Strona 28 z 125

: 16 lis 2009, 23:23
autor: martuunia1
Hej Dziewczyny!

U nas odrobinę lepiej. Nelka miała dziś tylko 38 stopni więc już nie tak źle. Byłyśmy u lekarza i nie ma tragedii :ico_brawa_01: Gardło czyste, osłuchowo czysto :ico_brawa_01:Mój A jutro do lekarza idzie. Mam nadzieje, że juz będzie dobrze. Spotkałam sąsiadki u lekarza i u nich to samo :ico_zly: wszyscy chorzy! Ja jutro pojadę sobie kupić buty bo w jednych mi podeszwa poszła, a 2 mi zimno :ico_noniewiem:

Sylwia ale straszne z tymi oczkami Patryczka!Mama nadzieję, żę szybko wróci do zdrówka!!!

Lalka ja też ie bardzo podziwiam!!!Ile planujecie mieć dzieci? Ja bym chciała chyba 2kę maks 3kę.

Anita no nie fajnie się zachowują, że nie dzwonią :ico_zly: Fajne to safari. Trzymam kciuki za koniec rozpieszczania!!!

Aniazdjęcia super, Tosia ma bardzo długie włosy :ico_szoking: !Dzielna kobieta z Ciebie, tyle spraw!!! :ico_brawa_01:

: 16 lis 2009, 23:44
autor: Pruedence
Anita- safari super na ścianie, a gdzie wy będziecie spać? w salonie? Ja niestety mam nierozkładana kanapę bo też rozważałam taka opcje, ale póki co odpada. Dzisiaj w nocy Tosia wparowała do naszego łózka o 01.30 i tak została do rana :ico_olaboga: ale ja nie mam siły jej przenosić a Marek ma to w d... bo mu się wstawać nie chce, więc o konsekwencji mowy być nie może.

Marta- ciesze się że już lepiej, ważne że osłuchowo czysto, po co miałoby się na antybiotykach kończyć.

