: 24 maja 2007, 15:41
u mnie spotkałyśmy sie rano w salonie gdzie się czesałyśmy i już razem do domu ubrać się itd. mój M też był z nami cały czas bo już razem mieszkaliśmy i on ze świadkiem w jednym pokoju się szykował a my w drugim, na weselu trochę rozczarowana byłam bo mało sie świadkowa bawiła, ale nie mam pretensji - wina duża jej faceta była który gdzieś latał po krzakach i nie wiadomo co tam palił...już nie są razemsama sobie welon wpinała... Ona tylko zadzwoniła, czy będzie miała czym jechać, czy ma sobie kogoś umówić