Strona 268 z 646

: 08 lip 2011, 18:50
autor: Kocura Bura
Pati85, nie denerwuj się, Kochana! Przecież wiesz,że to dla jego dobra!

Powiem Wam,że i moja Zu wybredna się zrobiła. Ale powiedziałam dość tego, ma 4 lata i chyba może już normalnie z nami jeść, dwa miesiące wakacje i nie zamierzam jej osobno gotować :ico_nienie:
No i rano zjadła pół parówki, chociaż to sobie wybrała na śniadanie.
No i szlaban na słodkie. Miała owocowe tik-taki i tylko bawiła się pudełkiem, ustawiała sobie je i nie wzięła ani jednego.
W szoku jestem i strasznie ją podziwiam :ico_sorki:

[ Dodano: 08-07-2011, 18:53 ]
Pati dziękuję :-)
Oj, faktycznie u mnie to jeszcze 6/7 tygodni :ico_szoking: :ico_brawa_01:

Niby te porcje małe, ale ja tak nigdy nie jadałam i ciężko mi się będzie przestawić :ico_noniewiem:
Bo kurczę jak mi coś smakuje to cięzko mi zjeść 1 kromkę. Wolę od razu 2, a nie czekać 3 godziny :ico_olaboga:

: 08 lip 2011, 18:53
autor: Pati85
Pati85, nie denerwuj się, Kochana!
wez i sie nie denerwuj, ile razy mozna mwic, tlumaczyc a on dalej swoje, ilez to mozna plakac, ten placz doprowadzal mnie do szalu dzisiaj.
Juz nie wiem non stop sie drec na niego, nie chce tego, nie chcialam, zeby tak bylo, musialam gdzies popelnic blad, chyba mnie to wszystko przeroslo, mam nadzieje, ze drugi synek bedzie spokojniejszy :ico_placzek:

[ Dodano: 08-07-2011, 18:57 ]
Bo kurczę jak mi coś smakuje to cięzko mi zjeść 1 kromkę. Wolę od razu 2, a nie czekać 3 godziny :ico_olaboga:
hehe u mnie tak samo :-D
Oj, faktycznie u mnie to jeszcze 6/7 tygodni :ico_szoking: :ico_brawa_01:
oj poleci Ci teraz szybko, tym bardziej, ze masz zaplanowana cesarke, a my nie wiem kiedy przyjdzie nam sie rozpakowac

[ Dodano: 08-07-2011, 19:00 ]
Dzis wszystko nie tak, maly pkrzyzowal mi plany, mielismy isc na podworko, pobyc do 19, przyjsc sie wymyc, zjesc i poszedl by spac, a tak, poszlam z nim na podworko, a on zaczal bedziec, drzec sie na cala pare, ze on do domu, to ja mowie, to chodz a on, nie i tak w kolko. Jak szlam t sasiadka akurat stala i pytala co sie stalo, mowie, ze tak dzis od rana, ze chce caly czas slodycze, to mowi do mnie, a po dupce mu dac, powiedzialam, ze dostal juz nie raz dzis i to nic nie daje, dalej swoje. Powiedziala, ze mi wspolczuje, bo ja w ciazy i tak ciezko z nim mam.

Nie wiem co z nim sie stal, pluje, pokazuje mi jezyk, robi na zlosc, nie wiem :ico_placzek:

Mam nadzieje, ze nie zasnie teraz, bo jest za wczesnie, o 18 juz wykapany, kolacje zjadl i jak zasnie t sie obudzi za 2 godziny i bede musiala z nim siedziec do polnocy,a wolalabym miec spokoj od 20, polezalabym sobie w spokoju

: 08 lip 2011, 19:26
autor: szkieletorek
tylko że jak można nakrzyczeć na dziecko bo ma się nerwy samemu, grrrrrrr
no tak czasami sie dzieje . Tak czasem robimy nim pomyślimy.
Byłam dziś na wizycie u diabetologa i jestem z lekka załamana :ico_olaboga:
Uuuu ale dużo masz podwyższony ten cukier?
Ja też nie wyobrażam sobie jak bym miała przejść na dietę.
Ciekawie czemu mnie nie kazał teraz robić tego badania.
Ja myślę że mierz sobie cukier, może na lekka dietę przejdź ale nie taka od razu rygorystyczna, jak będziesz widzieć ze jest lepiej to sama sobie ja dostosujesz by wyniki były w normie.

