caro
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3236
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:11

23 paź 2008, 09:33

czesć dziewczynki :-)

dziękuje za gratulacje, teraz to już nie mogę sie doczekać :ico_haha_01: :ico_haha_01: , osita masz racje, z musu nawet trzeba bedzie wszystko łądnie poukładać na nowym mieszkanku, tylko może ja akurat na porodówce będe, kto wie :ico_oczko:

Tosia współczuje kuzence takiego chłopa, bo co innego jak nie chce w domu pomagać, ale w takiej sytuacji i żeby nie był z nimi :ico_olaboga: , w głowie mi sie to nie miesci :ico_nienie: :ico_nienie: Grzesiek to sraczki dostawał, jak Osakrek miał gorączke, albo na poczatku pamietam, jak mu sie pępuszek nie goił, cały czas sie paprał, az do chirurga musielimy jeżdżić 40 km od nas................ no i powiem Wam,ze ja od początku ustaliłam zasady gry, zreszta on w swoim domu rodzinnym też był przyzwyczajony do roboty takiej jak gotowanie i sprzątanie(jedyna dobra rzecz która spłynełz na mnie od teściowej :-D ), więc dal niego prace domowe nie sa niczym nadzwyczajnym, zreszta ja to chyba do takich facetów przyzwyczajona jestem bo mój tata to 100% lepszy był w gotowaniu od mojej mamy, dlatego mamy chłopaków: czeka nas dużo cierpliwości,żeby nauczyć troche naszych synków, zeby nie wyrosli właśnie na takich co dwie lewe reće mają :-D :-D ......powiem Wam tak szczerze,ze ja sniadania do pracy dla mojego nigdy nierobilam, mimo,ze ja niepracuje, on jeszcze sam butle dla małego robi rano :-)

kasia jezu troche drogie te ciuszki :ico_olaboga: :ico_olaboga: , ja to raczej kupuje z tańszej półki, powiem szczerze,żetroche by mi było szkoda wydawać tyle pieniędzy na ciuszek, który mały załozy ze 2 razy, a przy okazji jeszcze go opawiuje :ico_oczko: , chyba ze by mi ktoś kupił :-D
Nie wyspałam się dzisiaj... Wszystkie mięśnie mnie bolą od ciągłego przewracania się z boku na bok... Już w żadnej pozycji nie jest nam wygodnie...
brzmi znajomo :-D :-D

[ Dodano: 2008-10-23, 09:35 ]
a co do pościeli to chyba pisałm, ze na poczatku to rozek, póżniej kocyk, posciel lezy w łóżeczku, ale młody tylko na nim leży, nienawidzi gdy go ta kołderka przykrywam, wiec nawet juz nie próbuje, traktuje ją jak dodatkowy materacyk pod nonono :-D

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

23 paź 2008, 09:47

Kasiu, rzecz jasna- ślicznie wyglądacie :ico_brawa_01: :-D :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Evik.kp
4000 - letni staruszek
Posty: 4003
Rejestracja: 11 lip 2007, 13:24

23 paź 2008, 09:51

caro, to ja mam tak samo z tą kołderką. Od początku nie lubił być przykrywany i tak mu zostało. Teraz trochę się martwię bo przy piecach nie ma stałej temperatury :ico_olaboga:
Mam takie same zdanie o ciuszkach co Ty. Z doświadczenia wiem że ubranko jest na kilka razy i szkoda wydawać na nie wielkich pieniędzy :ico_oczko:

A co do facetów to mój też z bagażem życiowym i umie wszystko zrobić i wie co to znaczy mieć cały dom na głowie. Po porodzie jeździłam jeszcze do szkoły i mój mąż zostawał sam z małym i całą chałupą. Wkurzało mnie to że jak wracałam to było posprzątane, ugotowane a mały grzecznie spał :ico_zly: mi to nie wychodziło :ico_wstydzioch:

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

23 paź 2008, 10:06

posprzątane, ugotowane a mały grzecznie spał :ico_zly: mi to nie wychodziło :ico_wstydzioch:
Może robił wszystko z większym spokojem...? :-D

Awatar użytkownika
osita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3480
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:22

23 paź 2008, 10:46

mój też z bagażem życiowym i umie wszystko zrobić
uch, moj to WSZYSTKO ROBI w domu, oczywiscie w opowiesciach... przez jakis czas byli sami z ojcem, to rzeczywiscie kura domowa byl. potrafi ugotowac, posprzatac, poprac, poprasowac... zreszta, gotuje wysmienicie, mnie nigdy w domu nie nauczono (zreszta, wchodzac w malzenstwo J. wiedzial ze jestem "lewa" w obowiazkach domowych, bo po prostu nigdy nie musialam ani sprzatac, ani prasowac ani nic innego - mielismy gosposie) no i co??? jak sie pobralismy, to chcialam jednak do czegos byc przydatna, i masz babo placek :ico_zly: teraz nawet nie wie, gdzie sa jego skarpetki :ico_nienie: :ico_zly: niby nie pozwalam sobie tak do konca na glowe wchodzic, ale szlag mnie trafia jak opowiada znajomym, co to on nie robi, a ze szczegolami takimi, ze schowanie gaci do szuflady trwa w opowiesci pol godziny... (w rzeczywistosci, sa ze 3 dni :ico_haha_01: :ico_oczko: ). pozniej tylko slysze ochy i achy jakiego to mam wspanialego meza, co to wszystko w domu robi a ja jak krolowa mam wszystko podane... cholera, jakos ta bajka inaczej wyglada z mojego punktu widzenia, bo mojemu panu zapomina sie dodac jeszcze do historii taki szczegol jak CZAS czy CZESTOTLIWOSC tych jego uslug... :ico_zly:
wiecie, odkad wrocilam z pl w lipcu umyl podlogi RAZ. i to tylko dlatego, ze mielismy gosci, trzeba bylo szybko dom odswiezyc, ja akurat sprzatalam kuchnie i lazienke... a ile sie nasluchalam, jak to on te podlogi myje.. ech... a lekarz mowil zarowno jemu, jak i mi, ze mam zakaz mycia podlog. i co??? przeciez nie zostawie syfu... u nas nie ma dywanow, wiec mycie podlog to przynajmniej raz na 2 dni. mam po tym oczywiscie brzuch jak skala, rozkladam sobie to mycie codziennie po polowie... a J. w ogole problemu nie widzi. zreszta, nawet wody z wiadra nie moze wylac... kiedys zostawilam z prosba by to zrobil, stala ponad tydzien!!! (ja uzywalam drugiego wiadra w miedzyczasie :ico_haha_01: :ico_oczko: ). wiecie jak sie skonczylo??? co tak smierdzi w kiblu?? woda, kochanie, ktorej nie mozesz wylac. A!!! i nadal stala... az ostentacyjnie wylalam jak pan sie kapal, smrod zostawiajac nieziemski :ico_zly:

tak to jest, jak sie facetowi poblaza :ico_nienie: ale z drugiej strony, akurat mam pecha bo moj to adwokacik (wiecie, taki madrala w gebie, zreszta, prawo skonczyl :ico_zly: ) i zawsze mnie przegada i wyjde na te niewdzieczna a on w moje usta wklada ze go robie na ostatniego szuje, obraza sie, unosi i jest cieeeeeeezko...

moja mala miala w nocy jakis dziwny sen chyba... ok 11 przyszla do nas, takie zombi, wlazla na lozko, troche polezala, wrocila do siebie... za pol godz znow przyszla, wziela J za reke i kazala z nia spac :ico_szoking: J spal do 4, ja od 4 do 8.. a taka byla niespokojna, ze oboje jestesmy nieprzytomni.

kasia, sliczne fotki jesienne :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

23 paź 2008, 11:19

Osita, szkoda słów na "drania"... Sorki za określenie, ale tylko to mi do łba przychodzi... Moja mamcia z takim oto właśnie 35 lat wytrzymała... Mało tego, ojciec do tego % za kołnierz nie wylewał... Nie będę mówić, co się w domu działo, bo każda potrafi to sobie wyobrazić... Ale pięć lat temu tak dałam mamci do słuchu i tak wsiadłam na ambicję, że zrobiła z tym porządek... Sobie tylko wiadomym sposobem wymeldowała go "donikąd" i kazała w trybie natychmiastowym się po dobroci wynosić z domu... Szokiem było, że posłuchał i podporządkował się niemal w parę minut...
Ale... Przygarnęła go moja starsza siostra, ta która w górach mieszka... Ta, która w zasadzie można powiedzieć najwięcej krzywdy od niego doznała... W ósmym miesiącu ciąży została przez tego pijusa zepchnięta z 10ciu schodów...
I teraz ojciec nie pije, ale psychiczne znęcanie się nad nią mu zostało... A ona się na to godzi i tak jak mama, wszystko pod ryj podstawia i usługuje... Kurna, gdzie honor jej? Nie rozumiem... Powiela zachowanie mamusi... Moim zdaniem powinno być właśnie odwrotnie... Skoro w domu było jak było, powinna nie brać tych złych wzorców, tylko się sadyście postawić... A w ogóle, to ja bym się nad takim nie zlitowała... Swoje też przez niego przeszłam i nie zapomnę mu tego...

Awatar użytkownika
magda83
4000 - letni staruszek
Posty: 4364
Rejestracja: 14 wrz 2007, 23:26

23 paź 2008, 11:48

hej dziewuszki:)
Kasiu super fotki:)
No a co do facetow to sa takie duze dziecioki :ico_olaboga: ,nie wzane ile lat maja:)
Ja dotychczas robilam wszystko w domu typu sprzatanie,gotowanie itd a teraz jak juz nie moge to dla mojego to straszne!Jak łaskawie posprzatanczy umyje naczynia to zawsze mowi-zrobiłem ci,umyłem ci,posprzatałem ci :ico_zly: .no pewnie tylko mi:)
Za to prace typu remontowe to zlota raczka z niego-wszystko porobi-na szczescie:)

Hmm a do wyprawki to potrzebyje jeszcze drobiazgi-typu lampka nocna,kosmetyki-ale to kupi mi moja tesciowa,wozek-tesciowa i wszystko jeszcze co wyjdzie w ,,praniu,,.Musze tylko wszystkie ubranka poprac,poprasowac i poukładac do komody:)

Powiem ze jak tak leze to podbrzusze mniej boli :-D ,w wtorek ide do ginka to bede wiedziec jaka duza juz mala itd

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

23 paź 2008, 11:53

Powiem ze jak tak leze to podbrzusze mniej boli :-D
I takie było założenie w decyzji o leżeniu, kochana... A jak Ci przyjdzie do głowy prasowanie, rób to na siedząco... deska na najniższy poziom, na krzesłopod tyłek wysoka poduszka i jazda :-D

Awatar użytkownika
magda83
4000 - letni staruszek
Posty: 4364
Rejestracja: 14 wrz 2007, 23:26

:)

23 paź 2008, 12:50

A oto ja z brzucholkiem:)))
Obrazek[/img]
Obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony 23 paź 2008, 12:56 przez magda83, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

23 paź 2008, 12:54

Magduś, no nareszcie zdjątko jest :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Ślicznie wyglądacie :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
I nawet można powiedzieć, że leżysz :-D

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot], Bing [Bot], Semrush [Bot] i 1 gość