Ładnie naklikane
Od czego by tu zacząć ..
Mania spore to dzieciątko a jeszcze 4 tygodnie.. chociaż jeżeli tam już się skraca i zmiękcza to może mniej.
Ale jestem starsznie ciekawa jak doktor wzrost zmierzył. Przecież to prawie niemożliwe
Dzielna kobietka z Ciebie że rodzisz bez dyskusji naturalnie
No a z tym porodem jeszcze nie śpiesz, jeszcze chociaż tydzień poczekaj
Basiu no tak już jest, że coraz trudniej jest długo na nogach bez przerwy być.
Ja w sumie łażę dalej jak łaziłam, ale jeżdżę samochodem. No ale w sklepie co nałażę się to moje nie umiem siedzieć w jednym miejscu.
A pod koniec dnia kość ogonowa mnie boli i mięśnie pośladków. Skąd by to się wzięło
Pinko, trzymam kciuki za pracę. A jak temat i kierunek, bo ja nie wiem..
Co dotyczy wspólnego spania, to ja od razu od urodzenia Wanesski posrtanowiłam, że żadnych wspólnych łóżek. Nie powiem serce wyło nie raz, ale byłam twarda
Mała spałą razem raptem chyba ze 2 noce za całe życie. Albo gdzieś na wyjazdach pod namiotami, w gościach, a tak nie.
Nawet na nocnne cycowanie nie brałam jej do łóżka, tylko karmiłam na siedząco i z powrotem każdy na swoje miejsce.
Nigdy nie miałam problemu jeżeli o to chodzi. Od 3 tygodnia życia samodzielnie zasypia (tzn mając 3 tygodnia zasnęła i ani razu do niej nie musiałam podchodzić).
Oczywiście wykluczamy tu przypadki kiedy się czegoś w nocy przestraszy czy jest chora, to jestem przy niej, wstaję uspokajam, czasem położę się obok, by spokojnie usnęła, z poczuciem bezpieczeństwa, ale nigdy do siebie nie biorę.
W tej kwestii jestem bardzo rygorystyczna.
Natomiast jak przybiega rano ok. 8-9 to pozwalam wskoczyć pod kołderkę i "pokochać" się popieścić przed wstawaniem.
Pinko a jaki przepis na śledzik? bo my śledzić lubić w rodzince Może przed porodem uda mi się jeszcze zjeść :D
A ja dziś zrobiłam kolacyjkę.. Tak mi się chciało romantycznie. No wyszło smacznie, choć nie był to wieczór dla dwojga. Ale chciałam jeszcze sobie dogodzić "dobrze" przyprawionymi potrawami zanim zacznę karmić. No i tego swojego Krzysia chciałam troszkę porozpieszczać zanim cała moja uwaga skupi się na tych kochanych 3,5 kg (czy ile tam urosło )
Zrobiłam polędwiczki w piekarniku z serem mozarella i zapiekanymi ziemniaczkami )
[ Dodano: 2011-01-11, 22:19 ]
No właśnie ja Was tak czytam i zastanawiam się dlaczego Wy już chcecie rodzić?
Przecież niektóe z Was mają 6 tygodni do terminu :)
Spokojnie.
Relaks, czerpanie dobroci związanych z życiem bez nawału obowiązków z niemowlaczkiem
czas tak szybko zasuwa, że nawet się nie opamiętacie
O i ciuszki będą poprane, komody poskręcane hehe.
Ja tam jeszcze ze 3 tygodnie mogę chodzić, mi nie śpieszno. Moje maleństwo bryka w brzuszku i tak jest przy mnie przecież