I wszystkiego naj naj z okazji rocznicy :)
Bo kurczę jak mi coś smakuje to cięzko mi zjeść 1 kromkę. Wolę od razu 2, a nie czekać 3 godziny :ico_olaboga:
heh tak samo mam

[ Dodano: 08-07-2011, 19:37 ]
Pati kurcze wiem że łatwo się mówi ale postaraj się nie denerwować.Może powiedz małemu co masz powiedzieć i wyjdź z pokoju by się nie złościć jeszcze bardziej.
Wiesz biciem wydaje mi się że nie załatwisz sprawy i nie nauczysz go niczego lepszego.
Może jakiś bunt przechodzi albo gorszy dzień miał .

: 08 lip 2011, 22:53
autor: elibell
Pati współczuję, ja tez mam takie dni z moją, że jest nie do zniesienia a i ja mam nerwa jakiegoś i nie mogę sobie z nią poradzić, ale wtedy stanowczo mówię, że jak się nie uspokoi idzie do siebie i tam może wyć sobie do woli, i tak kilka razy zrobiłam, siedziała u siebie i wyła a ja wyszłam by nie słuchać, poszłam jak już była cisza a i ja ochłonęłam, bo fakt klapsy nic nie pomaga a jedynie mogą sytuację pogorszyć, dzieci tez miewają gorsze dni, to my o tym zapominamy, bo nam wydaje się, ze co może dziecko mieć źle skoro wszystko ma a my na rzęsach czasem stajemy:)
no tak czasami sie dzieje . Tak czasem robimy nim pomyślimy.
to prawda, sama nie raz krzyknęłam bezpodstawnie, a mąż widzę, ze się strasznie przejął tym co zrobił:( ale ja nie będe po głowie go teraz głaskać, niech wie, że mi się to nie podobało bardzo.
:ico_tort: za 32 tydzień!
I kolejny :ico_tort: za naszą 10 rocznicę bycia razem z M. :-)
super:) kolejnych lat w miłości i cierpliwości Wam zycżę, i brawa za 32 tydz.
A na kiedy masz termin cc wyznaczony????

My byłysmy u koleżanki, mała z Olą, o rok starszą od siebie wymalowały się mazakami, nocnik pomalowały, miskę jakąś a starsza córa dopiero powiedziała, ze to mazaki co się nie zmywają, a my z kolezanką zaskoczone, zdziwione, a dzieciaki granarowe na nogach, na buzi, hahahaha i będą tak chodzić z plamami kilka dobrych dni. Ale mała wyszalała się, zjadła u nich nie mało, nie wiem nawet kiedy 3 parówy wcieła, owoce, jakieś tam słodycze, bo u kogos to nie zabronię skoro inne dziecko je, i wróciłyśmy o 21, mała już śpi a ja kolację wcinam i ide zaraz się myć:)

: 08 lip 2011, 23:02
autor: Kocura Bura
Witam wieczorową porą :ico_oczko:
nie wiem nawet kiedy 3 parówy wcieła, owoce, jakieś tam słodycze
to sobie odrobiła :ico_haha_01: Grunt,że zabawa udana :ico_brawa_01:

Pati85, no ja generalnie to nie mam co na Zuzię narzekać :ico_sorki: Ale jak się jej jakiś odchył zdarzy to dokładnie jak elibell, zostawiam Bąka niech się wydrze i wydąsa, a i ja się w tym czasie uspokoję. I potem tylko buzi- buzi, przytulanko i gicio jest. Zauważyłam,że po takiej akcji to dopiero aniołek jest :-D
Uuuu ale dużo masz podwyższony ten cukier?
no właśnie nie. Po godzinie od wypicia miałam 11,26 przy normie 11,1. A po dwóch godzinach spada i jest w normie i właśnie to jest ponoć bardziej miarodajne. Teraz mam mierzyć po godzinie. I zjadłam dziś normalny obiad- mielone, ziemniaki i kapustka i niestety, cukier 144, przy maksie 120 :ico_olaboga: (glukometr podaje w innych jednostkach niż miałam krzywą).

[ Dodano: 08-07-2011, 23:03 ]
A na kiedy masz termin cc wyznaczony????
chyba przegapiłaś jak pisałam we wtorek :-D Wstępnie 25 sierpnia, 10 dni przed tym terminem obliczonym.

