Strona 274 z 367

: 28 paź 2008, 21:34
autor: #ania#
Dzięki Kochane jesteście.. P całkiem zdrowy, tylko autko odmówiło nam posłuszeństwa i musiał zostać w wawce do jutra, ale przynajmniej znalazł mechanika, który nie zdziera i w miare tani hotel jak na Wawke :-) tylko, że pewnie wróci jutro o tej porze.. co zrobić.. Na kontrole pojade z ojcem i chyba musze odwiedzić okuliste, bo mam całe lewe oko lekko spuchnięte, wygląda jak sparaliżowane, nie wiem, czy to od ciśnienia, czy pękła mi jakaś żyłka, czy ćoś.. W każdym razie najpierw zalicze ginke, zobacze co ona na to, a później okuliste..

Dobrej nocki kochane Babeczki, zmykam spać, bo jakaś wykończona jestem.. Miałam dzisiaj 2 konkretne skurcze co 15 min już myślałam, że coś się zaczyna dziać :-) Zauważyłam, że moi rodzice są bardzo przewrażliwieni na tym punkcie, co chwila pytają, czy czasem już nie rodze :-)

: 28 paź 2008, 22:42
autor: betka
domidj brzusio pierwsza klasa. :ico_brawa_01: tak jak nasze wszystkie listopadowe (no i jeden byl pazdziernikowy :-) ) A ty na buzi taka szczuplutka!!! :ico_szoking: :ico_brawa_01:

#ania#, u mnie jeszcze nie zaczeli tak barzo przezywac i wypytywac.
Jak mojej mamie mowilismy ze nawet jak bedziemy wiedziec ze jest cesarka i danego dnia to nic nie powiemy tylko zadzownimy jak juz junior bedzie z nami, a ona az podeszla do mojego meza i takim zabojczym wzrokiem popatrzyla na niego i powiedziala ze z tesciowa to lepiej nie zadzierac :ico_brawa_01: hehe ale smiesznie to wygladalo :ico_brawa_01:

ja tez ide spac. troche zmarzlam na dzileczce i teraz zimno wychodzi ze mnie i mam takie poliki czerwone i uszy ze hoho :ico_sorki: i calej mi goraco!!!

: 29 paź 2008, 08:21
autor: Evik.kp
No to typowe objawy :ico_oczko: trzymam za was kciuki :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 29 paź 2008, 09:20
autor: Motylek22
domidj śliczny brzusio :ico_brawa_01: taki okrąglutki :ico_brawa_01:
Aniu Twój brzuszek też piękny :ico_brawa_01: i całe szczęście z Twoim P jest wszystko dobrze :ico_sorki: Już dzisiaj się zobaczycie i wyściskacie :-D

Anetko Twój brzunio też śliczny i Ty cała śliczna jesteś a kilogramami się nie przejmuj bo napewno uda Ci się zrzucić :-)

betka, #ania# u mnie to najbardziej przeżywa mój mąż bo on się mnie co chwile pyta czy to już :ico_oczko: Wystarczy że stęknę, jęknę albo się skrzywię a on już myśli że rodzę i ciągle się boi że nie zdążymy dojechać do szpitala:-) A tak w ogóle to wiezie nas teściowa do szpitala, chyba że nie będzie jej akurat to szwagier lub mój tata. Zawsze ktoś się znajdzie, mamy dużo znajomych z samochadami blisko siebie.

A wiecie co, mój mężuś będzie zdawał prawko i kupujemy samochód :ico_brawa_01: Bierzemy pierwszą pożyczkę w naszym życiu właśnie na samochód, ale szybko spłacimy i po bólu. Chcemy kupić Audi A4 z 1996r. Myślę że na początek będzie wystarczający jak dla nas.

Dzisiaj może wyślą mój wózeczek i domówiłam jeszcze do niego fotelik, który można zamontować na stelarzu. Już się nie mogę doczekać :ico_sorki: Czekamy długo bo nie było go na magazynie i musieli zamówić.

: 29 paź 2008, 09:27
autor: #ania#
Motylku, to super!!! wiesz, ja nie wyobrażam sobie życia bez samochodu, jak bez ręki, szczególnie że nie mieszkamy w wilekim mieście, chociaź można wszystko kupić i załatwić.. to z samochodem jest zwyczajnie wygoniej, po za tym do rodziny P mamy kawał drogi, więc ciężko by było.. U mnie najbarziej przeżywa P, co chwila chodzi i powtarza, że to już tak blisko, że nie wie jak to będzie, czy zdążymy, że się boi, ja też się cholernie boje, ale nie ma tego złego, damy rade!! Później jest mój ojciec, też ciągle pyta co i jak, nawet dzisiaj rano przyszedł do nas sprawdzić, czy przypadkiem nie rodze :-)

Musze się zaraz zabrać za porządki bo koło 14 do lekarza, ciekawa jestem co mi powie :-) bo tak sama po sobie czuje, że już chyba co raz bliżej..