: 17 lis 2009, 13:24
autor: Yvone
Pomysł z naklejkami świetny i chyba zgapię go Anitko od Ciebie. A co do pracy, to powiem brzydko co za sk...syństwo. Ale może się jeszcze coś ruszy.
Martuuniu mam nadzieję, że już lepiej.
Witaj Lalko. Miło Cię u nas gościć. Co do homeopatii, to ja uważam, że jest to nabijanie po prostu ludzi w butelkę i placebo. W życiu nie wydałam i nie wydam na takie rzeczy nawet grosza, za darmo tego nie chcę. Raz, że tych substancji prawie nie ma, a jeśli są, to mniej niż śladowo, a dwa pamięć wody? Równie dobrze szaman może mnie leczyć w dżungli i to skuteczniej. co do antybiotyków, to podzielam zdanie. Zbyt szybko i zbyt chętnie są przepisywane.
Pruedence dobrze, żeście porozmawiali. Łóżeczko świetne i życzę powodzenia z pracą do świąt. Ale nic na siłę. Najważniejsza jesteś teraz Ty i twoje samopoczucie.
Sylwia bardzo mi szkoda Patryczka i mam nadzieję, że już będzie lepiej.
A u nas imieniny się udały świetnie. Rodzina w jeden dzień, znajomi w drugi. Dwie pary nie mogły przyjść, jednym się dziecko rozchorowało,a drudzy postanowili akurat tego dnia robić urodziny dla chrzestnej ich dziecka. Byłam na nich zła, bo wiedzieli o tych imieninach od dwóch tygodni, a powiedzieli mi dwa dni przed, że nie przyjdą, ale ich sprawa.
Z wizytą rodziny też miałam mały problem. Mój bratanek ma 14 miesięcy i bije Amelkę. Gryzie. Ja zabraniam Amelci się bić i efekt uderzył ją raz, ona stoi zdziwiona, drugi płacze. Rodzice zero reakcji, to ja zaczęłam łapać go za rękę i mówię nie wolno. W końcu ją tak ugryzł, że aż miała ranę. Mój M się zdenerwował, wziął Amelkę na bok i mówi do niej przywal mu. Po prostu mu oddaj. Jak cię bije, to go uderz. Efekt był taki, że zaczął ją ciągnąć za włosy, a Amelka jak go nie szarpnie. Oczywiście, ja głupia mama, Amelka nie i dziecko znowu było popychane.
Macie może jakiś pomysł. Ja jestem przeciwna przemocy, ale nie bardzo wiem co robić. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji. Rodzice wychodzą z założenia, że nie należy ingerować, ja dziecku zabraniam bicia,a w efekcie wychodzi na to, że ona staje się popychadłem. Może po prostu nauczyć ją, że jak ją ruszy, to mam mu oddać tak by omijał ją wielkim łukiem. No nie mam siły, a rozmowa z moim bratem żadna. Mówię mu on ma dopiero 15 miesięcy, ale będzie miał dwa lata, 10 potem 20 i co bandziora wychowasz, to się obraża. Jak tłumaczę, że nie można pozwalać na bicie, bo to jest złe, to zero reakcji. W końcu nie wiem co robić. Mówienie Amelce przywal mu tak jak zrobił to mój M też nie jest dobre. Ale przecież nie może być popychadłem.
Opowiem wam też o mojej wizycie w urzędzie pracy. Byłam wczoraj w urzędzie pracy i po raz kolejny mnie nie zarejestrowano. Tym razem śmiałam się paniom w urzędzie w twarz, co przyznaję z satysfakcją, bardzo je denerwowało. Nie zarejestrowano mnie, ponieważ mam zbyt duży dochód z wynajmu mieszkania. A ustawodawca wprowadził obowiązek nie posiadania żadnego dochodu. Zapytałam panią w urzędzie jaki to jest dochód, skoro przychód wynosi 1000 zł/mies a kredyt 1400. Pani na to, że ona nic nie może zrobić. Zaczęłam się śmiać i mówię, żeby mi w ustawie znalazła definicje dochodu. Szuka i coraz bardziej wściekła, bo musi szukać. Znalazła i czyta. Ja jej na to, że w myśl tej definicji to ja nie mam dochodu (chyba jej chodziło o przychód, ale mówiła o dochodzie i taką definicje czytała). Pani uparcie swoje. Zaczęłam się śmiać i pytam, ile wynosi minimalny dochód , by móc zostać zarejestrowanym jako poszukujący pracy, a pani, że 600 zł netto. Na to ja w śmiech a ona czerwona na twarzy i broda jej drga. Ja na to, dobrze, to mnie nie zarejestrujecie, ale co z ubezpieczeniem (w sumie to ciągnęłam już to dla zabawy). A ona, ma pani męża. Ja na to w śmiech i mówię, a jeśli nie mam. To musi pani sobie wykupić prywatnie ubezpieczenie. A ja śmiejąc się mówię, ale ja mam zgodnie z konstytucją prawo do opieki lekarskiej za darmo. Tak więc, gdzie mam zdobyć potwierdzenie, że posiadam ubezpieczenie, skoro nie u was? Cisza i pytanie, to nie ma pani ubezpieczenia. Na to ja do niej, że mam męża. Zaczęłam się śmiać i szykuję się do wyjścia, a ona do mnie, że muszę napisać, że mam dochód z najmu mieszkania. Wybuchłam znowu śmiechem i mówię do niej nie najmu, bo ja nie jestem najemcą, tylko wynajmującym mieszkanie. Najemca, to ktoś, kto wynajmuje mieszkanie od kogoś i płaci za to mieszkanie. Wyszłam. Poczekam na oficjalne pismo i się odwołam.
Rany ja chyba naprawdę mam pecha w tym roku, nawet się nie chwalę kolejnymi rozmowami, bo nic z nich wynika. Pracy żadnej, rokowań żadnych, a jeszcze nie chcą mnie zarejestrować w urzędzie pracy, bo wynajmuję mieszkanie i płacę podatek. Pomijam fakt, że dzięki takim "głupim" ludziom jak ja oprocentowanie kredytów wygląda coraz lepiej i pani za biurkiem ma pracę. Po prostu ręce opadają. Śmieję się z tego, ale to naprawdę nie jest śmieszne, ponieważ gdybym była samotna, to zostałabym bez prawa do ubezpieczenia. I patrzę w telewizji na naszego premiera, który mówi, że Polska świetnie sobie radzi z kryzysem, ze u nas bezrobocie nie wzrasta tak jak w innych krajach unii europejskiej, ale nic nie mówi o wzroście emerytów, rencistów, ludzi na chorobowym i takich jak ja, którzy nie istnieją w systemie. Tak mnie naszła jeszcze refleksja, to po co oni zabierają mojemu M tyle z pensji. Umowa pokoleń. Ok, ale po co całą resztę na tych darmozjadów. Skoro z tego on jest w stanie odłożyć sobie na emeryturę, mnie utrzymać i zapewnić prywatną opiekę medyczną, bo tylko z takiej korzystamy. Po prostu ręce opadają. Ale wiecie co, nie żałuję tej wizyty, ani odprowadzania tego podatku. Tylko powoli zaczynam przyznawać rację rzecznikowi praw obywatelskich, który mówi o tym, że co niektórych w tym rządzie, to trzeba zamknąć w więzieniu. W końcu ktoś tę ustawę uchwalał. Nie możesz być bezrobotnym - przepraszam poszukującym pracy - ponieważ odprowadzasz podatek. To jakieś chore.

