Teraz narzekasz a jeszcze gorzej bedzie jak dziecko sie urodzi bo bedzie ci kazala wychowywac tak jak ona chce , czyli bedziesz musiala przegrzewac dziecko, bo to jest taki rocznik ci strasi
Asiu, jak urodzę nie chce już tu definitywnie mieszkać. Chce wyprowadzić się jeszcze szybciej.
Poszło o to, że zapomniałam zadzwonić do niej po USG, a po USG zadzwoniła Mojego męża siostra, że jest u swojej mamy i czy wpadne na słodycze. Zrobiło mi się miło, więc poszłam. Moja mama zadzwoniła i jak usłysząła, że jestem u niej (nie lubią się bardzo, ja z resztą tez nie przepadam za swoja teściowa, ale zrobiłam wyjątek...) dostała szału. Przeprosiłam mamę, że nie zadzwoniłam po USG, że zapomniałam. Ona wręcz się gotowała! Powiedziała, że póki mieszkam u niej ona ma wsystko wiedzieć, gdzie po co z kim. Przepraszałam z 100 razy, ale to nie chodzi o telefon po USG. Teraz chodzi mocno urażona po domu - to jest chore... To że ona jej nie lubi w ogóle i ma tam jakiś osobisty żal, to znaczy że ja nie mam się kontaktować z ludźmi, których ona nienawidzi? Jestem chora, fakt, ale było tak cieplutko... teściowa mieszka barzo blisko - minuta i byłam u niej i u jej córy (przyjechała bez dzieci).
Żałosne.