: 29 paź 2008, 09:34
autor: Motylek22
Aniu daj znać po wizycie :ico_sorki: Ja tez się biorę za sprzątanie :ico_oczko: chociaż mi się niechce :ico_sorki:

: 29 paź 2008, 09:54
autor: #ania#
Jasne, że dam znać :-)

Mi też się potwornie nie chce nic robić, ale raczej nie mam wyjścia.. pokuj zagraca mi suszarka z urakami Jasia, musze je chociaż zebrać, nie wiem, czy zdąże wyprasować i poukładać, po za tym wielkiego bałaganu nie mam tylko sił z każdym dniem co raz mniej i to najbardziej dokucza.. Zastanawiam się nad obiadem i też nie bardzo wiem co.. chociaż chodzi za mną żuerk, albo barszcz biały z kiełbaską wiec może zrobie.. Najśmieszniejsze jest to, że tak bardzo się przyzwyczaiłam, że jesteśmy z P razem, że teraz jak go nie ma (dopiero 2 dzień :-D )to chodze jak pijany zając i nie wiem za co się zabrać, fakt faktem najchętniej za nic..

: 29 paź 2008, 10:06
autor: Motylek22
Ja się staram za coś wziąć ale szybko się męczę i muszę sobie przerwy robić po każdej czynności :ico_oczko: I do niczego nie mam weny. . . też nie wiem co na obiad zrobić, wiem tylko że do obiadu zrobię duszoną kapustkę. Mam wrażenie ze też zaczyna mnie mdlić. . .

: 29 paź 2008, 10:51
autor: #ania#
Motylek22, to witam w klubie :-) ja mam mdłości i wymioty od przedwczoraj, fakt, że nie takie jak na początku, ale są.. zapytam ginki dlaczego.. w sumie to nie powiino mas już nic takiego męczyć.. Ja jednak zrobie żurek, to w sumie ostatnia okazja żeby pojeść sobie ostrych i kwaśnych rzeczy, więc będe kożystać do porodu, nawet namówiłam mame na bigos i gołąbki, ja bym chyba padła przy klejeniu ich teraz..

Pozbierałam pranko z suszarki i samych skarperek naliczyłam ze 20 par, nie wiem czy Mały to wszystko chociaż raz założy :-) Dostaliśmy jeszcze wielką torbe ( P się śmieje, że rumunka) ubranek od znajomych z Wawki i Koleżanka ma dowieźć jeszcze coś koło 15 listopada. Jutro zapowiada się dzień prania i prasowania.. z drugiej strony czas się wprawiać, bo jeszcze kilka dni i to będzie codzienność..

Nasze autko już się naprawia, może jeszcze z godzinke i będzie na chodzie, najbardziej zdziwiła mnie cena bo tylko 320 zł, jak jakiś czas temu wymienialiśmy i kupowaliśmy " po znajomości" to zapłaciliśmy 700 z hakiem

Motylku miałam Ci pisać.. Kredytem na autko się nie martw, w tej chwili większy zakup ciężko zrobić za gotówke, co zrobić takie czasy, a autko fajne, pooglądałam sobie w necie, na pewno będzie Wam świetnie służył, po za tym o wiele wygodniej :-) My mamy fiata palio weekend, kombi dość pakowne, chociaż ostatnio doszłam do wniosku, że jak zapakujemy wózek i rzyczy Jasia, to na nasze może już troche miejsca braknąć :ico_szoking: :ico_szoking:

P własśnie dzwonił, że autko już zrobione i właśnie wraca do domku, jeszcze jakieś 6 godzin i będzie z nami, już się nie moge doczekać!!!

: 29 paź 2008, 11:18
autor: antynorma
Dzieki dziewczynki za ciepłe słowa,
jak nic sie nie wydarzy dziwacznego to jutro albo najpozniej w piątek wyjdę do domku!!!!!!!!!!!!! :-D
Sam pobyt w szpitalu mnie nie stresuje, juz bywałam :)
Ale potwornie tęsknie za moimi łobuziakami, straaaaaaaasznie.
Najsmieszniejsze jest to, ze myslałam ze sobie odpoczne, pospie i w koncu nie będę tak gonic wszędzie, bo przy dzieciaczkach robota non stop. A zamiast cieszyc sie z chwili oddechu to ja chlipie w poduche ze chce do domu, do dzieci, chce sprzątac po nich, odprowadzac do szkoły, wkurzac sie jak sie tłuką, zaganiac do sprzątania itd......
Oj mateczki to dziwne istoty.....
Na razie leze, jestem grzeczna i bardzo posłuszna (hehehehe) i mam nadzieje ze to zaowocuje wyjsciem do domku. Nie powinno byc problemu bo nie mam rozwarcia wiec jest ok. Ja generalnie nie miewam takowego, co w ciązy jest błogosławienstwem i niestety przeklenstwem przy porodzie, ale............to juz inna historia.
Lece na KTG, bo mnie wołają..