: 17 lis 2009, 15:25
autor: 79anita
Witajcie:)
Yvon no chore... Mnie zawsze tez załamuje wypełnianie pitu rocznego bo jak widze ile kasy idzie na zus i ile mozna by bylo za to kupic wyremontowac... My tez lekarzy czesto odwiedzamy prywatnie dentysta prywatnie ginekolog jak cos poważnego pediatra gdybym odkladala te pieniadze na fundusz zdrowia to by mnie było stac na godne leczeniena na starosc.
Martunia biedna Nelka Kacper tez mi tak goraczkuje. Jak juz kupisz sobie te buty to sie koniecznie pochwal.
Preudenc my sie przenosimy do stołowego innej opcji nie mamy tez juz mysle co tu nam kupic do spania bo nasz wypoczynek na dłuższą mete bedzie meczacy z tym jego ciezkim rozkladaniem a jak narazie szans na wieksze mieszkanie to nie mam chyba ze znajde jakas dobra prace.

: 17 lis 2009, 22:01
autor: Pruedence
A ja dzisiaj padam, spędziłam 2h czekając na dr który miał mi wyznaczyć kierownika specki tylko po to żeby usłyszeć, że on nikomu nic nie może narzucić i mam se sama znaleźć :ico_olaboga: normalnie ta biurokracja nas kiedyś zabije. Tak, że jutro jadę tam znowu prosić panią dr coby się zgodziła być moim opiekunem, mam nadzieje, ze ją zastane i że się zgodzi, bo bez tej pieczątki pani w kadrach mi umowy nie przygotuje. Do tego ta zgaga, normalnie już ma tak serdecznie dość, śpię po 2h i nic nie mogę jeść bo zaraz mam odruch wymiotny i bez renni bym pewnie cały czas z głową nad kibelkiem siedziała.

Anita- szkoda na prawdę, że tak wyszło z tą pracą, co za cham z tego człowieka.

Yvone- co to urzędu pracy to opadają ręce :ico_szoking: ,a co do bicia nie wiem co Ci poradzić, bo mam ten sam problem jak jakieś dziecko na placu zabaw popycha Tosie, a rodzic ma głeboko gdzieś i co ja mam jego dziecku zwracać uwagę :ico_olaboga: a Tosi nie pozwalam popychać i bić dzieci. Ostatnio nie wytrzymałam i takiemu 8-9 latkowi zwróciłam uwagę bo chodził ubłoconymi butami po zjeżdżalni dla maluchów nie zwracając uwagi, czy jakieś dziecko akurat zjeżdża czy nie, w efekcie potrącając niektóre, a tatuś stoi i zero reakcji, to mówię grzecznie do tego chłopca że zjeżdżalnie są od zjeżdżania i że może komuś zrobić krzywdę a ojciec dalej nic, normalnie :ico_zly: potem się debile dziwią czemu mają dzieci niewychowane, niegrzeczne a zero wychowania. Druga sytuacja, Tosia chciała przejść koło chłopca ze 3 lata miał ale ten usilnie jej blokował przejście, a ona nie z tych co popycha więc mowie do niej Tosiu powiedz przepraszam i że chcesz przejść, a babcia tego chłopca do mnie że chyba zgłupiałam bo takie dzieci nie wiedzą co znaczy przepraszam, normalnie szok :ico_szoking: ,a ja do niej grzecznie, że nie wiedza jak sie ich nie uczy, a Tosia dobrze wie co to znaczy. Baba odfuknęła i się obróciła :ico_olaboga: Normalnie Ci dorośli to jakaś masakra, to jak dzieci mają być lepsze....