: 08 lip 2011, 23:50
autor: elibell
chyba przegapiłaś jak pisałam we wtorek :-D Wstępnie 25 sierpnia, 10 dni przed tym terminem obliczonym.
poniedziałki i wtorki to ja z zyciorysu wyciagnięta, czytam was ale nie wszystko zapamiętuję i na pewno mi umkneło w pamięci mimo, że czytałam :ico_wstydzioch: ja po pracy taka umordowana jestem, jednak od 5 na nogach, potem droga, 8,5h w pracy i znów droga i tak koło 18 w domu, to już nie myślę niestety.
Kurde to już całkiem niebawem 25 sierpień, hihihi a to jeszcze Lew??? Nie chyba już Panna:)

: 09 lip 2011, 06:40
autor: inia1985
Hejka :ico_ciezarowka:

Mąż pojechał do pracy, a tak chciałam by dziś sobie odpuścił... Wiki bawi się z Olą w pokoju, co jakiś czas kontrolnie do mnie przychodzi i coś pokazuje. Ona coraz fajniejsza jest :-)

Pati85, ale mały dał wczoraj popis :ico_noniewiem: Tylko pamiętaj, nie ma co się tak denerwować, najlepiej zrobić tak jak Kocura Bura, zostawić dziecko na chwilę, żeby się uspokoiło i samemu tez ochłonąć, też tak robię

Kocura Bura, Tobie to już faktycznie niedużo zostało :ico_szoking: Kurcze, szkoda, że ten cukier jednak szaleje, więc nie ma wyjścia trzeba przejść na dietę :ico_noniewiem: Na szczęście jeszcze tylko chwilka :ico_sorki: Brawa za skończony kolejny tc :ico_brawa_01: i wszystkiego naj z okazji takiej pięknej, okrągłej rocznicy :ico_brawa_01:

elibell, w ogóle się nie dziwię, że po takim dniu w pracy jesteś wykończona, zwłaszcza teraz :ico_noniewiem: chyba jako jedyna pracujesz jeszcze

: 09 lip 2011, 08:14
autor: elibell
Doberek :ico_ciezarowka:

a no chyba tak, jako jedyna pracuję i jeszcze miesiąc będę pracować, ale z córą też pracowałam długo i więcej, odeszłam 3 tyg przed urodzeniem:)

Kawkę spijam już, mała po 6 nas obudziła, przyszła do nas ale jeszcze kilkanaście minut z nami pospała, ale i tak o 7 zwlekliśmy się z łóżka:)

: 09 lip 2011, 09:11
autor: izabelllla123
elibell, to dlugo pracujesz faktycznie, wytrwała z Ciebie kobieta.

Kocura Bura wielkie gratulacje dla Ciebie i dzieciątka za kolejny tydzień i dla Ciebie i Męza za piękną okrągłą rocznicę.

Ja właśnie jestem w trakcie sprzatania domu, po południu nadal zakupy nas czekają, musze pojechac do Leroy po dodatki do pokoju i w Auchanie zrobic zakupy do lodówki.

Ja we wtorek na badanie moczu z rana znikam, bo w środę wizyta więc musze mieć na świezo wyniki.

Taki potworny u nas skwar że nie ma się siły na nic i znów cała popuchnięta jestem. A jutro czeka mnie wycieczka niespodzianka :ico_brawa_01:

cos Oliwka ostatnio strasznie spokojna jest, w suwaczku pisze licz ruchy płodu a ja nawet nie mam czasu na tyłku siąść. czasem lekko mnie kopnie i tyle :ico_szoking:

: 09 lip 2011, 10:15
autor: inia1985
elibell, no to z Elizką też długo pracowałaś. Ja z Wiką jakoś w 6-tym miesiącu poszłam na L4, a teraz to już od kwietnia, no ale to inna sytuacja

izabelllla123, ja już się nie mogę doczekać kiedy skończycie ten remont i pochwalisz się efektami :ico_oczko: A to, że Oliwka jakby spokojniejsza, to może Ci się wydaje, jak się jest w ciągłym ruchu, to się tak nie skupia na brzuszku, sama wiem po sobie. Trzymam też kciuki by tym razem wyniki były idealne :ico_sorki:

My już po zakupach, Wiki jak tylko wróciłyśmy, to zaciągnęła mnie na kanapę, bym jej książeczki poczytała, po 10 min usnęła :ico_oczko: Mam jednak nadzieję, że nie będzie spała tak długo jak wczoraj :ico_oczko: Przez to poszła po 22 spać, a tak zawsze śpi już 19:30-20 :ico_sorki: