Cholipka, widze ze jestem niezle do tylu. Wy tu juz piekne zakupy robicie, imiona gotowe, nawet plec ustalona
Ja od paru dni ciesze sie w miare normalnym apetytem i mdlosci ustepuja. Wymiotuje tylko codziennie rano, ale reszte dnia mam normalna. Nawet nie musze lezec, tylko wrocilam do pracy - no i stad te zaleglosci. Musze nadrobic dwa miesiace obijania sie wiec ostatnio rzadko tu zagladam.
Na to glupie usg genetyczne w koncu sie nie doczekalam. W przychodni mieli za kiepski sprzet wiec wyslali mnie do szpitala. Tam lekarka odbierala ciagle jakies porody i w koncu poszlam sobie bo mialam probe i ni w zab nie moglam zostac. Teraz zaczynam juz 15 tydzien, wiec chyba po fakcie. Trudno, moze to i lepiej nie wiedziec, niz wiedziec np najgorsze... Poza tym slyszalam, ze wiele dziewczyn w ogole nie robi tych badan - najczesciej robi sie je po 35 roku zycia, bo wtedy jest najwieksze zagrozenie, wiec nie martwie sie tak bardzo.
Kurcze mi brzuch troche sie zaokraglil ale tak malo ze nawet foty nie trzasne bo wstyd z takim malym sie pokazywac
Zakupy zaczne robic chyba pozniej... Ale wy wybralyscie super ciuszki!!! Podobaja mi sie na maksa. Tylko skad tu wiedziec jaki rozmiar? Jestem zielona...
Jak czekalam w szpitalu na to usg to siedzialam na porodowce. Jedna babka urodzila i wyszedl z sali jej maz. Mial wielkiego banana na twarzy i szedl tak wyprostowany jakby prostowal sie pierwszy raz w zyciu :) Widac bylo ze jest dumny i zadowolony. Az mi sie lezka zakrecila. Poza tym spotkalam znajoma ktora rodzi w pazdzierniku i co ciekawe umowila sie z lekarzem, ze jej pokaze jak wszystko wyglada. Wiec lekarz grzecznie oprowadzal ja po wszystkich salach i tlumaczyl jak to bedzie wygladac, gdzie ma sie zglosic, co po kolei i gdzie sa kibelki. Fajnie nie?
Dobra, bo sie rozgadalam.
Do uslyszenia pozniej!