: 17 lis 2009, 22:49
autor: Yvone
Mądrze piszesz Pruedence. U nas na starym mieszkaniu w piaskownicy, to takie sytuacje były naprawdę sporadyczne. I rodzice się znali bardzo dobrze i reagowali, a jak ktoś się zdarzał niereagujący, to się go izolowało i w końcu się uczył. Np. mama Marcinka wychodziła z założenia, że to, które silniejsze, to sobie radzi. Jak wyrwie zabawkę, to jego. Na początku tylko wszyscy zdziwieni, potem rodzice innych dzieci zaczęli reagować, a w końcu jak się pojawiali, to było nie baw się z Marcinkiem i efekt był po kilku dniach. Teraz jestem zupełnie w nowej sytuacji. Najgorzej, że jak zaczęłam mówić oddaj, to dziecko głupieje, bo z jednej strony zabraniasz, a potem zaprzeczasz. Dałam więc spokój i stwierdziłam, że będę reagować, tak jak w piaskownicy. Nie ruszaj zabawek Amelki, ponieważ nie umiesz się bawić. Jeśli ją uderzy, to zwrócę uwagę, a potem odstawię o dwa metry od niej i jeśli podejdzie, to będę tak robić do skutku.
Co do biurokracji, to chyba polska specjalność.
Anitko jeśli chodzi o wygodne spanie, to polecam wainerta. Mają super narożnik. Jest duży, ale rozkłada się bardzo wygodnie jednym palcem i do tego łóżko do spania jest wielkości normalnego sypialnego. Dodatkowo jest normalny materac bez zagięć. Właściwie duński sposób rozkładania pozwala na spanie na normalnym olbrzymim łożu. Wada - cena (drogi jak diabli) i musisz mieć duży pokój. Poszukam linku sklepu, to wkleję. My taki kupiliśmy i teraz nigdzie poza domem się nie wysypiamy.
Ale mnie choróbsko bierze.
Moja dzisiejsza rozmowa o pracę, to prawdziwe dno. Miałam rozmowę na 16, a mój M w pracy do 18 i na 20 ponownie. Żłobek do 17. W życiu nie dojadę z rozmowy po dziecko. Nie zdążę. Umówiliśmy się z moim M, że odbierzemy razem Ami o 15 i potem on mnie podrzuci na rozmowę, a potem pojedzie do pracy. Godzina 15.30 korek jak diabli. Jadę z Kozanowa na Powstańców Śląskich. Tylko Sylwia wie chyba jak wygląda taki dojazd. Spóźniłam się dokładnie 6 min. Wchodzę, a pan do mnie w jakiej sprawie. Ja, że 6 minut temu byłam umówiona na rozmowę, a on, że się spóźniłam. Mówię więc, że bardzo przepraszam, ale jadę z Kozanowa, a są naprawdę duże korki, a on do mnie spóźniła się pani. Pytam więc, czy istnieje szansa rozmowy, odpowiedź - spóźniła się pani. Bez rozmowy, bez zaglądania w cv. Ręce opadają. Mój M się wściekł i powiedział, że dobrze, że tak się stało, bo debil naczytał się poradników i by mnie tak gnoił cały czas. Szkoda mimo wszystko.

