? gdybyście po powrocie do domu miały problemy z karmieniem czy coś. Tak sobie głośno myślę...Co myslicie o tym? i jakie mleko kupić ?
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 1 gość