karmelka a ja ci powiem, ze swojego szpitala nie zamieniłabym na zaden inny, choc publiczny i to nienajbogatszy, ale personel, głownie pielęgniarki na prawdę do rany przyłóż

a do porodu nie trzeba miec prywatnej kliniki - ja miałam prywatna położną i było super

poza tym leczę sie u lekarza, który trzęsie oddziałem, jest z-ca ordynatora a teraz na dodatek skacze przy mnie nieziemsko, wiec opiekę mam rewelacyjną...wiem że nie zawsze tak bywa i w moim przypadku i tak jest to okupione dużą ilością pieniędzy, ale generalnie poza niedociągnięciami sprzętowymi na swój szpital na prawdę nie mogę narzekać
a co do strat...ja tylko tyle zrozumiałam, że nic nie gwarantuje, że jesteś w ciąży i to jest równoznaczne z tym, ze będziesz szczęśliwą mamą; w mojego szwagra rodzinie urodził sie zdrowy chłopiec - dostał 10 pkt a po tygodniu zmarł - nie wykryli wady serduszka...
trzeba doceniać każdy dzień i łapać chwilę