: 18 lis 2009, 00:38
autor: 79anita
Witajcie:)
Yvon szkoda ale co zrobic moze tak mialo byc i lepiej ze sie spóźniłaś na ta rozmawe ja tak sobie tłumaczę z moją pracą że może tak miało byc... Co do wypoczynku to tak wlasnie planuje narożnik widziałam taki ktory wlaśnie był równy i rozkładał sie bez przemeblowywania calego pokoju. Wklej link od tego wainerta mam ich meble.
Preudenc zgage pamietam współczuje mije tylko nadzieje ze jeszcze sie Adas obróci i przejdze. Powodzenia na jutrzejszej rozmowie.
A ja jestem załamana. Kacpra kocham ponad zycie ale z tym jego spaniem to mam ochote czasami udusic gołymi rekami. Koszmar do tego przez tego malego gnojka klucimy sie z Ryskiem. Ten to mnie wk... Dzisiaj mnie wykonczyl godz 22,30 a ten robi wszystko zeby przypadkiem nie zasnac to wyszlam z sypialni i mowie ze ma spac sam i za reke co wyjdzie z sypialni i spowrotem do luzka na co moj szanowny maz sie wtrąca ze sie wyżywam na dziecku i przytula biednego syneczka no w ten sposób to on zawsze bedzie wykorzystywał brak wspólnego zdania... Do tego przecież tatuś jest najlepszy matke sie odpycha. Dziewczyny zawsze z Kacpra spaniem nie bylo dobrze ale jak byl tylko ze mna to o 21 max spal a teraz jak spi o 22 to dobrze. Co nam da zrobienie pokoju jak tatus bedzie sie litował nad syneczkiem.

: 18 lis 2009, 10:56
autor: Yvone
http://www.wajnert.pl/#/katalog/pomiesz ... enny/folly
Anitko to jest link tego narożnika. My mamy taki biały skórzany. Naprawdę polecam, ponieważ jest naprawdę niesamowity. Na zdjęciach nie widać jak jest duży (na ostatnim przedstawiają kanapę, a ona jest mniejsza), ale jest ogromny. Dzięki temu wygodny. A śpisz na normalnym łóżku, nie ma takich zagięć, jak przy innych rozkładanych łóżkach. Materac po prostu wysuwasz.
Sklep jest za Wrocławiem, jedziesz w stronę Warszawy, ale można zamówić przez Internet. myśmy tak zrobili. Jeśli się zdecydujesz, to dokładnie się upewnij czy aby na pewno mają akurat odpowiednią stronę, ponieważ nie możesz dowolnie przekładać chaiselongua. Jak spróbujesz spania na nim, to chyba tylko można przejść na łoże małżeńskie.
Ale mnie rozkłada. Wczoraj wzięłam leki i niby lepiej, ale głowa boli jak diabli.

[ Dodano: 2009-11-18, 09:59 ]
Anitko porozmawiaj ze swoim R, bo masz zupełną rację. Dziecko wykorzystuje niekonsekwencję rodziców, a to niedobrze.

: 18 lis 2009, 18:15
autor: Pruedence
Ja mam dość :ico_placzek: nie ma kasy w ministerstwie na zatrudnienie, szpital tonie w długach, dzisiaj spędziłam od 10-15 biegając od dyrektorów do szefów kadr i dalej nie wiadomo czy mnie zatrudnią przed porodem i wszystko mi przepadnie i kasy nie będę mieć na macierzyńskim, mam dość, mało tam nie urodziłam z nerwów, za tydzień mam rozmowę o 7.30 jako jedyna z 20 osób ze względu na mój brzuch, ale nie wiadomo czy coś wskóram, a ministerstwo zadowolone kasę na nas przyśle w marcu :ico_olaboga: :ico_olaboga:

: 19 lis 2009, 12:08
autor: Yvone
Pruedence nie mam pojęcia, co Ci napisać. Jest to naprawdę frustrujące. Mam nadzieję, że mimo wszystkich przeciwności uda Ci się rozpocząć specjalizację i wszystko rozwiąże się pozytywnie. Nie wiem czy Cię pocieszam, ale trzymam kciuki za Ciebie i mam nadzieje, że już niedługo napiszesz, że zaczynasz.
Najgorsze, że kryzys dotyka wszystkich i jeszcze ten stres i nerwy, które na wszystkich oddziałują. Będzie dobrze.
A ja czekam już po 10-15 ofert dziennie wysyłam i nic.