Hej! jestem...jestem...
No było hardcorowo!

nocka z głowy praktycznie...młoda budziła się o 22.40, 1.20, 3...7...porażka...I zawsze jedzenie...cyce flaki! do tego w międzyczasie popłakiwała...

Rano ledwo się zwlekłam...Wysypki nie ma!

ale wrzeszczy nadal...już se ubzdurałam, że może infekcja dróg moczowych? i jutro zbadam jej siuśki!
Byłam znów u lekarza...No bo tak nie może być, że ona wrzeszczy wciąż. No i ponoć w uszkach bardziej czerwono i coś tam, więc zapalenie chyba. Mam dawać więcej kropli, vo jest cholernie cieżkie, bo ona się tak kręci, że wszystko wylatuje z uszu...

No i to tyle chyba...Ja tam nie wiem co z tym uczuleniem...Moja intuicja mi mówi, że na 90%to nie żadna skaza...No bo chociaż jakieś objawy by były, a nie tylko płacz do cholery!!! a ona...nic...ani ciemieniuchy, ani nic za uszkami, nie ulewa dużo, nie ma kolek, skórę ma taką, że tylko pozazdrościć...No to gdzie tu podstawy? a mi ta lekarka nic o skazie nie mówiła, tylko że trzeba dokarmiać takim mlekiem i już. No i że mam jeść mniej nabiału, bo ta wysypka jej podpadała. Ale teraz sobie myślę, czy to body po prostu nie miałam uprane w normalnym proszku...bo kiedyś tak zrobiłam...

I ty, sposobem jestem w kropce...co jeść?czy jeść?czy nie jeść??? Mówicie, że mam zrobić sobie dietę...ale ja nie rozumiem, jak to jest...że 4miesiące jem nabiał i nic jej nie dolega...NIC i nagle od jednej głupiej wysypki, która znikła po 2dniach skaza????
Dziękuję Wam za troskę, za pomoc i serducho!!!! aż mi się łezki zakręciły, że tak o mnie myślicie...
Sikorko dzięki za info o leku...Ale ostatnio jak chodzę do apteki to

, tu 20zł, za 2dni następne...ech...
Kate_k82 bardzo Ci jestem wdzięczna...za wszystko! Ty wiesz :ico_buziaczki_big:
A Mat to niezły gość! widzę, że też na klinie wychowany....hehehe
O!!!
Jagódko kochana...
no i niech nasza Jagodzianka rośnie ślicznie!!! i zdrowo!
A ja...wracam do pracy...

od 1.10...na pół etatu, za całe 650zł!!! porażka...ale nastawiam się na to, że po pracy będę dorabiać, a co tam! choć ze 200zł na boku i jest ok. Ale mam pomysł na prawdziwy biznes ...tylko muszę poszukać informacji...może wypali???trzymajcie kciuki!!! bo mam na myśli taką pralnię...jak to w amerykańskich filmach...idziesz, siedzisz i wracasz z suchym praniem do chałupy. Co myślicie?
No dobra, idę poczytać zaległości...
A gdzie
Massumi????